Polska

Po zakwitach toksycznych glonów w 2022 r. mieszkańcy pracują nad ratowaniem Odry w Polsce

  • 24 lipca, 2024
  • 7 min read
Po zakwitach toksycznych glonów w 2022 r. mieszkańcy pracują nad ratowaniem Odry w Polsce


KĘDZIERZYN-KOŹLE, Polska – Jest łagodne popołudnie na krętym odcinku Odry, drugiej co do wielkości rzeki w Polsce. Ryby, polujące, wyskakują na chwilę z wody, podczas gdy zimorodki i czaple przyglądają się.

Te stworzenia to tylko najbardziej widoczne dzikie zwierzęta tutaj. Wzdłuż brzegu rzeki można usłyszeć więcej ptaków ćwierkających na drzewach.

„Życie tętni” – mówi Agnieszka Konowaluk-Wrotniak, lokalna aktywistka, biorąc udział w Parlament na popołudniową wycieczkę po okolicy.

Ale ta sielankowa letnia sceneria kryje w sobie stałe zagrożenie dla delikatnej bioróżnorodności Odry i źródeł utrzymania tych, którzy nazywają ten region domem. Nie wszystko jest w porządku z rzeką, której część stanowi naturalną granicę między Polską a Niemcami. Chociaż jest to jeden z najbardziej uregulowanych cieków w Polsce — bieg rzeki jest bardziej stworzony przez człowieka niż naturalny — rezerwaty przyrody, takie jak ten, który pokazuje Konowaluk-Wrotniak, wciąż zdobią jej szlak.

W XIX wieku Prusacy uczynili Odrę ważnym śródlądowym szlakiem wodnym dla nowo zjednoczonego imperium niemieckiego, do którego należała ta część Polski. Pełniła tę samą funkcję, gdy w latach 30. przejęli władzę naziści, a następnie w powojennej komunistycznej Polsce. Od tego czasu Odra doświadczyła gwałtownego spadku swojego znaczenia handlowego.

Katastrofa uderza

Nawet bez dużego ruchu statków napędzanych olejem napędowym, który mógłby go zakłócić, ekosystem tutaj jest zagrożony. Zmiany klimatyczne stale podnoszą temperatury i wpływają na poziom wody. Efekty te współgrają z toksycznymi zakwitami glonów, pogarszanymi przez fale upałów i wysokie zasolenie.

Latem 2022 roku zakwitł jeden z takich gatunków glonów, zwany Prymnesium parvum — zabiło tak wiele życia wodnego, że stało się to przyczyną sporu dyplomatycznego z sąsiednimi Niemcami, a także wewnętrznego kryzysu politycznego, który zagroził rządowi prawicowej partii Prawo i Sprawiedliwość (PiS). Według Raport UE incydentu z ubiegłego roku.

Toksyczny zakwit został po raz pierwszy zgłoszony w Kanale Gliwickim, który łączy południowo-wschodnią Polskę z Morzem Bałtyckim przez Odrę. Wyławianie martwych zwierząt i gromadzenie glonów było częścią gorączkowych wysiłków na rzecz ochrony obszarów położonych niżej.

Warto przeczytać!  Polscy rolnicy maszerują w Warszawie przeciwko polityce klimatycznej UE – prounijny lider kraju

„Woda w kanale była tak słona, że ​​metalowe elementy podbieraka, którym posługiwałem się, by wyciągać martwe ryby z wody, skorodowały po zaledwie kilku godzinach” – powiedział Bogdan Wziątek, biolog, który aktywnie działał na rzecz ochrony rzeki w trakcie i po katastrofie alg. Parlament.

Górnictwo w regionie przyczynia się do zasolenia Odry. Niezależnie od tego, czy jest uśpione, czy czynne, musi wypompowywać wodę, aby uniknąć powodzi. To, w połączeniu z ryzykiem kolejnego gorącego i suchego lata, sprawia, że ​​strażnicy Odry ponownie biją na alarm w sprawie glonów.

W 2024 r. odnotowano nowe toksyczne zakwity i większą liczbę martwych ryb. Według raportu Ministerstwa Klimatu i Środowiska z czerwca warunki hydrologiczne są podobne do tych z 2022 r.

„Nie jest tajemnicą, że Odra jest zdegradowaną rzeką. Wiedzieliśmy o tym, jak [salty] „jej wody są od dziesięcioleci” – powiedziała Agnieszka Kolada, hydrobiolog z Instytutu Ochrony Środowiska, instytutu badawczego w Warszawie Parlament.

Jak powiedział Wziątek, naukowcy nie wiedzą na pewno, jaki jest najlepszy sposób na ograniczenie zanieczyszczeń pochodzących z przemysłu i rolnictwa lub jak prowadzić gospodarkę leśną w dorzeczu rzeki. Są również zdezorientowani tym, jak śmiercionośny był zakwit w 2022 r.; tego rodzaju glony nie są niczym nowym.

Raport UE wskazał na podwojenie poziomu zasolenia w ciągu niecałego tygodnia, którego dokładnej przyczyny śledczy nie byli w stanie zidentyfikować. Jednak raport odnotował również 282 miejsca wzdłuż Odry, w których zrzut ścieków przemysłowych i toksycznych miał miejsce bez zezwolenia.

Przywrócenie Odrze wielkości

Aktywiści twierdzą, że kolejnym podobieństwem do 2022 r. jest brak działań politycznych pomimo zmiany rządu. Konowaluk-Wrotniak powiedziała, że ​​w zeszłym roku podczas kampanii wyborczej złożono wiele obietnic.

„Mieliśmy polityków, którzy ustawiali się w kolejce, żeby z nami porozmawiać i obiecywali wszelką pomoc przed wyborami” – powiedziała. „Teraz wszystko ucichło”.

Warto przeczytać!  Polska zwiększa bezpieczeństwo w węźle eksportu pomocy na Ukrainę w związku z obawami o sabotaż

Dodała, że ​​wprowadzono pewne usprawnienia, takie jak monitorowanie rzek i szybszą reakcję na potencjalne problemy, „ale to nawet nie zbliża się do tego, co powinno się dziać”.

Polski rząd — nieporęczna koalicja czterech partii, od konserwatystów po lewicę, która wyrzuciła PiS w zeszłym roku po ośmiu latach u władzy — wydaje się być w konflikcie co do przyszłości Odry. Podczas gdy ministerstwo środowiska chce, aby rzeka została przywrócona w nadziei na uniknięcie powtórki katastrofy z 2022 r., ministerstwo infrastruktury ma na celu przywrócenie Odrze historycznej roli ważnego węzła transportowego.

Choć niedawno ministerstwo poinformowało, że weźmie udział w nowym projekcie ustawy mającym na celu „renaturyzację” Odry, rzecznik ministerstwa powiedział: Parlament że ma nadzieję, że UE zapłaci za nową pracę nad rzeką. Projekt umożliwiłby potrojenie ładunku — do sześciu milionów ton rocznie — na dłuższym odcinku, od Kanału Gliwickiego na południu do Szczecina na północy, w pobliżu Morza Bałtyckiego.

Naukowcy tacy jak Wziątek uważają, że ten plan jest nierealny, zwłaszcza że zmiany klimatu wywierają presję na utrzymanie żeglowności rzek. Rzeka Ren w Niemczech, która jest o wiele większa od Odry, wielokrotnie cierpiała z powodu niskiego poziomu wody, co czyniło przeprawę niemal niemożliwą przez pewne okresy w roku.

„W domu nie ma wystarczającej ilości wody” [the] „Oder” – powiedział. „Zmiana tego wymagałaby ogromnych inwestycji, które byłyby o wiele bardziej kosztowne niż jakiekolwiek przychody, jakie mogłaby przynieść żeglowna Oder” – powiedział Wziątek.

Niedawno ministerstwo infrastruktury podjęło działania mające na celu zablokowanie wniosku ustawodawczego mającego na celu „renaturalizację” Odry, który nabierze dalszego kształtu pod koniec roku. Nawet jeśli odniesie sukces na szczeblu krajowym, wszelkie plany ministerialne dotyczące reindustrializacji rzeki będą musiały być zgodne z przepisami środowiskowymi na poziomie UE. W sprawozdaniu z 2023 r. wezwano do wzmocnienia przepisów środowiskowych w całej UE, lepszego monitorowania wpływu przemysłu i silniejszego egzekwowania na szczeblu krajowym.

Warto przeczytać!  Prezydent Polski w Vancouver wzywa NATO do przygotowania się do wojny

Dotyczy to nie tylko Odry, ale „„również w innych podatnych na to zjawisko europejskich dorzeczach” – stwierdzono w raporcie.

Gra w obwinianie

„Po prostu nie wiemy, co robi rząd, jeśli chodzi o zapobieganie nowej katastrofie i co dzieje się ze wszystkimi zmianami legislacyjnymi, które muszą nastąpić, aby powstrzymać zrzut słonej wody do Odry” – powiedziała Anita Kucharska-Dziedzic, posłanka Lewicy, jednej z partii koalicyjnych rządu. Parlament.

Skrytykowała rząd za to, że nie zapewnił, aby Wody Polskie, państwowa agencja odpowiedzialna za zarządzanie wodą, mogła kompleksowo oceniać poziom zanieczyszczeń. Jak powiedziała, w obecnej sytuacji firmy mogą uzyskać pozwolenia na odprowadzanie ścieków, ale nie ma skutecznego sposobu, aby zrozumieć skumulowany wpływ takiego działania.

„Opłaty za odprowadzanie słonej wody i innych odpadów powinny gwałtownie wzrosnąć, tak aby zanieczyszczającym ścieki firmom bardziej opłacało się inwestować w instalacje oczyszczające” – powiedziała Kucharska-Dziedzic.

Urzędnicy państwowi obwiniają za ten problem swoich poprzedników.

„Staramy się teraz uświadomić firmom górniczym, że muszą się teraz zmobilizować i przestać zanieczyszczać rzekę” – powiedział Mikołaj Dorożała, wiceminister klimatu i środowiska Parlament.

W ubiegłym roku, w obliczu protestów ekologicznych, największy operator kopalni węgla w Polsce, PGG, zaprzeczył swojej roli w degradacji Odry, choć przyznał, że pompowanie wód kopalnianych do Kanału Gliwickiego i dopływów Odry „nie można było zatrzymać”, powołując się na względy bezpieczeństwa.

Ping-pong oskarżeń nie leci z mieszkańcami Odry, którzy są coraz bardziej zniecierpliwieni tą sytuacją. Michał Zygmunt, lokalny muzyk, który został obrońcą Odry, powiedział Parlament że widzi na horyzoncie powtórkę toksycznego zakwitu z 2022 r.

„Tym razem liczba ofiar będzie mniejsza, ponieważ większość ryb i małży i tak zginęła w 2022 roku” – powiedział


Źródło