Świat

Podejrzewa się, że rakieta rebeliantów Houthi podpala statek towarowy. Izrael przechwytuje oddzielny atak w pobliżu Ejlatu

  • 22 lutego, 2024
  • 5 min read
Podejrzewa się, że rakieta rebeliantów Houthi podpala statek towarowy.  Izrael przechwytuje oddzielny atak w pobliżu Ejlatu


Podejrzewany atak rakietowy przeprowadzony przez rebeliantów Houthi w Jemenie spowodował podpalenie statku w Zatoce Adeńskiej

DUBAJ, Zjednoczone Emiraty Arabskie – Podejrzewany atak rakietowy przeprowadzony przez jemeńskich rebeliantów Houthi spowodował w czwartek podpalenie statku w Zatoce Adeńskiej, gdy Izrael przechwycił coś, co wyglądało na kolejny atak Houthi w pobliżu miasta portowego Ejlat, podały władze.

Ataki mają miejsce w czasie, gdy rebelianci nasilają swoje ataki w związku z wojną Izraela z Hamasem w Strefie Gazy.

Centrum Operacji Handlu Morskiego Wielkiej Brytanii poinformowało, że w czwartkowy atak w Zatoce Adeńskiej wystrzelono dwa pociski. Nie podano szczegółów, ale podano, że bezimienny statek płonął. W czwartek UKMTO poinformowało, że w wyniku pożaru statek doznał niewielkich uszkodzeń, a jego załoga była bezpieczna.

Warto przeczytać!  Wiece z okazji Dnia Kobiet dążą do równości, koncentrują się na Iranie, Afganistanie

„Atak rakietowy doprowadził do pożaru na pokładzie, a siły wojskowe koalicji zareagowały na incydent” – podała prywatna firma ochroniarska Ambrey.

Nie udało się od razu skontaktować z właścicielami statku znajdującymi się na liście w Liberii, aby uzyskać komentarz.

Francuskie wojsko osobno oświadczyło, że w czwartek w południowej części Morza Czerwonego zestrzeliło dwa drony Houthi.

Tymczasem w czwartek wczesnym rankiem nad Ejlatem zawyły syreny, a w Internecie opublikowano filmy przedstawiające coś, co wyglądało na przechwycenie na niebie.

Izraelskie wojsko poinformowało później, że przechwytywania dokonał system obrony przeciwrakietowej Arrow.

Izrael nie określił, czym był ogień ani skąd się wziął. Jednakże system Arrow przechwytuje rakiety balistyczne dalekiego zasięgu z głowicą bojową przeznaczoną do niszczenia celów znajdujących się w kosmosie.

System „pomyślnie przechwycił rakietę, która została zidentyfikowana w rejonie Morza Czerwonego i była w drodze do Izraela” – oznajmiło izraelskie wojsko. „Cel nie przedarł się na terytorium Izraela i nie stanowił zagrożenia dla ludności cywilnej”.

Huti nie od razu przyznali się do żadnego z ataków. Zazwyczaj przyznają się do napaści, których dokonali kilka godzin później.

Warto przeczytać!  Władze Zimbabwe łączą urok z siłą, próbując wzmocnić najnowszą światową walutę

Ejlat nad Morzem Czerwonym to kluczowe miasto portowe Izraela. 31 października Houthi po raz pierwszy zgłosił ostrzał rakietowy i dronowy wycelowany w miasto. Rebelianci przyznali się do innych ataków na Ejlat, które nie spowodowały żadnych zniszczeń w mieście.

Od listopada rebelianci wielokrotnie atakowali statki na Morzu Czerwonym i okolicznych wodach w związku z wojną Izraela z Hamasem. Często atakowali statki mające wątłe lub żadne wyraźne powiązania z Izraelem, zagrażając żegludze na kluczowym szlaku handlowym między Azją, Bliskim Wschodem i Europą. Wśród tych statków znalazł się co najmniej jeden z ładunkiem dla Iranu, głównego dobroczyńcy Huti.

Pomimo miesiąca nalotów pod dowództwem USA rebelianci Houthi są w dalszym ciągu zdolni do przeprowadzania znaczących ataków. W tym tygodniu poważnie uszkodzili statek w kluczowej cieśninie i zestrzelili amerykańskiego drona wartego dziesiątki milionów dolarów. Huti upierają się, że ich ataki będą kontynuowane, dopóki Izrael nie zaprzestanie działań bojowych w Strefie Gazy, które rozwścieczyły szerszy świat arabski i spowodowały, że Huti zyskali międzynarodowe uznanie.

W środę statki na Morzu Czerwonym w pobliżu miasta portowego Hodeida w Jemenie, kontrolowanego przez Houthi, zgłosiły, że widziały eksplozję, chociaż UKTMO stwierdziło, że wszystkie statki w tym obszarze są bezpieczne. UKMTO wcześniej informowało o intensywnej aktywności dronów w tym obszarze.

Warto przeczytać!  Co najmniej 9 osób zginęło w pożarze kompleksu wieżowców w Hiszpanii

Centralne dowództwo armii amerykańskiej przyznało, że w tym czasie zestrzeliło drona przenoszącego bombę Houthi. Centralne Dowództwo poinformowało, że amerykańskie naloty wycelowały oddzielnie w siedem mobilnych rakiet manewrujących przeciw okrętom i jeden mobilny pocisk balistyczny przeciw okrętom, przygotowanych do celowania w statki na Morzu Czerwonym, podało Centralne Dowództwo.

Departament Stanu USA skrytykował „lekkomyślne i masowe ataki Houthi na cywilne statki towarowe”, które opóźniły pomoc humanitarną, w tym żywność i lekarstwa, kierowane do Etiopii, Sudanu i Jemenu. Obejmuje to Sea Champion, statek przewożący kukurydzę i inną pomoc zarówno dla Adenu, jak i Hodeidy.

„Wbrew temu, co mogą próbować twierdzić Houthi, ich ataki w żaden sposób nie pomagają Palestyńczykom” – oznajmił w oświadczeniu rzecznik Departamentu Stanu Matthew Miller. „Ich działania nie przynoszą ani kawałka pomocy ani żywności dla narodu palestyńskiego”.


Źródło