Świat

Po latach ślubowania zniszczenia Izraela Iran staje przed dylematem

  • 1 listopada, 2023
  • 7 min read
Po latach ślubowania zniszczenia Izraela Iran staje przed dylematem


Przez ponad cztery dekady władcy Iranu przysięgali zniszczyć Izrael. Najwyższy przywódca, rzadko pojawia się publicznie bez palestyńskiej kaffiyeh w czarno-białą kratkę.

Irańscy dowódcy wojskowi napawają się szkoleniem i uzbrojeniem grup w całym regionie, które są wrogami Izraela, w tym Hezbollahu i Hamasu. A kiedy Hamas przeprowadził 7 października atak terrorystyczny na Izrael, w którym zginęło 1400 osób, irańscy urzędnicy pochwalili to jako doniosłe osiągnięcie, burzące poczucie bezpieczeństwa państwa żydowskiego.

Teraz Iran stoi przed dylematem, jak on i jego zastępcze bojówki – znane jako oś oporu – powinny zareagować na izraelską inwazję na Strefę Gazy i zabicie tysięcy Palestyńczyków oraz czy wzmocnić swój rewolucyjny autorytet, ryzykując podpaleniem. szerszej wojny regionalnej.

Zapisz się na biuletyn The Morning z New York Times

„Iran nie musi bezpośrednio angażować się w wojnę i atakować samego Izraela, ponieważ ma milicję osi oporu, która podąża za polityką i strategiami Iranu oraz działa w jego imieniu” – powiedział Nasser Imani, analityk blisko rządu, w wywiad telefoniczny z Teheranu w Iranie. „W tej chwili Iran znajduje się w trybie kontroli – mówi wszystkim, w tym Hezbollahowi, aby utrzymywali wrzenie, ale zachowali powściągliwość”.

Na razie irańscy urzędnicy publicznie sygnalizują, że nie chcą wojny na pełną skalę.

„Chcę powtórzyć, że nie kontynuujemy rozprzestrzeniania się tej wojny” – powiedział minister spraw zagranicznych Iranu Hossein Amirabdollahian w niedawnym wywiadzie udzielonym misji Iranu przy ONZ. Przebywał w Nowym Jorku, aby uczestniczyć w spotkaniach ONZ związanych z wojną. Dodał jednak: „W regionie panuje punkt wrzenia i w każdej chwili może nastąpić eksplozja, a tego może być nieuniknione. Jeśli tak się stanie, wszystkie strony stracą kontrolę”.

Ostrzegł, że regionalne bojówki w Libanie, Jemenie, Iraku i Syrii mogą otworzyć wiele frontów przeciwko Izraelowi, z dużym potencjałem, „że w rezultacie sprawy nie ułożą się tak, jak chce izraelski reżim”. Nie wyjaśnił, co skłoniłoby grupy, które, jego zdaniem, działały niezależnie.

Warto przeczytać!  Rosyjska diaspora w Serbii wstrząśnięta protestami wyborczymi i obawą przed wpływami Moskwy

Mimo to Iran nie chce wojny regionalnej, która niesie ryzyko dla narodu i jego władców religijnych, twierdzi trzech Irańczyków powiązanych z rządem, którzy są zaznajomieni z wewnętrznymi obradami i nalegali na anonimowość w celu omówienia drażliwych kwestii bezpieczeństwa. Zdolność militarna jego sojuszników może zostać znacząco zmniejszona w wyniku przedłużającej się bitwy z Izraelem, a jeszcze bardziej, jeśli do walki włączy się wojsko amerykańskie.

Republika Islamska postrzega bojówki jako swoje przedłużone ramię wpływów, zdolną do uderzenia, jednocześnie dając Iranowi pewien stopień zaprzeczenia. Dają Iranowi przewagę w negocjacjach międzynarodowych i sposób na przechylenie równowagi sił na Bliskim Wschodzie z dala od największych wrogów, takich jak Izrael i Stany Zjednoczone, oraz rywali, takich jak Arabia Saudyjska.

Jeśli jednak Iran nic nie zrobi, jego zaciekłym przywódcom grozi utrata wiarygodności wśród wyborców i sojuszników. Niektórzy irańscy twardogłowi konserwatyści kwestionują, dlaczego działania Iranu nie odpowiadają jego retoryce mającej na celu „uwolnienie Al-Quds”, czyli Jerozolimy, spod rządów Izraela. Wielu zwolenników rządu Iranu nawet symbolicznie zapisało się jako ochotnicy, którzy mają zostać wysłani do Gazy i walczyć z Izraelem.

„W pierwszym scenariuszu Iran ryzykuje utratę ręki; w drugim scenariuszu Iran ryzykuje utratę twarzy” – powiedział Ali Vaez, irański dyrektor Międzynarodowej Grupy Kryzysowej, grupy badawczej i wspierającej zapobieganie konfliktom. „Iran mógłby spróbować kwadraturę tego koła, pozwalając swoim sojusznikom na eskalację ataków na Izrael i USA w skalibrowany sposób”.

Hezbollah w Libanie i milicja Huti w Jemenie przeprowadziły niedawne ataki na Izrael, ale ich zasięg był ograniczony. Na razie celem nie jest wojna totalna, ale utrzymanie presji na armię Izraela, prawdopodobnie ograniczając jej zdolność do prowadzenia wojny przeciwko Hamasowi, twierdzą osoby zaznajomione ze strategią Iranu.

Od 7 października Hezbollah, jeden z najbliższych i najpotężniejszych sojuszników Iranu, oraz Izrael wielokrotnie wymieniały się ostrzałem artyleryjskim i bronią strzelecką, jednak w dalszym ciągu atakowali obszary przygraniczne. Oczekuje się, że Hassan Nasrallah, przywódca Hezbollahu, wygłosi w piątek swoje pierwsze publiczne przemówienia od rozpoczęcia wojny, które według obserwatorów nadają ton dalszym działaniom grupy.

Warto przeczytać!  Siły rosyjskie posuwały się naprzód bez sprzeciwu w wyniku błędu ukraińskich żołnierzy

„Od początku mówiliśmy, że jesteśmy obecni w tej wojnie” – powiedział we wtorek irańskim mediom Hashem Safieddine, szef rady wykonawczej Hezbollahu. Hezbollah nie będzie omawiał swoich planów, dodał, ponieważ „będziemy działać, gdy będzie to konieczne, nie będziemy rozmawiać”.

Huti również zasygnalizowali swoje zaangażowanie, wystrzeliwując rakiety i drony – w tym we wtorek ostrzał – które zestrzeliły siły amerykańskie i izraelskie.

„Istnieje całkowita koordynacja na każdym szczeblu wśród wszystkich przywódców osi oporu” – powiedział we wtorek irańskim mediom rzecznik Houthi Mohammed al-Bukhaiti.

Mehdi Mohammadi, doradca generała Mohammada Ghalibafa, przewodniczącego irańskiego parlamentu i dowódcy Gwardii Rewolucyjnej, powiedział w poście na Telegramie, że regionalni bojownicy byli celowo kalkulowani. „W praktyce inne fronty zostały już otwarte, ale zakres ataków jest kontrolowany” – powiedział Mohammadi.

Po okresie spokoju wspierane przez Iran grupy bojowników w Iraku i Syrii nasiliły ataki na amerykańskie bazy wojskowe w obu krajach. Iran chce wywrzeć presję na administrację Bidena, aby powstrzymała Izrael lub przynajmniej sprawiała wrażenie, że Stany Zjednoczone zapłacą cenę za swoje zdecydowane wsparcie dla Izraela.

W odwecie siły amerykańskie zbombardowały w ubiegły czwartek obiekty w Syrii, które według Pentagonu były placówkami irańskiej Gwardii Rewolucyjnej. Amirabdollahian nazwał ataki USA „na pokaz”.

Imani, analityk w Teheranie, stwierdziła, że ​​nie ma wątpliwości, że Iran pomógł finansować, wyszkolić i uzbroić bojowników oraz zapewnił technologiczne know-how umożliwiające zbudowanie własnego arsenału dronów i rakiet – szczególnie w Gazie i Jemenie, gdzie blokady utrudniają prawie niemożliwe jest dostarczenie ciężkiej broni.

Warto przeczytać!  Kim jest Salwan Momika, niesławny Irakijczyk, który spalił Koran w Szwecji i stanął na czele milicji

Irańczycy zaznajomieni z obradami rządu mówią, że Iran i Hezbollah obserwują, czy Hamas stoi w obliczu poważnego egzystencjalnego zagrożenia ze strony Izraela, co skłoniłoby je do przyspieszenia ataków na Izrael. Wyżsi dowódcy irańskich sił Quds i Hezbollahu uważają, że jeśli Izraelowi uda się unicestwić Hamas, przyjdzie po nich, powiedzieli Irańczycy. Irańczycy powiedzieli, że dowódca Sił Quds, gen. Esmail Ghaani, przebywał w Bejrucie przez większą część ostatnich trzech tygodni.

Zastępca dowódcy Irańskiej Gwardii Rewolucyjnej gen. bryg. Według irańskich mediów gen. Ali Fadavi powiedział w przemówieniu wygłoszonym 22 października podczas ceremonii wsparcia Gazy, że „jeśli będzie to konieczne, Iran wystrzeli rakiety w kierunku Hajfy”. Powiedział, że Iran pomógł przekształcić potencjał wojskowy grup palestyńskich z „skał i strzał” w „drony i rakiety”.

Ryzyko rozprzestrzenienia się wojny zaniepokoiło Stany Zjednoczone i Izrael. Administracja Bidena publicznie ostrzegła Iran i jego pełnomocników, aby nie rozszerzali konfliktu, sygnalizując, że nie dąży do wojny z Iranem i wzywając Iran do powstrzymania swoich sojuszników.

Amirabdollahian potwierdził, że Iran i Stany Zjednoczone wymieniają wiadomości. „Wyraźnie powiedzieliśmy Amerykanom, że kiedy podczas wojny stoicie z całą siłą po stronie reżimu syjonistycznego, Ameryka nie jest w stanie powiedzieć innym, aby zachowali powściągliwość” – powiedział.

Jednak dla wszystkich stron ryzyko błędnych obliczeń, które mogą sprawić, że spirala konfliktu wymknie się spod kontroli, pozostaje wysokie.

„Oprócz tego, co Teheran może kontrolować, istnieje również niebezpieczna możliwość, że niektórzy z jego partnerów regionalnych o luźniejszych powiązaniach lub mający doświadczenie w ignorowaniu rad Iranu zaangażują się w nieskoordynowane działania, które stawiają Teheran przed faktem dokonanym” – powiedział Vaez. „Przez prawie cztery dekady irańska polityka obronna naprzód chroniła własną ziemię przed atakami z zagranicy. Konflikt w Gazie w bezprecedensowy sposób testuje granice tej polityki”.

ok. 2023 The New York Times Company


Źródło