Świat

Pięciokrotny premier Węgier Orbán staje przed nowym poważnym rywalem w nadchodzących wyborach do Parlamentu Europejskiego

  • 27 maja, 2024
  • 6 min read
Pięciokrotny premier Węgier Orbán staje przed nowym poważnym rywalem w nadchodzących wyborach do Parlamentu Europejskiego


BUDAPESZT, Węgry (AP) – Około trzy miesiące temu skandal wstrząsnął partią Fidesz pięciokrotnego nacjonalistycznego premiera Viktora Orbána, która szczyci się obroną wartości rodzinnych i chrześcijańskiego konserwatyzmu.

Gdy przywódcy partii próbowali zapanować nad szkodami po tym, jak bliscy sojusznicy Orbána, prezydent Katalin Novák i minister sprawiedliwości Judit Varga, zostali zmuszony do rezygnacji w związku z ułaskawieniem przez prezydenta mężczyzny skazanego za tuszowanie szeregu przypadków wykorzystywania seksualnego dzieci Péter Magyar dostrzegł szansę i w lutym zerwał z partią.

W ciągu kilku tygodni Magyar – 43-letni prawnik – zbudował ruch polityczny, który obecnie ma szansę stać się największą siłą opozycyjną na Węgrzech i rzucić wyzwanie partii Orbána w wyborach do Parlamentu Europejskiego i samorządów lokalnych 9 czerwca.

W niedawnym wywiadzie dla Associated Press Magyar powiedział, że nadchodzące głosowanie stanowi „preludium” do jego planowanego startu w wyborach krajowych na Węgrzech w 2026 roku.

Czas pokaże, czy uda mu się zdobyć zwycięstwo.

Orbán od 2010 roku zapewnił swojej partii Fidesz cztery zwycięstwa z rzędu w węgierskim parlamencie i zapewnił sobie ponad połowę głosów w dwóch ostatnich wyborach do Parlamentu Europejskiego. Sondaże pokazują, że mimo spadku popularności jego partia nadal będzie osiągać lepsze wyniki niż przeciwnicy głębokie załamanie gospodarcze które kosztowały premiera tysiące zwolenników.

Mimo to Magyar wykorzystał rosnące rozczarowanie populistą Orbánem i tchnął życie w istniejącą, ale nieaktywną partię Tisztelet és Szabadság, czyli Szacunek i Wolność.

Warto przeczytać!  Handlarze wracają na chińskie ulice, gdy ożywienie gospodarcze się chwieje

W serii szeroko obserwowanych wywiadów i publiczne wieceoskarżył rząd Orbána nadzorowanie głębokiej korupcji oraz wszechobecną, kontrolowaną przez rząd sieć propagandową, prezentując się jako bardziej umiarkowana konserwatywna alternatywa.

„Nasza oferta jest bardzo prosta: musimy zrobić na Węgrzech coś zupełnie innego” – powiedział w wywiadzie, dodając, że Węgrzy „mają dość tego, że mamy tu do czynienia z kryzysem gospodarczym, politycznym, moralnym, prawnym i egzystencjalnym 2024.”

Sondaże przeprowadzone w maju wykazały, że w czerwcowych wyborach partia Magyara cieszy się poparciem około jednej czwartej prawdopodobnych wyborców.

Jednak wyborcy byli już rozczarowani.

Dwa lata temu około 2 miliony Węgrów pokładało nadzieje na zmiany w koalicji sześciu partii opozycyjnych, które odłożyły na bok różnice polityczne i utworzyły zjednoczony front przeciwko Fideszowi w wyborach krajowych.

Ale kiedy znów impreza Orbána zwyciężył w osuwiskudoszło do walk wewnętrznych, które doprowadziły do ​​de facto rozwiązania koalicji i kryzysu wiarygodności opozycji.

„Jest pewne, że ludzie mają co najmniej tak samo dość partii opozycyjnych (jak Fidesz)” – stwierdził Magyar.

Od kwietnia Magyar podróżuje po wiejskim sercu Węgier, ośrodku wsparcia Orbána, przyciągając tysiące ciekawskich widzów, co udało się wcześniej niewielu politykom tradycyjnej opozycji.

Na wiecu na początku tego miesiąca w mieście Debreczyn, bastionie Fideszu, Magyar – powiedział około 10-tysięcznemu tłumowi że „propaganda rządowa” próbowała zdyskredytować jego ruch jako „tylko hack medialny w centrum Budapesztu”. Skrytykował także węgierskie partie opozycyjne za porzucenie Węgrów ze wsi.

Warto przeczytać!  Korea Północna twierdzi, że przetestowała podwodny dron nuklearny

Czerwcowe wybory nadchodzą w czasie, gdy na Ukrainie szaleje wojna w atmosferze obaw, że Rosja może skierować swój wzrok na region Bałkanów.

Orbán postrzega tegoroczne wybory jako egzystencjalną walkę między wojną a pokojem, przedstawiając swoją partię jako wyjątkową pod względem wzywania do natychmiastowego zakończenia walk na Ukrainie. Krytycy twierdzą, że pozwoliłoby to Rosji zachować okupowane przez siebie terytoria i dodałoby jej jeszcze większej śmiałości.

Wieloletni premier podtrzymał swoje stanowisko relacji z prezydentem Rosji Władimirem Putinem nawet po tym, jak Moskwa rozpoczęła w 2022 roku operację wojskową przeciwko Ukrainie, oskarżając Stany Zjednoczone i UE o „prowojenność”, a swoich krajowych przeciwników, w tym Madziara, o planowanie bezpośredniego zaangażowania węgierskich żołnierzy w konflikt.

Krytykował także nałożenie sankcji na Moskwę i groził, że to zrobi zawetować pomoc finansową UE dla Kijowa chwila zaostrzenie transakcji energetycznych w czasie, gdy większość krajów UE dąży do ograniczenia zużycia rosyjskich paliw kopalnych.

Mimo że potępia stosunki Orbana z Rosją, Maygar podziela niektóre ze swoich poglądów, że sankcje nieproporcjonalnie zaszkodziły europejskim gospodarkom. Zgadza się także z krytyką Orbána dotyczącą traktowania przez Kijów m.in znaczna węgierska mniejszość etniczna na zachodnim krańcu Ukrainy.

Mimo to jednoznacznie wskazuje na potencjalne ryzyko, gdyby pozwolono Rosji zachować okupowane przez nią terytoria ukraińskie, w tym Półwysep Krymski, który Moskwa zaanektowała w 2014 roku.

Warto przeczytać!  Sojusznicy NATO przygotowują się na możliwe zwycięstwo Trumpa w 2024 r

„Putin jest agresorem, Putin zaatakował Ukrainę i nie ma na to usprawiedliwienia. Walka Ukrainy o obronę terytorialną jest w pełni uzasadniona” – stwierdził w wywiadzie.

Węgry pod rządami Orbána są uwikłane w przewlekłą walkę z UE, która oskarża go o lekceważenie standardów praworządności i demokracji oraz zaniechanie rozprawienia się z korupcją polegającą na niewłaściwym wykorzystywaniu funduszy UE.

Od 2022 r. Parlament Europejski formalnie uznaje Węgry za „ hybrydowy reżim autokracji wyborczej”, nie kwalifikuje się już jako prawdziwa demokracja.

Blok wstrzymał finansowanie Budapesztu na kwotę około 20 miliardów euro (21,7 miliarda dolarów) w związku z naruszeniami praworządności, co jeszcze bardziej utrudniło słabnącą gospodarkę.

Magyar powiedział jednak, że on i jego partia „położą kres tym całkowicie niepotrzebnym debatom na temat praworządności” z UE i niedawno zwrócił uwagę, że blok uwolnienie zamrożonych środków do Polski zaledwie kilka miesięcy po przejęciu władzy przez prounijnego premiera Donalda Tuska od poprzedniego prawicowego rządu.

To znak, stwierdził, że nowe kierownictwo może w końcu sprowadzić te pieniądze do domu.

„Mogę obiecać wszystkim Węgrom i Brukseli, że uda nam się znaleźć rozwiązania (uwolnienie środków)” – powiedział Magyar. „Węgry naprawdę potrzebują zamrożonych funduszy, ale UE potrzebuje także bardziej konstruktywnych Węgier”.




Źródło