Sport

Play-offy NBA 2024 – sposób, w jaki Phoenix Suns mogą ocalić swoją przyszłość, pozostaje tajemnicą

  • 29 kwietnia, 2024
  • 12 min read
Play-offy NBA 2024 – sposób, w jaki Phoenix Suns mogą ocalić swoją przyszłość, pozostaje tajemnicą


W NBA czasami zdarzało się, że drużyny wchodziły na całość tylko po to, by zakończyć sezon rozczarowaniem. Jednak nigdy wcześniej liga nie widziała sytuacji, w jakiej znaleźli się Phoenix Suns po miażdżącej porażce w pierwszej rundzie serii z Minnesota Timberwolves w niedzielny wieczór.

Ich rzeczywistość jest taka, że ​​na tym kończy się pokerowa analogia. Ze względu na to, jak głęboko zastawili swoją przyszłość i nowe zasady układu zbiorowego pracy, które ograniczają możliwość zmiany składu, Phoenix nie może zaradzić niedociągnięciom tego sezonu, po prostu wykupując grę lub nawet licząc na inne rozdanie.

Nigdy wcześniej zespół nie był tak pozbawiony możliwości zmiany składu przed sezonem.

Ryzykowne i dające duże korzyści przejęcia Kevina Duranta i Bradleya Beala w celu zbudowania gwiazdorskiego trio z Devinem Bookerem pozostawiły franczyzie cztery przyszłe typy w pierwszej rundzie i sześć przyszłych wyborów w drugiej rundzie. Phoenix wysłał także cztery zmiany w pickach w pierwszej rundzie, skutecznie eliminując swoje zasoby w drafcie.

Ponieważ zarobki w przyszłym sezonie przekraczają już 200 milionów dolarów, Suns znajdą się w NBA na drugim miejscu w zakresie podatku od luksusu, narażając je na poważne ograniczenia w handlu i wolnej agencji. Ponadto nie mogą swobodnie wymieniać Beala, nawet gdyby chcieli zmienić format swoich trzech najlepszych gwiazdek, ponieważ zachował on klauzulę o zakazie handlu, którą miał z Washington Wizards.

Biorąc to wszystko pod uwagę, tajemnicą pozostaje sposób, w jaki Suns planują naprawić niektóre z głównych problemów sezonu – a mianowicie brak prawdziwego rozgrywającego i jednej z najpłytszych ławek w NBA – bez tworzenia kolejnych dołków.

Rozwiązanie tych problemów to tylko część listy kontrolnej, która może być niewygodna poza sezonem. Suns muszą także zająć się przyszłością trenera Franka Vogela, który jest pod lupą po doniesieniach o wyjściu z play-offów, i poradzić sobie z możliwym przedłużeniem kontraktu Duranta.

Od 8 lipca Durant może przedłużyć kontrakt. Pozostały mu dwa lata i 106 milionów dolarów ważnej umowy. We wrześniu, wraz z rozpoczęciem obozu przygotowawczego, skończy 36 lat.

Jeśli Suns i Durant chcą, mogą doliczyć jeden rok za niecałe 60 milionów dolarów na sezon 2026–27, kiedy Durant będzie miał 38 lat. Nie jest to oczywiste. Jednak duże zainteresowanie Suns i Duranta tworzy naturalny punkt kontrolny w stosunkach, który będzie uważnie obserwowany w innych częściach ligi. Jeśli z jakiegokolwiek powodu nie dojdzie do porozumienia, nie będzie to rzutowało na pewność co do przyszłości relacji.

Durant prawdopodobnie po raz pierwszy od trzech lat zostanie powołany do drużyny All-NBA po tym, jak notował średnio 27,1 punktu, 6,6 zbiórki i 5,0 asyst. Cieszył się także niezwykłym zdrowiem, rozegrał 75 meczów, najwięcej od sezonu 2018-19.

Były jednak momenty, kiedy wydawał się zagubiony w ataku, szczególnie podczas serii przeciwko Wilkom, kiedy przez większą część meczu nie pojawiał się na boisku, działając albo jako wabik uderzający w podłogę, albo po prostu przenosząc piłkę do następnej stacji.

Warto przeczytać!  Dzieciaki Barcelony dają dorosłym lekcję profesjonalizmu w meczu przeciwko Rayo

W tym miejscu mogą być powiązane przyszłości Duranta i Vogla. Vogel będzie musiał odpowiedzieć na pytanie, jak najlepiej wykorzystać ofensywne gwiazdy Suns. Właściciel frontu i ultraagresywny właściciel Mat Ishbia mogą rozważyć zmianę trenera w nadchodzących dniach, zaledwie rok po zwolnieniu trenera Monty’ego Williamsa, który poprowadził drużynę do finałów w 2021 roku.

Vogel, który w swojej karierze okazywał pewność siebie w każdej sytuacji, najwyraźniej spodziewa się powrotu.

„Bardzo [confident]” – powiedział Vogel przed niedzielnym czwartym meczem. „Mam pełne wsparcie Mata Ishbii”.

Vogel będzie musiał przynajmniej zmodernizować swój sztab trenerski. Zastępca głównego trenera Kevina Younga, który w tym sezonie zarobił 2 miliony dolarów jako jeden z najlepiej opłacanych asystentów w NBA, kierował atakiem, ale teraz ma zostać nowym głównym trenerem BYU.

W Vogel Suns zobaczyli trenera z mistrzowskim rodowodem i doświadczeniem w masowaniu ego wielu gwiazdorskich zawodników. The Suns poszukiwali trenera z tytułem w swoim życiorysie i przed zatrudnieniem Vogla rozmawiali z trenerami z pierścieniami Mikiem Budenholzerem i Nickiem Nurse.

Pomysł był taki, że metody i strategie Vogela zmaksymalizowałyby moc gwiazdy zespołu, podczas gdy Williams był być może zbyt sztywny i wolniejszy, aby się przystosować. Mimo że Suns przez cały sezon grali ospale i nierówno, Vogel w dalszym ciągu wierzył, że zespół znajdzie rytm na czas.

Z różnych powodów nigdy do tego nie doszło.

Beal opuścił większość okresu przedsezonowego, a następnie zagrał w sześciu z pierwszych 30 meczów Suns, podcinając plany zbudowania zgrania w drużynie składającej się z zaledwie czterech powracających graczy. Zatwierdzona przez biuro koncepcja gry Bookera na pozycji rozgrywającego miała swoje momenty; notował najwięcej w karierze 6,9 ​​asyst i znalazł się w drużynie All-Star, ale Phoenix nigdy nie był ofensywnym molochem, o jakim marzyono po przejęciu Beala.

Tematem przewodnim, który dotyczył praktycznie wszystkich aspektów zespołu przez cały sezon, były bardzo nierówne występy w ataku. Spodziewając się, że mogą skończyć z jednym z najpotężniejszych ataków w historii, Suns poprawili się jedynie nieznacznie z 14. miejsca w ataku w sezonie 2022–2023 na 10. w tym sezonie. Stało się tak po tym, jak obrona wypadła z pierwszej dziesiątki, gdzie Williams zwykle ją utrzymywał.

„Czasami zdarzają się sytuacje, w których spotykają nas przeciwności losu i po prostu tracimy siły” – powiedział Beal po piątkowej porażce Suns w trzecim meczu. „Dlaczego tak się dzieje, chciałbym znać odpowiedź”.

Kolejnym istotnym problemem w ocenie Vogla była całkowita katastrofa, jaką Suns ponieśli w czwartej kwarcie, co było druzgocącym ciosem, który sprowadził drużynę na 6. miejsce w tabeli. Phoenix zajął ostatnie miejsce w NBA pod względem skuteczności ofensywnej, zajmując czwarte miejsce, co jest szokującą statystyką, biorąc pod uwagę siłę ognia zespołu, i 22. miejsce pod względem skuteczności w defensywie.

W sezonie zasadniczym Suns tracili średnio około 12 punktów na 100 posiadań w czwartej kwarcie. To właśnie tam Suns najbardziej odczuli utratę generała Chrisa Paula, który był kluczową częścią wynagrodzenia sprzedanego w celu przejęcia Beala.

Warto przeczytać!  Rekord Salaha 14; Mainoo łamie znak Rooneya; Niesamowity pierwszy Heidenheim: statystyki

Vogel był oczywiście o to wielokrotnie pytany w trakcie sezonu. Było to przedmiotem głębokiej analizy wewnętrznej, gdy dział operacyjny koszykówki Suns próbował zrozumieć składy, strategie i decyzje prowadzące do takich porażek. Vogel często nie miał jasnej odpowiedzi na to, co się dzieje, ponieważ, jak ujawniło głębokie nurkowanie, nie było jasnej odpowiedzi.

„To zupełnie różne rzeczy” – powiedział Vogel w lutym. „Przyjrzeliśmy się temu wszystkiemu i zauważyliśmy, że dzieje się wiele różnych rzeczy”.

Jest to niezadowalające, jeśli ostatecznie jest prawdziwe. The Suns mieli problemy z stratami, stagnacją piłki, błędami w defensywie, zbyt powolną grą i okresami chłodnych strzałów. Vogel próbował różnych składów, przeważnie agresywnie przesuwając Bookera, ponieważ zespół miał tendencję do walki w czwartych minutach czwartej kwarty, kiedy siedział. Po prostu nie było żadnej rzucającej się w oczy linii, na której można by się skupić. Czasami, także podczas serii porażek z Wilkami, wiązało się to z utratą opanowania.

„Moja frustracja tkwi wyłącznie w zespole. Musimy dać z siebie wszystko. Gramy dobrze, kiedy gramy, a potem musimy trzymać się razem, gdy sprawy przybierają zły obrót” – powiedział Booker po przegranej w drugim meczu. „Robiliśmy to przez cały sezon. [It’s] coś, co należy poprawić.”

Być może czwarta kwarta nie była przyczyną wszystkich problemów Suns.

Zespół przegrał czwartą kwartę w 47 z 82 meczów w sezonie zasadniczym, ale w tych meczach przegrał 25-22. Po trzech kwartach prowadzili 43-10.

Surowe dane za czwarty kwartał stanowią podstawę do ostrego podejścia do Vogela, a straty te wypchnęły Suns z lepszego miejsca, które mogło ostatecznie ich zaatakować. Ale to nie był jedyny winowajca.

Konstrukcja składu była bardzo ciężka. Beal, Durant i Booker zarobili łącznie 130 milionów dolarów, w wyniku czego w dniu otwarcia Suns mieli 10 zawodników na minimalnych lub dwustronnych kontraktach. Dyrektor generalny James Jones sprzedał czterech z nich i podpisał kontrakt z dwoma kolejnymi w trakcie sezonu, podczas gdy Suns poszukiwali tanich zawodników, którzy mogliby zapewnić trochę produkcji.

Koszt przejęcia Duranta i Beala wydrążył skład i opróżnił zapasy draftu Phoenixa.

The Suns wierzyli, że zeszłego lata strzelili gola niektórymi z minimalnych transferów, zwłaszcza Ericowi Gordonowi, Yucie Watanabe i Keicie Bates-Diopowi, którzy byli pożądani gdzie indziej. Jednak Vogel nigdy nie znalazł składów, na których można było polegać z dużą liczbą ławek, a Suns zajęli ostatnie miejsce pod względem innej kluczowej statystyki ofensywnej: punktacji z ławki, średnio 26,6 punktów na mecz.

Bez względu na to, jaką winę można przypisać Vogelowi, tak duże zaufanie do zupełnie nowych zawodników za minimalną pensję było ryzykowną strategią, która po prostu nie zadziałała.

Właśnie dlatego Suns nie mieli dużego pola manewru, przedłużając kontrakt Graysonowi Allenowi tuż przed rozpoczęciem play-offów. Allen, który znakomicie odegrał swoją rolę dystansera, prowadząc w lidze ze skutecznością 46,1% trafiających z 3 trafień i prowadząc zespół z 205 trafieniami, na początku tego miesiąca podpisał czteroletni kontrakt wart 70 milionów dolarów.

Warto przeczytać!  Według Disney Star pierwsze 51 meczów IPL 2024 przyciągnęło 510 milionów widzów

Suns, ograniczeni postanowieniami układów zbiorowych pracy dotyczących wysoko opłacanych zespołów, po prostu nie mogli sobie pozwolić nie ponownie podpisać kontrakt z Allenem. Gdyby w lipcu odszedł jako wolny agent, jedynym sposobem na zastąpienie go byłby rynek minimalnej płacy, który zawiódł Suns w tym sezonie.

Tę samą przewagę ma Royce O’Neale, przechwytujący w środku sezonu po wymianie z Brooklynem. O’Neale nie będzie potrzebował dużej konkurencyjnej oferty, kiedy tego lata przejdzie do bezpłatnej agencji, aby wywierać presję na Suns. Po wymianie rozegrał w miarę rozsądnie 30 meczów, notując średnio 8,1 punktu i trafiając 38% z celnych trójek, ale nie można go zastąpić, gdyby odszedł.

Wraz z rozpoczęciem przedłużenia umowy Supermax na rok 2022 Bookera w przyszłym sezonie, rachunek za Duranta, Beala i Bookera wzrośnie do 150 milionów dolarów w latach 2024–25. Zakładając, że utrzymają swoje trzy gwiazdki razem, Suns będą drugorzędną drużyną podatkową. Na tym poziomie nowa umowa dla Allena, a nawet nowa umowa dla O’Neale’a, która jest bliska jego pensji za ten sezon wynoszącej prawie 10 milionów dolarów, przyniesie sam podatek od luksusu w wysokości 100 milionów dolarów.

Trudno powiedzieć, że Suns osiągnęli w tym sezonie słabe wyniki, ale są w dużej mierze zamknięci w tym składzie. Mogliby zbadać rynek wymiany dla Jusufa Nurkicia, który w przyszłym sezonie zarobi 18 milionów dolarów, ale to on jest centrum franczyzy i jakakolwiek umowa z nim związana musiałaby obejmować plan zastąpienia go przy niemal zerowej elastyczności wynagrodzeń.

Jeśli nie nastąpią żadne znaczące zmiany w składzie, Suns będą musieli gdzieś znaleźć poprawę. Nie jest to tak proste, jak stwierdzenie, że mogą mieć nadzieję na lepsze zdrowie.

Durant miał bardzo zdrowy sezon, a Booker rozegrał 68 meczów, po średnio 63 meczach w poprzednich sześciu sezonach. Być może wydawało się, że Beal był bardzo kontuzjowany, ale rozegrał 53 mecze, najwięcej od sezonu 2020/21. Jeśli już, w oparciu o trendy wielka trójka może przewidywać, że w przyszłym sezonie rozegra mniej meczów.

Żetony do pokera znajdują się na środku stołu Suns i będą musiały tam pozostać. Ta rzeczywistość może skłonić do głębokich rozmyślań tego lata, a w najlepszym przypadku wszyscy zgodzą się spróbować jeszcze raz i mieć nadzieję na lepsze wyniki w roku 2. Najgorszym scenariuszem może być to, że ktoś będzie chciał spasować.

Jeśli w okresie pozasezonowym wydarzy się jakiś dramat ze strony Suns, to właśnie tam.


Źródło