Świat

Podczas wydarzenia Republikańskiej Koalicji Żydowskiej Haley krytykuje Trumpa za komentarze na temat wojny Izrael-Hamas

  • 29 października, 2023
  • 7 min read
Podczas wydarzenia Republikańskiej Koalicji Żydowskiej Haley krytykuje Trumpa za komentarze na temat wojny Izrael-Hamas


Seria przemówień republikańskich kandydatów na prezydenta w sobotę przed dużym zgromadzeniem żydowskich darczyńców i aktywistów pokazała, jak nasilający się konflikt na Bliskim Wschodzie wyniósł politykę zagraniczną do roli dominującej kwestii kampanii i ujawnił nowe podziały w głównym konkursie.

Nikki Haley, była ambasador przy ONZ, zaatakowała byłego prezydenta Donalda J. Trumpa, stwierdzając, że jest „zdezorientowany” zagrożeniami stojącymi przed Stanami Zjednoczonymi i Izraelem. Pan Trump obiecał walczyć z „dżihadystami, terrorystami, marksistami” za granicą i w kraju. Gubernator Ron DeSantis z Florydy potępił „fałszywą równoważność moralną” pomiędzy Hamasem a śmiercią Izraelczyków.

Przemówienia kierowane do Republikańskiej Koalicji Żydowskiej, zorganizowanej w rozległym centrum kongresowym w Venetian w Las Vegas, miały miejsce w czasie, gdy Izrael rozszerzał swoje operacje naziemne w Gazie, w krytycznym momencie dla głównego konkursu. Ponieważ Trump ma daleko w sondażach, brakuje czasu, aby jego rywale mogli się wyróżnić. A pani Haley i inni jego rywale widzą nowe możliwości w jego niezdarnej reakcji na ataki na Ukrainie i w Izraelu, które grożą przekształceniem się w szersze konflikty regionalne.

Trump, który przemawiał jako ostatni, podczas swoich przemówień zignorował pozostałych kandydatów, skupiając się bezpośrednio na atakowaniu prezydenta Bidena jako słabego, argumentując jednocześnie, że świat byłby bezpieczniejszy, gdyby nadal przebywał w Białym Domu.

„Gdybym był prezydentem, do ataku na Izrael nigdy by nie doszło” – powiedział 1500 uczestnikom, którzy wypełnili salę balową. „Myślę, że w to wierzysz. Ukraina nigdy by nie zaistniała. Inflacja nigdy by nie nastąpiła.”

Trump użył najbardziej militarystycznego tonu mówców, ostrzegając uczestników przed groźbami ze strony „wielu młodych, silnych mężczyzn” wkraczających do kraju, którzy są „tym samym narodem, który zaatakował Izrael”. Pochwalił także węgierskiego premiera Viktora Orbana, neoautorytarnego przywódcę podziwianego przez skrajnie prawicowych nacjonalistów w Stanach Zjednoczonych i Europie, oskarżanego o wykorzystywanie antysemickich tropów dla celów politycznych.

Warto przeczytać!  Ekskluzywny wywiad: Erdogan chwali „specjalne stosunki” z Putinem przed decydującą drugą turą głosowania

W swoich uwagach Trump przedstawił się w podobny sposób, jak Orban – jak stwierdził – „bardzo silny człowiek”, jak obiecał, że zapewni bezpieczeństwo krajowi, grożąc użyciem siły.

„Jeśli przelejecie kroplę amerykańskiej krwi, my przelejemy galon waszej” – powiedział, argumentując, że świat stał się mniej bezpieczny pod przywództwem Bidena. „Będę bronił Ameryki i będę bronił zachodniej cywilizacji przed barbarzyńcami, dzikusami i faszystami, których teraz widzisz, próbujących wyrządzić krzywdę naszemu pięknemu Izraelowi”.

Trump nie skomentował odejścia z wyścigu swojego byłego wiceprezydenta Mike’a Pence’a, który jeszcze przed wejściem Trumpa na scenę ogłosił, że wycofuje się z kandydowania na urząd prezydenta. W ostatnim przemówieniu swojej kampanii pan Pence przestrzegł swoją partię przed przyjęciem izolacjonistycznej polityki zagranicznej – podobnej do polityki proponowanej przez Viveka Ramaswamy’ego, który poprzedził go na scenie.

Doroczne spotkanie Republikańsko-Żydowskiej Koalicji było prawdopodobnie najgłośniejszym zgromadzeniem jesiennej prawyborów Partii Republikańskiej, a nabrało jeszcze większej pilności po ataku Hamasu na Izrael trzy tygodnie temu. W zeszłym tygodniu organizacja ta została sponsorem trzeciej debaty republikańskiej, co jest odzwierciedleniem tego, jak Izrael zjednoczył szeroką koalicję wyborców i urzędników partyjnych, w tym jastrzębi polityki zagranicznej, liderów biznesu i ewangelickich chrześcijan.

Jest to także wzruszający moment dla urzędników republikańskich: w ostatniej chwili harmonogram wydarzenia został zmieniony, aby uwzględnić pierwsze krajowe wystąpienie nowo wybranego spikera Izby Reprezentantów Mike’a Johnsona, który będzie przemawiał do grupy w sobotni wieczór.

Pani Haley wykorzystała swój adres do przeprowadzenia jednych z najbardziej zjadliwych ataków w swojej prawyborach w 2024 r., kwestionując zdolność Trumpa do zarządzania sprawami zagranicznymi kraju stojącego w obliczu licznych uwikłań militarnych za granicą. Podkreśliła uwagi byłego prezydenta, w którym zaledwie kilka dni po ataku krytykował izraelski wywiad i premiera Benjamina Netanjahu jako słabe.

Warto przeczytać!  Papież Franciszek zwróci uwagę na konflikty, którymi „świat się zmęczył” podczas podróży do Demokratycznej Republiki Konga w Sudanie Południowym

„Jako prezydent nie będę komplementował Hezbollahu. Nie będę też krytykować premiera Izraela w środku tragedii i wojny. Nie mamy czasu na osobiste wendety” – powiedziała tłumowi darczyńców, aktywistów i urzędników. – Z całym szacunkiem, ale nie jestem zdezorientowany.

Pani Haley, znana ze swojego zdecydowanego wsparcia dla Izraela jako ambasador Trumpa przy ONZ, notuje wzrosty w sondażach po dwóch dobrych występach w debatach.

„Osiem lat temu dobrze było mieć lidera, który psuł wszystko. Ale teraz potrzebujemy przywódcy, który również wie, jak poskładać wszystko w całość” – powiedziała. „Ameryka potrzebuje kapitana, który ustabilizuje statek, a nie go wywróci. A Republikanie potrzebują kandydata, który rzeczywiście może wygrać”.

Wszystkich ośmiu kandydatów, którzy się pojawili, zaoferowało swoje zdecydowane poparcie dla Izraela, zobowiązując się do wsparcia operacji wojskowych i walki z rosnącymi zagrożeniami antysemickimi w kraju, szczególnie na kampusach uniwersyteckich.

Spośród wszystkich kandydatów jedynie pan Ramaswamy wyraził swoje poparcie, sygnalizując, że byłby mniej skłonny do udzielania Izraelczykom wsparcia militarnego w związku z eskalacją konfliktu. Przedsiębiorca i autor starał się zjednać sobie tłum, wdając się w muzykę Matisyahu, uważnego żydowskiego artysty hiphopowego, recytując wersety żydowskiej modlitwy po hebrajsku i obficie cytując Davida Ben-Guriona, pierwszego premiera Izraela .

W swoim przemówieniu, które obejmowało zawiłe omówienie współczesnej historii wojskowości Izraela, pan Ramaswamy podjął próbę przekształcenia bardziej izolacjonistycznego stanowiska jako wspierającego prawo Izraela do samoobrony.

„Jeśli Izrael chce zniszczyć Hamas, powinien śmiało zniszczyć Hamas” – powiedział. „Ale to są decyzje, które musi podjąć Izrael, a nie Ameryka. Nie kandyduję na prezydenta Izraela. Kandyduję na prezydenta Stanów Zjednoczonych”.

Warto przeczytać!  Izraelskie wojsko zwalnia 2 funkcjonariuszy, ponieważ dochodzenie obwinia śmierć World Central Kitchen za „błędną identyfikację”

Chris Christie, były gubernator New Jersey, który od miesięcy jest głównym antagonistą Trumpa na szlaku kampanii, w swoich uwagach przyjął bardziej ponury ton, mówiąc, że „to zbyt poważny moment na małostkowość”.

Pan Christie i pan Ramaswamy byli jedynymi kandydatami, których przemówienia spotkały się z głośnym buczeniem, choć z różnych stron widowni: pan Christie był celem zwolenników Trumpa, a pan Ramaswamy był powszechnie krytykowany za wahanie się przed zapewnić wsparcie militarne.

Trump wziął udział w sobotnim wydarzeniu jako ulubieniec publiczności, uwielbiany za swoje osiągnięcia w sprawie Izraela jako prezydenta, które obejmowały przeniesienie amerykańskiej ambasady do Jerozolimy i podpisanie Porozumień Abrahamowych – porozumienia normalizującego stosunki między Izraelem, Zjednoczonymi Emiratami Arabskimi i Bahrajnem. Obciął także pomoc dla Palestyńczyków, a jego administracja podjęła kroki w celu uznania kampanii bojkotu Izraela za antysemicką.

Jednak jego krytyka izraelskiego wywiadu i premiera Benjamina Netanjahu jako słabego zaledwie kilka dni po ataku oraz określenie napastników Hezbollahu jako „bardzo mądrych” sprowokowało ataki jego rywali.

Pośród wyrazów troski i solidarności z jednym z najbliższych sojuszników Ameryki, republikańscy politycy dostrzegli możliwości polityczne w podziałach, które konflikt stworzył w kraju.

Kilku mówców w sobotę dyskredytowało postępowych prawodawców Demokratów, zwłaszcza przedstawicieli Ilhana Omara i Rashidę Tlaib, których nazwiska wywołały głośne buczenie publiczności. Inni mówili o napięciach na kampusach uniwersyteckich, gdzie studenci starli się z powodu wojny.

„Postępowcy twierdzą, że chodzi im przede wszystkim o bezpieczeństwo i uczucia mniejszości, uciskanych i marginalizowanych” – powiedział senator Tim Scott z Karoliny Południowej. „Ale jeśli chodzi o amerykańskich Żydów, którzy cierpią – milczą”.


Źródło