Po buncie Prigożyna inny rosyjski ultranacjonalista powiedział, że Putin musi „przenieść” swoje uprawnienia wojenne, jeśli nie może wygrać na Ukrainie
![Po buncie Prigożyna inny rosyjski ultranacjonalista powiedział, że Putin musi „przenieść” swoje uprawnienia wojenne, jeśli nie może wygrać na Ukrainie](https://oen.pl/wp-content/uploads/2023/06/fb7729ca92c002ffaa95d9506942f4a0-770x470.jpeg)
![Kobieta pozuje do zdjęcia na ruchliwej ulicy w nocy, przed czołgiem, który został przejęty przez Wager Group i został pomalowany na pomarańczowo „Z” znaki z przodu.](https://oen.pl/wp-content/uploads/2023/06/Po-buncie-Prigozyna-inny-rosyjski-ultranacjonalista-powiedzial-ze-Putin-musi.jpeg)
-
Dzień po rozejmie, który zapobiegł oblężeniu Moskwy, w stolicy zebrali się ultranacjonaliści.
-
Jeśli Putin nie może zapewnić zwycięstwa na Ukrainie, argumentował jeden z nich, „musi legalnie przekazać swoje uprawnienia”.
-
Otwarte jest teraz pytanie, czy reżim Putina może zamknąć te wrota krytyki.
W niedzielę, gdy Moskwici przetwarzali wiadomości z poprzedniej nocy, że ich stolica uniknęła oblężenia przez najemników znanych ze skrajnej brutalności, zebrała się grupa ultranacjonalistów, by podzielić się tym, co w czasie wojny w Rosji było nadzwyczajną krytyką.
Ich pogląd był jednoznaczny: rosyjska inwazja na Ukrainę zakończyła się niepowodzeniem, a jeśli rosyjski prezydent Władimir Putin nie może tego naprawić i odnieść zwycięstwa, to musi oddać władzę.
„Cały obecny system opiera się na nieodpowiedzialności elit” – powiedział były rosyjski dowódca Igor Girkin na spotkaniu Klubu Wściekłych Patriotów na kilka tygodni przed zbrojną rebelią Grupy Wagnera. „Jeśli prezydent nie jest gotowy do wzięcia odpowiedzialności za wojnę, musi legalnie przekazać swoje uprawnienia”.
Prawie trzygodzinne spotkanie milbloggerów w Moskwie było transmitowane na Telegramie, platformie społecznościowej, na której Kreml zezwolił na swobodną kulturę relacjonowania i komentowania wojny, jednocześnie starając się trzymać ją z dala od kontrolowanych przez państwo fal radiowych. To tam rosyjscy nacjonaliści mogą się na razie bezpiecznie gromadzić, by dzielić się zjadliwą krytyką rosyjskich generałów, oligarchów i, coraz częściej, samego Putina, najwyraźniej naruszając drakońskie tłumienie krytyki wojennej, za które często grozi długie więzienie.
Otwarte jest teraz pytanie, czy reżim Putina może zamknąć te wrota krytyki.
![obok siebie zbliżenia Jewgienija Prigożyna i Igora Girkina](https://oen.pl/wp-content/uploads/2023/06/1687901029_724_Po-buncie-Prigozyna-inny-rosyjski-ultranacjonalista-powiedzial-ze-Putin-musi.jpeg)
Był to oczywiście Jewgienij Prigożyn, długoletni sojusznik Putina i szef Grupy Wagnera, który był i pozostaje jednym z najbardziej znanych i wypowiadających się rosyjskich nacjonalistów. Nawet po nieudanym buncie przeciwko przywódcom wojskowym, Prigożyn w poniedziałek wykorzystał swoich dużych obserwatorów w mediach społecznościowych, aby przeforsować wersję swojego zbrojnego „marszu na rzecz sprawiedliwości”, sprzeczną z relacją Putina.
„Kreml prawdopodobnie ryzykuje, że zbrojna rebelia Prigożyna poszerzy pole akceptowalnej antykremlowskiej krytyki, zwłaszcza jeśli Kreml nie zamierza dalej zemścić się na Prigożynie” – napisano w niedzielnym raporcie Instytutu Studiów nad Wojną. „Kontynuacja ostrożnej reakcji Kremla na zbrojną rebelię prawdopodobnie skłoni innych rosyjskich nacjonalistów do przetestowania rosyjskich oficjalnych reakcji na bardziej jawnie krytyczną retorykę”.
Putin doszedł do władzy ponad dwie dekady temu, kreując postać przywódcy gotowego do użycia brutalnej siły w celu zapewnienia stabilności. Ale zagrożenia dla tej stabilności po półtora roku od inwazji na Ukrainę mnożą się: rosnące straty wojenne i zarzuty niekompetencji wojskowej, transgraniczne naloty terroryzujące niektóre rosyjskie społeczności, a teraz siły bezpieczeństwa w Moskwie przygotowują się do odparcia ciężko uzbrojonych rosyjskich najemników dowodzonych przez Prigożyn.
Girkin, organizator Klubu Wściekłych Patriotów, nie jest przyjacielem Prigożyna. Girkin – były agent bezpieczeństwa FSB, występujący pod pseudonimem Striełkow, po rosyjsku „strzelec” – ostrzegł, że Grupa Wagnera Prigożyna może stanowić zagrożenie dla Putina. I podobnie jak Prigożyn, nie wahał się czasami krytykować Putina, często argumentując, o ile lepiej można prowadzić wojnę w Rosji, komentując, że moskiewskie spotkanie pokazuje, że reżim wciąż pozwala – lub nie może się zatrzymać.
Przeczytaj oryginalny artykuł w Business Insider