Planujesz wakacje? Oto wszystkie miejsca, w których miejscowi cię nie chcą
Barcelona, jedno z najbardziej lubianych miast w Hiszpanii, trafiła w tym tygodniu na pierwsze strony gazet na całym świecie, gdy grupa demonstrantów obrzuciła turystów pistoletami na wodę.
Demonstranci skandowali „Turyści, wracajcie do domu” i „Barcelona nie jest na sprzedaż”, maszerując ulicami miasta i protestując przeciwko rosnącym kosztom utrzymania i cenom nieruchomości, które przypisują nadmiernej turystyce w swoim mieście.
Stolica Katalonii nie jest jedynym miejscem, w którym odbywają się demonstracje przeciwko nadmiernej turystyce.
W tym roku rekordowa liczba 4,7 miliarda ludzi ma podróżować po całym świecie. Prawdopodobnie oznacza to bezprecedensowe tempo napływu turystów do miast na całym świecie — co w niektórych przypadkach może zniszczyć lokalne społeczności. Nadmierna turystyka może zwiększyć ceny mieszkań dla mieszkańców, przyczynić się do gentryfikacji, zanieczyścić lokalne środowisko i zniszczyć zabytki.
Oto siedem miast, w których mieszkańcy apelują do turystów, aby trzymali się z daleka, i apelują do ustawodawców o podjęcie zdecydowanych działań przeciwko nadmiernej turystyce:
Amsterdam, Holandia
Władze Amsterdamu od dawna opowiadają się przeciwko temu, aby turyści planowali szalone nocne wyjścia w ich mieście.
W zeszłym roku miasto uruchomiło kampanię reklamową skierowaną do młodych Brytyjczyków szukających pijackiego wieczoru, informuje BBC. Kampania „Stay Away” ostrzega przed niebezpiecznym zachowaniem, podkreślając długotrwałe konsekwencje karnej przeszłości.
„Przyjazd do Amsterdamu na brudną noc + upicie się = 140 euro grzywny + kara kryminalna = mniej perspektyw” – głosi jedna z reklam, której tekst jest nałożony na nagranie przedstawiające aresztowanie mężczyzny.
„Więc przyjeżdżasz do Amsterdamu na nocny bałagan? Trzymaj się z daleka.”
Setki mieszkańców zebrało się również wcześniej w tym roku, aby zaprotestować przeciwko nadmiernej turystyce w ich mieście. Amsterdam odwiedziło około 12 milionów turystów w 2023 r. i spodziewa się więcej w tym roku.
Hawaje, Stany Zjednoczone
Mieszkańcy Hawajów od dawna opowiadają się przeciwko nadmiernej turystyce na swoich wyspach — z różnych powodów, w tym z powodu niszczenia lokalnego środowiska, frustracji związanej z kolonializmem i turystyki opierającej się na zawłaszczaniu kultur rdzennych Hawajczyków.
Na początku tego roku lokalny ustawodawca Brenton Awa przedstawił projekt ustawy mający na celu uniemożliwienie cudzoziemcom kupowania ziemi na Hawajach, aby walczyć z trwającym w stanie kryzysem mieszkaniowym.
„Podczas pandemii, tuż przed objęciem przeze mnie urzędu, ceny domów wzrosły o 400 000 dolarów w ciągu roku, a to dlatego, że ludzie z zewnątrz przychodzili” – powiedział Awa lokalnej stacji KHON-TV. „Kiedy przychodzą z gotówką, a nasze pensje tutaj są niższe niż pensje ludzi, którzy są gotowi przejść na emeryturę, nie możemy konkurować”.
Burmistrz hrabstwa Maui chce również powstrzymać właścicieli nieruchomości wakacyjnych przed wynajmowaniem nieruchomości turystom po śmiercionośnych pożarach lasów na wyspie zeszłego lata, donosi Associated Press. Zamiast tego ma nadzieję, że nieruchomości będą mogły być wykorzystywane do długoterminowego wynajmu, aby rozwiązać problem niedoboru mieszkań na wyspie po pożarach.
Jak podaje ABC News, branża turystyczna, a w szczególności związany z nią rynek nieruchomości luksusowych, spowodował kryzys związany z brakiem dostępności mieszkań.
Keani Rawlins-Fernandez, która dorastała w Molokai na Hawajach, powiedziała: Informacje biznesowe że te ceny mieszkań wypierają mieszkańców, a przeludnienie powoduje znaczne obciążenia lokalnej infrastruktury. Turyści również wyrządzają spustoszenie w lokalnych ekosystemach, zauważyła Rawlins-Fernandez.
Wenecja, Włochy
Wenecja ma więcej łóżek dla turystów niż dla mieszkańców, donosi CNBC. Teraz niektórzy mieszkańcy mówią, że czują się, jakby mieszkali w mieście, które stało się parkiem rozrywki, po tym, jak miasto wprowadziło opłatę za wstęp dla odwiedzających.
Według doniesień stacji CNBC burmistrz stwierdził, że opłata ma na celu „nie zamknięcie miasta, ale niedopuszczenie do jego eksplozji”.
„Mogę powiedzieć, że prawie całe miasto jest temu przeciwne” – powiedział aktywista Matteo Secchi Opiekun. „Nie można narzucić opłaty za wstęp do miasta; oni po prostu zamieniają je w park rozrywki. To zły wizerunek Wenecji… Czy my żartujemy?”
Mieszkańcy przeciwni turystyce twierdzą, że opłata jest bezużyteczna w obliczu większych ich zdaniem problemów: braku mieszkań w przystępnej cenie, będącego skutkiem nadmiernego ruchu turystycznego.
„Na początek 5 euro nie zniechęci nikogo” – powiedziała działaczka na rzecz budownictwa mieszkaniowego Federica Toninello Opiekun„Ale problemem nie są jednodniowi turyści; to takie rzeczy jak niedobór niedrogich mieszkań są… Potrzebujemy polityk, które pomogą mieszkańcom, na przykład ustanowienia zasad ograniczających takie rzeczy jak Airbnb”.
Malaga, Hiszpania
Mieszkańcy Malagi w Hiszpanii skandowali „Malaga do życia, nie do przetrwania”, maszerując ulicami w zeszłym miesiącu, protestując przeciwko nadmiernej turystyce, która ich zdaniem zniszczyła lokalny rynek nieruchomości.
Nadmierna turystyka powoduje, że mieszkańcy opuszczają swoje domy z powodu rosnących cen,Opiekun raporty.
„Ludzie pracujący w branży turystycznej nie mogą sobie pozwolić na czynsz w swoim mieście. Dopóki mieszkania będą postrzegane jako dobra rynkowe, nie będzie rozwiązania” – powiedział Curro Machuca, członek związku lokatorów w Maladze Opiekun„Uważamy, że opieranie gospodarki Malagi na monokulturze turystycznej jest niezrównoważone i musi ulec zmianie”.
Aktywiści wzywają teraz rząd Hiszpanii do nałożenia ograniczeń na zakwaterowanie turystów w celu ochrony mieszkańców, podaje Euronews.
Machu Picchu, Peru
Machu Picchu, piętnastowieczna twierdza Inków w Peru, stoi w obliczu „poważnego dylematu związanego z nadmierną turystyką” – twierdzi Międzynarodowa Rada ds. Hotelarstwa, Restauracji i Edukacji Instytucjonalnej.
Choć jest chroniony przez Organizację Narodów Zjednoczonych ds. Oświaty, Nauki i Kultury, turyści zniszczyli to historyczne miasto i jego pobliskie środowisko poprzez śmieci i wandalizm. UNESCO wezwało nawet rząd Peru do wprowadzenia surowszych ograniczeń w celu uratowania tego, co pozostało z tego historycznego miejsca, zgodnie z CHRIE.
Turystyka w Machu Picchu stanowi jednak również ogromne źródło dochodów dla peruwiańskiego rządu.
„Sama turystyka jest mieczem obosiecznym, ponieważ zapewnia korzyści ekonomiczne, ale także powoduje poważne skutki kulturowe i ekologiczne” – stwierdziło UNESCO. „Zdecydowanie rosnąca liczba odwiedzających Sanktuarium Historyczne Machu Picchu musi być uzupełniona odpowiednim zarządzaniem regulującym dostęp, dywersyfikującym ofertę i staraniami o pełne zrozumienie i zminimalizowanie skutków”.
Oaxaca, Meksyk
Od 2020 r. ruch turystyczny w Oaxaca w Meksyku wzrósł o 77 procent, co nie podoba się wielu osobom mieszkającym w tym mieście.
Mieszkańcy zorganizowali protest przeciwko turystyce w styczniu. Aktywiści twierdzą, że turystyka pobudziła gentryfikację centralnych dzielnic miasta, utrudniając mieszkańcom znalezienie mieszkania, Bloomberg raporty.
„W związku z gentryfikacją, praktycznie niemożliwe jest życie w centrum, które jest najładniejszą i najbezpieczniejszą częścią miasta z największymi przywilejami”, powiedział Bloombergowi Wilber Mendoza, artysta urodzony w Oaxaca. „Czujesz się tak, jakbyś nie miał godności we własnym mieście”.
Turystyka również przyczynia się do wybielania i wzrostu kosztów życia w stolicy stanu Oaxaca, Los Angeles Times raporty.
„Nie jesteśmy przeciwni podróżowaniu, ale jesteśmy przeciwni turystyce” – powiedziała aktywistka Andrea Bel.Arruti Bloomberg„Jesteśmy przeciwni turystyce jako kapitalistycznemu systemowi ekonomicznemu, który opiera się na kolonialnym modelu ekstraktywizmu zasobów, wiedzy, sposobów życia i kultury ludzi, gdzie nie są oni ludźmi, którzy pasują do tego modelu”.
Hallstatt, Austria
Hallstatt to małe miasteczko liczące zaledwie 700 mieszkańców — ale odwiedza je do 10 000 gości dziennie, podaje BBC, którzy przybywają tłumnie, aby odwiedzić malowniczą wioskę nad jeziorem, otoczoną górami. Wioska odwiedzała również ponad milion gości rocznie, zanim w 2020 r. wybuchła pandemia COVID-19.
Mieszkańcy tej idyllicznej wioski wskazali przeludnienie i hałas jako główne problemy wynikające z rozwoju turystyki.
Latem ubiegłego roku mieszkańcy jasno dali do zrozumienia, że mają dość. Jedna grupa postawiła mur, aby zablokować popularne miejsce do selfie, donosi BBC, podczas gdy burmistrz miasta powiedział, że wdraża środki mające na celu zmniejszenie liczby przejeżdżających autobusów o jedną trzecią.