Pięciu najmłodszych kandydatów w wyborach powszechnych
Wszyscy mają mniej niż 30 lat i są zdeterminowani, aby coś zmienić – pięciu najmłodszych kandydatów opowiada BBC, dlaczego kandydują w przyszłomiesięcznych wyborach powszechnych.
W ubiegły czwartek Pedro Da Conceicao zdał ostatni egzamin na poziomie A, ale zamiast świętować z przyjaciółmi, od razu wrócił na szlak kampanii.
Uważa się, że 18-letni Pedro, który startuje jako niezależny kandydat w zachodnim Londynie, jest najmłodszym kandydatem startującym w tegorocznych wyborach.
Zastanawiał się nad polityką jako potencjalną przyszłą karierą, ale dopiero po ogłoszeniu wyborów powszechnych pod koniec maja zdecydował, że będzie kandydował na posła.
„Moja mama myślała, że żartuję, kiedy jej o tym po raz pierwszy powiedziałem” – mówi.
Urodzony w Portugalii Pedro jako dziecko przeprowadził się z matką do Wielkiej Brytanii i twierdzi, że do kandydowania zmotywowała go niedostateczna reprezentacja młodych ludzi w parlamencie.
Przytacza swoją matkę, pielęgniarkę NHS, jako osobę, która miała wpływ na jego politykę.
„Widziałem, jak moja mama przyjechała do Wielkiej Brytanii jako imigrantka i naprawdę ciężko pracowała” – mówi. „Na własne oczy widziałem korzyści, jakie płyną z imigrantów i to, jak mogą pomóc naszej gospodarce”.
Pedro chce także większych inwestycji w usługi publiczne i wysiłków na rzecz zwalczania przestępczości z użyciem noża.
Widział, jak niektórzy jego rówieśnicy uciekali się do narkotyków i gangów, aby zarobić pieniądze na utrzymanie swoich rodzin. Jednak jego zdaniem wielu polityków oderwało się od rzeczywistości.
„Jak można oczekiwać, że ludzie, którzy zdobyli wykształcenie prywatne lub są znacznie starsi, rozwiążą problem, z którym nie mogą się utożsamić?”
Bieganie jako niezależny zawodnik, bez wsparcia finansowego i stojącego za nim zespołu, było wyzwaniem.
Pokrył kaucję w wysokości 500 funtów niezbędną do kandydowania – która zostanie zwrócona, jeśli kandydat uzyska 5% oddanych głosów – za pośrednictwem crowdfundingu, a także wykorzystał zarobki z pracy w restauracji na pół etatu.
Przyznaje, że zdobycie Ealing Southall, bezpiecznej siedziby Partii Pracy, jest sprawą odległą.
„Mam jednak nadzieję, że zainspiruję więcej młodych ludzi do zaangażowania się w politykę”.
Przez ostatnie 45 lat średni wiek parlamentarzystów utrzymywał się na poziomie około 50 lat.
Dziennikarz polityczny Michael Crick twierdzi, że chociaż „zawsze byli młodzi kandydaci”, możliwe, że tym razem zostanie wybranych więcej osób.
Wskazuje na wielu kandydatów Partii Pracy po trzydziestce, którzy ubiegają się o mandaty, które potencjalnie można zdobyć. A jeśli obecne sondaże są dokładne, twierdzi, że może nastąpić duża rotacja parlamentarzystów – i pojawi się wiele nowych twarzy Partii Pracy.
To, w połączeniu z dużą liczbą ustępujących doświadczonych parlamentarzystów, może oznaczać spadek średniego wieku nowego parlamentu.
Kandydatka Partii Pracy Martha O’Neil ma nadzieję znaleźć się w gronie tych świeżych twarzy. 26-latek zasiada w nowej walijskiej siedzibie.
Martha dorastała w Ammanford, dawnym mieście górniczym, i była wychowywana przez mamę po śmierci taty, gdy miała 10 lat.
To właśnie zależność rodziny od pomocy państwa zainspirowała ją do zajęcia się polityką.
Wykorzystując stypendium na utrzymanie edukacji na zakup książek potrzebnych do przygotowania się na studia, Martha zdobyła stypendium w Cambridge i rozpoczęła pracę jako urzędniczka państwowa.
Wierzy, że młodzi ludzie mają wyjątkową perspektywę, którą mogą wnieść do polityki, i właśnie to ma nadzieję osiągnąć w Caerfyrddin.
„Zapewnienie, że będziemy wspierać młode głosy, ma kluczowe znaczenie dla zapewnienia demokracji, która naprawdę reprezentuje Wielką Brytanię jako całość”.
Luke Allan Holmes – reprezentujący konserwatystów – zgadza się z tym.
21-latek twierdzi, że chociaż większość wyborców jest „mile zaskoczona”, widząc osobę w jego wieku kandydującą do parlamentu, niektórzy w mediach społecznościowych kwestionują, czy ma on wystarczające doświadczenie życiowe, aby zostać posłem.
„Nie studiowałem na uniwersytecie” – mówi Luke, którego poprzednie prace obejmowały obsługę kas w lokalnym oddziale Tesco i pracę dla HMRC. „Ludzie muszą zdać sobie sprawę, że niektórzy młodzi ludzie przeszli w życiu wiele i mają wiele do zaoferowania”.
Dorastając w hrabstwie Durham, Luke twierdzi, że miał poczucie, że politycy Partii Pracy „traktowali ten obszar jako coś oczywistego”.
Szkoła średnia, do której uczęszczał, została oceniona jako nieodpowiednia, a słaby transport publiczny oznaczał, że musiał przenieść się bliżej Durham, aby pójść na studia.
„Na własne oczy widziałem te wyzwania” – mówi – „i właśnie to sprawiło, że zapragnąłem coś z tym zrobić”.
To wybory powszechne w 2019 r. naprawdę wzbudziły jego zainteresowanie polityką, kiedy konserwatyści zdobyli szereg byłych bastionów laburzystów w północnej Anglii, w tym pobliski biskup Auckland.
Mimo to Luke przyznaje, że miał wątpliwości, czy kandydować na posła do parlamentu miasta Durham. Odkąd został radnym w 2021 r., twierdzi, że doświadczył przemocy zarówno w Internecie, jak i osobiście.
„Ludzie dzwonili do mnie w środku nocy” – mówi. „Albo ludzie podchodzą do mnie na ulicy i mówią nieprzyjemne rzeczy.
„Ale to jeden z powodów, dla których chcę wstać – ponieważ musimy się upewnić, że tak się nie stanie”.
Rebecca Jones właśnie ukończyła studia polityczne i reprezentuje Liberalnych Demokratów. Mówi, że wielu polityków nie rozumie obaw młodych ludzi takich jak ona.
Oprócz studiów pracowała na pół etatu w kinie, aby móc sobie pozwolić na czynsz. Mówi, że obecnie pracuje na pełny etat i twierdzi, że ponad 60% jej wynagrodzenia przeznaczane jest na mieszkania.
21-latek chce przywrócenia stypendiów na utrzymanie, aby pomóc studentom pokryć koszty utrzymania, a także podjęcia działań mających na celu rozwiązanie problemu zbyt wysokich czynszów.
Chociaż miała zaledwie 13 lat, gdy Wielka Brytania głosowała za opuszczeniem Unii Europejskiej, to wpływ Brexitu na młodych ludzi wciągnął ją do polityki.
W wieku 16 lat dołączyła do Lib Demokratów i rozdawała ulotki na rzecz tej partii w wyborach powszechnych w 2019 roku.
W 2022 roku kandydowała na radną lokalną w Londynie, a rok później stanęła w Devon, gdzie dorastała.
Była „wypatroszona”, gdy odkryła, że brakuje jej tylko 18 głosów do zostania wybraną, ale była zdeterminowana, aby ponownie kandydować – tym razem jako posłanka do parlamentu w Hackney North i Stoke Newington.
Jako transpłciowa kobieta Rebecca doskonale zdaje sobie sprawę z krzywdy, jaką może wiązać się z obecnością opinii publicznej. Dodaje jej jednak wsparcia wsparcie innych młodych ludzi, szczególnie ze społeczności LGBT.
„Jeśli zdobędę 10 czy 10 000 głosów, sama świadomość, że umożliwiłam komuś większe zaangażowanie w proces demokratyczny, sprawi, że każdy złotówka będzie tego warta”.
Jako lokalny radny Ross Clark również był niedoceniany ze względu na swój wiek i doświadczenie przemocy w Internecie.
Mając 21 lat był najmłodszym członkiem Rady South Lanarkshire, kiedy został wybrany dwa lata temu, podczas studiów trenerskich na uniwersytecie.
„Czujesz, że musisz wykazać się trochę bardziej, aby być traktowanym poważnie” – mówi Ross. „Czasami, kiedy wchodzę do budynku rady, ludzie myślą, że jestem stażystą”.
Teraz, mając 23 lata, reprezentuje Szkocką Partię Narodową w miejscu, w którym mieszkał przez całe życie.
Po raz pierwszy zainteresował się polityką podczas referendum w sprawie niepodległości Szkocji w 2014 r., kiedy „wściekał się”, był za młody, aby głosować.
Jednak dopiero po zobaczeniu, jak politycy mogą wpłynąć na życie ludzi jako radny, zdecydował się kandydować na posła.
Ross doskonale zdaje sobie sprawę z wyzwań, jakie mogą go spotkać, jeśli wygra Hamilton i Clyde Valley.
Przytacza doświadczenia Mhairi Black z SNP, która została najmłodszą posłanką od 300 lat, kiedy została wybrana w 2015 roku w wieku 20 lat, ale rezygnuje z udziału w tych wyborach.
Za przyczynienie się do tej decyzji obwiniała nadużywanie mediów społecznościowych i „toksyczne” środowisko pracy w Westminster.
Mimo to Ross nadal jest zdeterminowany, aby dać z siebie wszystko.
„[Young people] to nie tylko nasza przyszłość, to także nasza teraźniejszość i należy ich zaangażować w proces podejmowania decyzji”.