Świat

Podsumowanie szczytu G7 w Hiroszimie

  • 22 maja, 2023
  • 4 min read
Podsumowanie szczytu G7 w Hiroszimie


Wielkie szczyty najbogatszych i najpotężniejszych narodów świata są często krytykowane za brak wyników poza niejasno sformułowanymi obietnicami współpracy i symbolicznymi możliwościami robienia zdjęć. Jednak w czasach głębokich rozłamów geopolitycznych – gdy dwie największe gospodarki świata ścierają się ze sobą i nieustająca agresja Rosji na Ukrainę – szczyty nabierają większego znaczenia w zapobieganiu rozłamowi.

W tym świetle weekendowe spotkanie G7 w Japonii przyniosło kilka godnych uwagi osiągnięć. Kulminacją trzydniowego spotkania było szerokie, ale bardziej ujednolicone podejście krajów członkowskich do wojny na Ukrainie i rosnącej asertywności Chin. Konwergencji nie należy przyjmować za pewnik. Jednak ostatecznie o sukcesie szczytu w Hiroszimie zadecyduje jego zdolność do przekształcenia komunikatów w konkretne działania na skalę światową — a pod tym względem czeka nas znaczna praca.

Na szczycie dokonano pożądanego wysiłku na rzecz poszerzenia międzynarodowego wsparcia dla Ukrainy. G7 potwierdziło swoje zaangażowanie w przeciwdziałanie agresji Władimira Putina, a zaproszenie prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego było również znaczące. Dało to Zełenskiemu globalną platformę, pozwalając mu przeforsować swój program pokoju na Ukrainie także zaproszonym przywódcom wschodzących mocarstw, które są znacznie bardziej sceptyczne. Decyzja USA o wsparciu sojuszników w dostarczaniu myśliwców F-16 i pomocy w szkoleniu ukraińskich pilotów, wraz z nowym pakietem pomocy wojskowej o wartości 375 mln USD z Waszyngtonu, była szczególnym impulsem również dla Kijowa.

Warto przeczytać!  Chatbot AI dla szkół w Los Angeles nie spełnia oczekiwań

Jeśli chodzi o Chiny, ugrupowanie skrytykowało stosowanie przez Pekin „przymusu ekonomicznego”, wezwało go do wykorzystania swoich wpływów, by zmusić Rosję do wycofania wojsk z Ukrainy i wezwało do „pokojowego rozwiązania” napięć z Tajwanem. Najbardziej znacząca była koalescencja wokół „zmniejszenia ryzyka” w stosunkach gospodarczych z Chinami, a nie „rozdzielenia” – nawiązując do wezwań przewodniczącej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen. Biorąc pod uwagę różne interesy gospodarcze, Zachód był skonfliktowany, jak najlepiej podejść do ogromnej, kierowanej przez państwo dominacji Chin w krytycznych globalnych łańcuchach dostaw, jednocześnie zmniejszając eskalację napięć z Pekinem. Porozumienie G7 stanowi krok naprzód w zapewnianiu skoordynowanych ram.

Zdobycie poparcia z tak zwanego „globalnego południa” będzie jednak nadal głównym wyzwaniem dla G7. Barierą są powiązania gospodarcze między tymi narodami a Rosją i Chinami. Rzeczywiście, Indie obżerają się tanią rosyjską ropą, a handel dwustronny między Brazylią a Chinami gwałtownie wzrósł. Ponieważ Chiny również budują porty i przekazują miliardy na pomoc i inwestycje w Ameryce Łacińskiej, Afryce i Azji Południowo-Wschodniej, silniejszy dialog nie zajdzie daleko. Ograniczone postępy w realizacji zobowiązań klimatycznych na szczycie również niewiele pomogą w przekonaniu biedniejszych krajów do zintensyfikowania własnych wysiłków. Grupa G7 będzie musiała dotrzymać obietnic dotyczących wspierania krajów rozwijających się inwestycjami i finansowaniem działań związanych ze zmianą klimatu.

Warto przeczytać!  Masowy zabójca próbuje pozwać Norwegię za rzekome naruszenie praw człowieka

Powodzenie strategii G7 polegającej na „zmniejszeniu ryzyka” w stosunkach z Chinami będzie również zależeć od tego, czy istnieje porozumienie co do tego, co dokładnie ona oznacza. Kolejnym krokiem będzie nakreślenie i uzgodnienie szczegółów. Deeskalacja napięć z Chinami również nie będzie łatwa, zwłaszcza jeśli niejasności pozostaną. Rzeczywiście, w niedzielę Pekin zakazał produktów amerykańskiego producenta chipów Micron Technology ze swojej infrastruktury z powodu potencjalnych zagrożeń dla bezpieczeństwa – decyzja amerykańskiego departamentu handlu „nie ma podstaw faktycznych”.

Ponieważ szczyt G20 ma się odbyć w New Delhi jeszcze w tym roku, wyzwaniem jest teraz pokazanie „globalnemu Południu”, że nie jest to tylko refleksja. Ujednolicone podejście siedmiu największych światowych potęg gospodarczych do Rosji i Chin to krok we właściwym kierunku. Ale aby poczynić postępy i zbudować globalne porozumienie, G7 będzie musiało towarzyszyć swoim słowom pieniędzmi i większą szczegółowością.


Źródło