Podróże

Pociągiem odwiedziłem niektóre z najbardziej urokliwych miast uzdrowiskowych w Europie

  • 8 stycznia, 2023
  • 11 min read
Pociągiem odwiedziłem niektóre z najbardziej urokliwych miast uzdrowiskowych w Europie


Kiedy patrzę przez okno na idealnie proste rzędy zielonych winorośli wznoszących się na łagodnych wzgórzach, wyobrażam sobie rycerzy na koniach jadących w kierunku średniowiecznych zamków na szczycie i górujących nad Renem.

Siedzę w wygodnym fotelu w pociągu przy stoliku naprzeciw towarzyszy podróży — niewielkiej grupy dziennikarzy — kiedy wpada kelner i pyta, czy mamy ochotę na coś do jedzenia lub picia. Zimne piwo i ostre chilli pojawiają się kilka minut później. To o wiele lepsze niż siedzenie w niewygodnym fotelu w samolocie, wpatrywanie się w chmury po czekaniu w wielu kolejkach, opróżnianie elektroniki z plecaka, wylewanie wody i zdejmowanie płaszcza i butów. Co więcej, pociąg, którym podróżuję, emituje znacznie mniej dwutlenku węgla. Chociaż dotarcie do celu zajmuje więcej czasu, znacznie łatwiej jest dostać się do małych, historycznych miast, do których nie można łatwo dotrzeć samolotem.

Podróżuję niewielką częścią Europejskiego Szlaku Historycznych Miast Termalnych, jednej z ponad 45 tras certyfikowanych przez Radę Europy.

Oto jak przebiega podróż koleją do uzdrowisk w Europie

Wycieczkę rozpoczynamy w Spa w Belgii (tak, aktualna nazwa miasta), jednym z 11 miast w siedmiu krajach, które w 2021 roku zostały wpisane na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO przez UNESCO. Źródła termalne w uzdrowisku zostały po raz pierwszy udokumentowane prawie 2000 lat temu i stały się znane na całym świecie jako miejsca relaksu. Tylko dwie godziny jazdy pociągiem z Brukseli, ten ulubieniec cara Piotra Wielkiego szybko staje się moim ulubieńcem.

Zarezerwuj pobyt tutaj

europejskie uzdrowisko
Źródło zdjęcia: Carole Rosenblat

Spacerując ulicami tego 10-tysięcznego miasta widzę piekarnie serwujące ciasteczka bezowe, sklepy z serami i kawiarnie. Miejscowi oferują przyjaznecześć” jak przechodzą. Dziesięć kolorowych posągów Pierrota (Piotra, jak w Wielkim), miejskiego symbolu skaczącego klauna i maskotki pochodzącej stąd butelkowanej wody, rozsiane jest po ulicach. A kasyno, podstawa historycznych miast uzdrowiskowych, znajduje się w centrum tego wszystkiego.

Belgia
Źródło zdjęcia: Carole Rosenblat

Po spacerze kierujemy się kolejką linową do Thermes de Spa. Trzy rodzaje wody zasilają spa: jedna do picia, jedna do basenów i jedna do picia i zabiegów spa. Podczas gdy cała woda pochodząca bezpośrednio ze źródeł termalnych ma smak soli i siarki – wynik podziemnych stężeń minerałów – smaki te zmieniają się w zależności od źródła, z którego pochodzi woda. Niektóre oferują nawet odrobinę nieoczekiwanego naturalnego nasycenia dwutlenkiem węgla.

europejskie uzdrowisko
Źródło zdjęcia: Carole Rosenblat

Wychodząc z szatni do przestrzeni termalnych rozkoszujemy się basenami o różnej temperaturze, od polarnej Aah, nigdy nie wyjdę. Po wypróbowaniu każdego basenu (wewnątrz i na zewnątrz), prysznica i sauny oraz zrelaksowaniu się przy piwie po kąpieli, udajemy się do Hôtel La Reine, aby przebrać się przed kolacją w wyróżnionej przez Michelin restauracji La Cour de la Reine.

Warto przeczytać!  8 najlepszych miejsc do odwiedzenia w Niemczech

Następnego ranka krótki spacer prowadzi nas na dworzec kolejowy, z którego 4,5-godzinna przejażdżka do innego uzdrowiska w Europie – Bad Ems w Niemczech. Podróżujemy z biletami Interrail, które dają nam siedem dni nieograniczonej podróży w ciągu jednego miesiąca. Z kilkoma wyjątkami ten karnet pozwala nam podróżować bez rezerwacji, oferując elastyczność w przypadku spóźnienia pociągu lub zmiany planów. Wkrótce napotykamy kolejną korzyść.

Kolonia
Źródło zdjęcia: Carole Rosenblat

Po dwóch i pół godzinie naszej podróży zatrzymujemy się w Kolonii w Niemczech, aby przesiąść się do pociągu. Nasze 40-minutowe połączenie daje nam możliwość krótkiej wizyty w katedrze w Kolonii. Wznoszący się bezpośrednio po drugiej stronie ulicy od głównego dworca kolejowego, jest 775-letnim arcydziełem architektury, wpisanym na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO i kiedyś najwyższym budynkiem na świecie.

Nie mamy czasu na jego pełne zwiedzanie (to może zająć większą część dnia), ale mamy okazję podziwiać jego piękno z zewnątrz i wewnątrz. Jeden z naszych towarzyszy podróży pilnuje naszych toreb, choć mogliśmy też korzystał z automatycznego systemu przechowywania bagażu na dworcu kolejowym. A jeśli nie mieliśmy harmonogramu do dotrzymania, mogliśmy nawet wskoczyć do późniejszego pociągu i zwiedzić więcej.

europejskie uzdrowisko
Źródło zdjęcia: Carole Rosenblat

Do Bad Ems docieramy wczesnym popołudniem. Nazywane czasem „Uzdrowiskiem Cesarskim”, Bad Ems było jednym z najsłynniejszych niemieckich kąpielisk w XVII i XVIII wieku. Miejsce, do którego przybywali członkowie rodziny królewskiej, politycy, muzycy i pisarze, stało się miejscem, które można zobaczyć i być widzianym. Chociaż podczas spaceru wzdłuż rzeki w to deszczowe popołudnie nie mamy żadnych obserwacji celebrytów, nasz lokalny przewodnik wskazuje wiele budynków wzdłuż nabrzeża, które pochodzą z okresu boomu od lat 20. XIX wieku do lat 60. XIX wieku.

Zarezerwuj pobyt tutaj

Wkrótce po wybudowaniu kolei w 1858 roku plakaty reklamowały: „Wyjedź z Paryża o 21:00 i przyjedź do Bad Ems o 9:00”. Kontynuując spacer wzdłuż zabytkowej kolumnady — kolejnej cechy charakterystycznej historycznych miast termalnych — znajdujemy kasyno, Teatr Zdrojowy i Salę Marmurową. Pomalowane na kremowożółty, złote żyrandole zwisają z ciemnozielonych jedwabi. Skomplikowane płytki dekoracyjne pokrywają sufit i ściany, dając odwiedzającym poczucie, że wielki kompozytor Offenbach może w każdej chwili wejść na scenę z przodu sali.

Podczas gdy kilka osób z naszej grupy decyduje się na przejażdżkę miejską kolejką linową, większość z nas uważa, że ​​ciepła kąpiel termalna jest doskonałym uzupełnieniem interesującej, ale zimnej i deszczowej wycieczki pieszej. Wracając do nowoczesnego hotelu Emser ThermenHotel z pokojami urządzonymi w kolorze królewskiego błękitu, mijamy Ratusz Staromiejski z łukiem złożonym z 12 dzwonów zawieszonych na szczycie, które trzy razy dziennie wybijają różne melodie.

Warto przeczytać!  Madison para rzuci się do domu, ogarnie życie vana
Uzdrowisko w Europie
Źródło zdjęcia: Carole Rosenblat

Moi towarzysze podróży i ja spotykamy się w hotelowych basenach termalnych, ale najpierw przechodzimy przez strefę całkowicie nagich kąpiących się wypełniającą duże wejście z saunami, łaźniami parowymi, prysznicami i szafkami — przypomnienie, że koedukacyjne kąpiele są powszechne w Niemczech i Austrii ( nagość jest często wymogiem korzystania z niektórych obszarów obiektów). Próbując zachować spokój, idę pod prysznic i po szybkim spłukaniu odkrywam liczne baseny termalne, które bulgoczą w różnych wzorach. Zewnętrzne wiry wiją nas w kółko; spod pleców i pośladków wydobywają się duże, masujące bąbelki; a deszcze termiczne spadają z ciemnoniebieskich świateł. W końcu kierujemy się na zewnątrz do suchej sauny położonej wzdłuż brzegu rzeki. Podczas gdy baseny wymagają ubrania, ta koedukacyjna sauna wymaga nagości, więc rozbieramy się i nikt nie zwraca na to uwagi.

Budzimy się, aby zjeść obfite śniadanie w naszym hotelu. Gdybym nie miał pociągu do złapania, spędziłbym poranek w restauracji, a cały dzień w termach. Ale pociąg dzwoni i o 8 rano znów jedziemy po torach. Dzisiaj długi dzień w pociągu — dziewięć godzin — ale przyjemny. Na stację docieramy zaledwie 15 minut przed planowanym odjazdem, co jest kolejnym udogodnieniem podróży pociągiem.

Czas spędzamy na czytaniu, drzemaniu, pracy (tak, jest Wi-Fi) i podziwianiu fantastycznej scenerii. Ta część naszej trasy wiedzie przez wpisaną na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO Dolinę Środkowego Renu, prowadząc przez urocze wioski, wzdłuż wzgórz zwieńczonych średniowiecznymi zamkami, obok skały Lorelei, znanej z wierszy, pieśni i folkloru opowiadającego o syrena Lorelei, która wołała rybaków ze skały, rozpraszając ich swoją urodą i powodując, że ich łodzie rozbijały się o skały poniżej.

Przyjeżdżając do Baden bei Wien (dosłownie Baden pod Wiedniem), przenosimy się do naszego hotelu At the Park, który jest zarówno nazwą, jak i lokalizacją, ponieważ znajduje się na skraju Kurparku. W 200-letnim parku znajdują się kolorowe kwieciste ogrody, fontanny i pomniki, w tym świątynia Beethovena. Na szczycie wzgórza w południowo-wschodnim narożniku parku ta kopuła zwisająca z bluszczu jest nie tylko pomnikiem kompozytora, ale także najlepszym miejscem do oglądania zachodu słońca.

Zarezerwuj pobyt tutaj

europejskie uzdrowisko
Źródło zdjęcia: Carole Rosenblat

Budząc się odświeżeni, jesteśmy gotowi dołączyć do naszego lokalnego przewodnika na pieszą wycieczkę. Liczące 26 000 mieszkańców Baden bei Wien jest nieco większe niż miasta, które poznaliśmy do tej pory, i chociaż deszczowy październikowy dzień zatrzymuje większość ludzi w środku, nietrudno wyobrazić sobie szerokie deptaki wypełnione wiosennymi i letnimi tłumami. Po przejściu przez park schodzimy w dół, aby zbadać wąskie tunele prowadzące do szklanej kopuły spoglądającej w dół na oryginalne źródło, które nadal płynie po tysiącach lat.

Warto przeczytać!  Odkryto najtańsze kierunki podróży w Ameryce tego lata
Uzdrowisko termalne
Źródło zdjęcia: Carole Rosenblat

Przechodzimy do Beethoven Haus, muzeum mieszczącego się w budynku, w którym kompozytor spędził część swoich 15 letnich wakacji w Badenii. To tutaj, w mieszkaniu na pierwszym piętrze ze ścianami pomalowanymi na pastelowo różowo i zielono (niesamowicie odnalezione podczas renowacji), skomponował część „Ody do radości” swojej IX Symfonii. Następnie odwiedzamy Muzeum Arnulfa Rainera. Poświęcone pracom współczesnego artysty muzeum mieści się w stylowej dawnej łaźni zbudowanej w 1821 roku. Dzięki malowidłom wiszącym nad zatopionymi marmurowymi wannami i dawnym przebieralniom budynek jest równie imponujący jak dzieła sztuki i doskonale pasuje do miejskiego stylu dziedzictwo.

Późnym popołudniem kolejna podróż pociągiem, tym razem trwająca trzy godziny, do stolicy Węgier, Budapesztu. Zdecydowanie największe miasto, które odwiedzamy podczas tej wycieczki, 123 źródła termalne płynące pod miastem wypełniają wiele kąpieli. Udajemy się prosto nad słynny Dunaj na rejs obiadowy z tradycyjną węgierską muzyką i tancerzami. Dzięki oszałamiającej scenerii nabrzeża nie jest potrzebna żadna dodatkowa rozrywka.

Budapeszt
Źródło zdjęcia: Carole Rosenblat

Wieczór kontynuuje spojrzenie na Sparty, imprezę spa, która odbywa się w każdy piątek i sobotę w łaźni termalnej Széchenyi. Z DJ-ami, laserami i setkami imprezowiczów tańczących i pijących w ogromnych odkrytych basenach, tłum jest dla nas trochę za młody, więc przenosimy się do Rudas Bath. Pięć basenów w 450-letniej łaźni tureckiej na niższym poziomie jest otoczonych kolumnami zwieńczonymi łukami i kopułowymi sufitami, dzięki czemu można poczuć się, jakby cofnięto się w czasie. Silny zapach siarki świadczy o zawartości minerałów w wodach.

Po kąpieli w każdym basenie kierujemy się do małego, nowoczesnego basenu termalnego na szczycie budynku. Podczas gdy widok na Dunaj i jasno oświetlone budynki po drugiej stronie jest oszałamiający, ta konkretna sobotnia noc okazuje się zbyt zatłoczona imprezowiczami i parami. Po długim dniu czas spać.

Nasz ostatni dzień sprowadza nas z powrotem do Széchenyi, gdzie zanurzamy się w wielu krytych i odkrytych basenach, saunach i łaźniach parowych. Jednak tym, co wyróżnia Széchenyiego, jest jego rozmiar — jest duża — i zachwycająca architektura.

Zarezerwuj pobyt tutaj

Z naszą skórą nasiąkniętą wodą i tak zrelaksowaną, jak to tylko możliwe, czas zakończyć naszą podróż. Niektórzy z moich towarzyszy podróży lecą do domu, inni jadą pociągiem. Łapię taksówkę, która dociera do mojego mieszkania w ciągu 15 minut. Mimo to trochę zazdroszczę podróżującym pociągiem. To jasne, że jestem uzależniony od tego bardziej ekologicznego, spokojniejszego i bardzo relaksującego sposobu podróżowania.

Ta historia pojawiła się po raz pierwszy na stronie www.travelandleisure.com

Źródło obrazu głównego i funkcji: Karol Rozenblat

Związane z: Kioto jest jednym z najlepszych miejsc do podróży w 2023 roku




Źródło