Biznes

Po banku zostały tylko sejfy. Teraz będą tam biura z widokiem na Wały Chrobrego i Filharmonię oraz strefa coworkingu

  • 5 maja, 2023
  • 4 min read
Po banku zostały tylko sejfy. Teraz będą tam biura z widokiem na Wały Chrobrego i Filharmonię oraz strefa coworkingu


Szczecinianie kojarzą ten gmach przede wszystkim jako siedzibę ZUS-u. Jego współwłaścicielami od lat byli jednak również Główny Urząd Statystyczny, Santander Bank i spółka Polaris. Niedawno część udziałów należących do banku kupiła Marina Deweloper, znana przede wszystkim z inwestycji mieszkaniowych, na czele z apartamentowcem CLUBHOUSE nad brzegiem jeziora Dąbie.

– Zaplanowaliśmy całkowitą rearanżację naszej części budynku. Na piętrach kończymy już prace adaptacyjne przestrzeni biurowej. Zależy nam, żeby nawiązać do historii tego miejsca. Chcemy wykorzystać stare logo Pomeranusa. Wzbogacimy o funkcje – office i cowork – mówi Marcin Raubo, prezes Marina Deweloper.

Strefa coworkingowa, czyli kopalnia pomysłów i znajomości

Wspomniana strefa coworkingowa ma być pierwszą tak kompleksową propozycją usług biurowych tego typu w Szczecinie. Przygotowywane jest w tym celu ok. 1 tys. m2 na parterze Pomeranusa, w miejscu gdzie wcześniej była obsługa interesantów banku. Biurko z niezbędnym zapleczem będzie można tam wynająć nie tylko na 3 czy 6 miesięcy, ale w razie potrzeby nawet na 2 godziny.

fot. K. Nawrocka

 

– To ma być mocno otwarta przestrzeń, zawsze gotowa dla najemców. Zapewniająca dobre warunki pracy i możliwość optymalizacji kosztów. Zarówno dla startupów czy przedsiębiorców szukających miejsca na biznesowe spotkanie, jak i influencerów zmęczonych pracą w domu. Zależy nam, żeby powstała tutaj kopalnia pomysłów i znajomości. Żeby ludzie z branży kreatywnej się tutaj poznawali i tworzyli wspólnie fajne rzeczy – podkreśla Marcin Raubo.

Warto przeczytać!  Rynki zawsze odczytują prawidłowe wyniki wyborów, ale inwestorzy nie

Optymalne warunki biurowe dla każdej branży

Na parterze w przeszłości była część operacyjna banku. Strategiczne decyzje dotyczące jego działalności zapadały natomiast w gabinetach na 6. i 7. piętrze Pomeranusa. Teraz Marina Developer przebudowuje je na nowoczesną przestrzeń biurową. Jeszcze w tym roku do dyspozycji najemców będzie tam ponad 2 tys. m2. Pierwsi wprowadzili się już w marcu.

Już trwają rozmowy z pierwszymi zainteresowanymi firmami. Na tym etapie mają dużą dowolność w kształtowaniu swoich przyszłych biur. Mogą zająć całe skrzydło na jednym z dwóch pięter lub np. tylko jego połowę. Mogą zdecydować się na pozostawienie gabinetowego układu mniejszych pomieszczeń, albo poprosić o wyburzenie ścian i stworzyć open space.

– Rozległe przestrzenie techniczne pod instalacje i serwerownie, pozwalają tutaj stworzyć optymalne warunki dla właściwie każdej branży. Pod tym względem praktycznie nie ma ograniczeń. Przykładowo, świetnie odnajdą się tutaj zarówno firmy z sektora IT, jak i medycznego. Elastyczność to nasza duża zaleta – mówi przedstawiciel Marina Developer.

„Lokalizacja jest totalną petardą. Nikt nie jest w stanie z nią konkurować, bo po prostu nie da się mieć lepszej”

Warto przeczytać!  Mówi, że gdyby teraz stracił wszystko, znów zostałby milionerem. 4 rady Marka Cubana, jak zarabiać pieniądze

Takie warunki to standard w nowoczesnych biurowcach. Nie każdy z nich ma jednak podobne atuty jak Pomeranus. Trudno o lepiej skomunikowany budynek, pozwalający na dogodny dojazd samochodem (duży parking podziemny i naziemny), autobusami i tramwajami. A do tego dochodzi niebagatelna wartość dodana – malownicze widoki z okna na Park Żeromskiego, Wały Chrobrego, cerkiew czy Flharmonię.

– Lokalizacja jest totalną petardą. Nikt nie jest w stanie z nią konkurować, bo po prostu nie da się mieć lepszej. W czasie pracy będzie można wyjrzeć przez okno i zobaczyć miejsca, którymi Szczecin chwali się w całej Polsce – mówi Marcin Raubo.

W piwnicy klimat jak w „Domu z papieru”

Do nowych właścicieli należy również piwnica pod bankiem. To bardzo ciekawa przestrzeń, bo właśnie tam trzymano pieniądze. Zachowały się olbrzymie sejfy z grubymi ścianami i pancernymi drzwiami.

– Klimat trochę jak w „Domu z papieru” – śmieje się nasz przewodnik. – Mamy tutaj złożony system zabezpieczeń, którego budowa w obecnych czasach kosztowałaby krocie. Na pewno tę kondygnację też będziemy chcieli wykorzystać, szukamy na nią najlepszego pomysłu.

Warto przeczytać!  Piszą do Tuska. Apelują o abolicję. Skorzystać ma na tym ponad 200 tys. osób
fot. K. Nawrocka

 

Pomeranus zbudowano w latach 1992-95. To 35-metrowy budynek z dziewięcioma kondygnacjami. Częścią prowadzonej modernizacji jest dostosowanie jego wnętrz do współczesnych wymogów przeciwpożarowych.


Źródło