Piotr Patkowski o podwyżkach stóp procentowych. „NBP ma zarżnąć polską gospodarkę?”
– Porównajmy realne działania NBP od 2021 r. […] Jako jeden z pierwszych banków centralnych zaczął podnosić stopy procentowe. Mamy je na poziomie niższym, ale niewiele niższym niż Węgrzy i bardzo zbliżonym do poziomu czeskiego. I zdecydowanie wyższym niż stopa procentowa FED-u i stopa procentowa Europejskiego Banku Centralnego. Pytanie, co NBP powinno zrobić jeszcze mocniej? Jeszcze bardziej podnieść stopy procentowe? Czyli jeszcze bardziej podnieść raty kredytobiorcom i absolutnie zarżnąć polską gospodarkę? To jest kluczowe pytanie. NBP wykonał podręcznikową pracę – powiedział Patkowski podczas debaty zorganizowanej w Teatrze Polskim w Warszawie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz także: Jednocyfrowa inflacja już w drugiej połowie roku? Szef PFR: trend spadku jest bardzo silny
Członkowi rządu odpowiedziała Hanna Gronkiewicz-Waltz, była prezes NBP i prezydent Warszawy.
To nie są wyścigi, kto podnosi szybciej stopy – FED, EBC czy NBP. NBP podniósł je za mało i nie ostrzegł kredytobiorców. Na podnoszenie stóp na poziomie 0,25 i 0,5 proc. może sobie pozwolić pani Christine Lagarde [szefowa EBC – przyp. red.] – oceniła. I dodała, że „teraz nic już nie pomoże, organizm musi sam zwalczyć [chorobę – przyp. red.], przepisano złą dawkę lekarstw.”
Opozycja u władzy to wyższe stopy procentowe?
Dr ekonomii Tomasz Kasprowicz zapytał Piotra Patkowskiego, z jakiego podręcznika korzystał prof. Glapiński. Podkreślił też, że NBP nie był pierwszym bankiem, który podnosił stopy, bo wcześniej zrobili to Czesi i Węgrzy. Zaznaczył też, że nie ma sensu porównywać Polski i USA, gdzie inflacja jest niższa, więc i stopy mogą być niższe.
Dr Kasprowicz negatywnie ocenił działania NBP. Uznał, że bank centralny jest upolityczniony i działa w interesie jednej partii.
Jeśli opozycja wygra na jesieni wybory, to w NBP nagle obudzi się wielka odpowiedzialność za inflację i złotego, i podniosą stopy procentowe. Żeby dowalić następnemu rządowi, a nie dlatego, że to jest najlepsze dla Polski, inflacji i wartości złotego – stwierdził.
Patkowski odpowiedział, że powstało mało podręczników gospodarczych, mówiących o tym, jak sobie radzić, gdy doszło do kumulacji wojny tuż za granicą oraz pandemii.
– Nie było możliwości w 2021 r., żeby radykalnie podnosić stopy procentowe, dopóki w pełni nie zaprzestano luzowania ilościowego. A to trzeba było robić synchronicznie. Przewaga NBP i banków centralnych w Czechach i na Węgrzech polega na tym, że mogły szybciej reagować – ocenił wiceminister finansów.
„Proszę się nie zasłaniać pandemią i wojną”
Dr Bogusław Grabowski – były członek Rady Polityki Pieniężnej, w kontekście pracy NBP oraz prezesa Glapińskiego stwierdził, że „skoki na skoczni liczy się po metrach” i ewentualnie ocenie jury. – Wystarczy popatrzeć, jaką mamy inflację, a jaka jest w strefie euro. Tam jest dwukrotnie mniejsza, a w USA 2,5-krotnie. Po tym mierzy się efektywność – stwierdził.
W kontekście „wrażeń estetycznych” dodał, że prezes Glapiński to jedyny na świecie szef banku centralnego, o którym „wie, co lubi jeść, jak spędzał czas, że ma trzy wilczury i lubią skakać po kanapach”.
Przed pandemią, w pierwszym kwartale 2020 r. tempo wzrostu gospodarczego wyniosło 2,2 proc., a inflacja 4,8 proc. Byliśmy na prostej drodze do stagflacji. Katastrofa na tle całej Europy przed pandemią i przed wojną. Dlatego proszę się nimi nie zasłaniać – powiedział do Patkowskiego.
W jego opinii, w kontekście przyjęcia euro można zyskać, gdy „zachowuje się odpowiedzialnie”.
– Każdy autokrata i populista będzie przeciwko jakiejkolwiek integracji i przyjęciu zobowiązań zewnętrznych, bo to mu wiąże ręce w utrzymywaniu władzy. To samo z populizmem, trudno się zobowiązać do kryteriów fiskalnych, jeśli chce się polityką fiskalną kupować utrzymanie przy władzy. Wszyscy autokraci i populiści, tak jak Węgrzy, będą się trzymali z daleka – powiedział dr Grabowski.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.