Pogłębia się recesja konsumencka. Ekspert: trzeba się szykować na kolejny kryzys
![Pogłębia się recesja konsumencka. Ekspert: trzeba się szykować na kolejny kryzys](https://oen.pl/wp-content/uploads/2023/05/QUJDREVGfjQrJiR2eTxzIWh-cCw_ZX13P2ZoZ3l2Y2V6PGJqMC49MDghIip4ICMgOiUlNXg3PXorNDtqIHZ-MSM3Iik3Pn4wJyY3IXl2aWV5Jmd1ZGpjZHgmf3FucmZ4KHwxJnt2ZTcvc2dzZH5jZy5mLw-770x470.jpeg)
„Nadchodzi rachunek za szaleństwa tej władzy” – napisał Radosław Sikorski.
![](https://oen.pl/wp-content/uploads/2022/12/Drastyczny-wzrost-kosztow-usuwania-ubytkow-w-drogach-Samorzady-zaplaca-majatek.png)
Czym jest recesja konsumencka?
Pytanie: czy słusznie? Zacznijmy jednak od wyjaśnienia, czym jest recesja konsumencka.
– To zjawisko spadku konsumpcji realnej, czyli oczyszczonej o efekt rosnących cen. Przykładowo, gdy średnie ceny w roku rosną o 15 proc., a konsumpcja nominalnie rośnie o 10 proc., to recesja konsumencka wynosi ok. 5 proc. – wyjaśnia dla money.pl Kamil Sobolewski, główny ekonomista Pracodawców RP.
Nasz rozmówca zaznacza, że konsumpcja w Polsce nie równa się faktycznej konsumpcji Polaków. Wskazuje, że w 2022 r. konsumpcja została skokowo podniesiona – szczególnie w pierwszym i drugim kwartale – przez napływ uchodźców.
![](https://oen.pl/wp-content/uploads/2022/12/Drastyczny-wzrost-kosztow-usuwania-ubytkow-w-drogach-Samorzady-zaplaca-majatek.png)
Przybyło w Polsce ponad 1,5 mln osób, czyli liczba mieszkańców naszego kraju nagle urosła o 6 proc. A więc ubiegłoroczne wzrosty konsumpcji nie były w pełni zasługą świetnej koniunktury i dobrych rządów PiS, tylko potrzeb ludzi, którzy przyjechali do nas uciekając przed wojną. I którym brakowało podstawowych rzeczy, jak jedzenie, kosmetyki, odzież, obuwie, meble itd. – tłumaczy ekonomista.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz także: RPP podwyższy stopy procentowe? „Jesteśmy daleko od celu. Trzeba będzie to rozważyć”
![](https://oen.pl/wp-content/uploads/2022/12/Drastyczny-wzrost-kosztow-usuwania-ubytkow-w-drogach-Samorzady-zaplaca-majatek.png)
Dodaje, że zaraz po wybuchu wojny kwitł też handel przygraniczny z Ukrainą, czego dziś nie obserwujemy aż w takiej skali, bo gospodarka naszego sąsiada się ożywiła. Według ekonomisty duży spadek wydatków konsumpcyjnych w kwietniu tego roku w ok. 1/3 jest efektem nie tylko wysokiej bazy w analogicznym okresie rok wcześniej, ale także odpływu ok. 0,5 mln migrantów w ciągu ostatnich miesięcy. Reszta to skutek spadających realnych dochodów Polaków. I nie chodzi mu tylko o wynagrodzenia, ale również o wszelkiego rodzaju świadczenia, jak 500 plus, 300 plus itd.
Czy recesja konsumencka będzie się pogłębiać?
Szkopuł w tym, że nie tylko o pieniądze tutaj chodzi.
![](https://oen.pl/wp-content/uploads/2022/12/Drastyczny-wzrost-kosztow-usuwania-ubytkow-w-drogach-Samorzady-zaplaca-majatek.png)
Dobrobyt Polaków nie zależy od pieniędzy, lecz od wydajności naszej gospodarki. Skonsumujemy tylko tyle i równo tyle, ile wytworzymy. Wiadomo, że gdy na koniec dnia bazar się zamyka i zostają ziemniaki, to są na nie promocje, bo inaczej towar się zmarnuje. A więc konsumpcja w skali całej zbiorowości Polaków nie zależy naszych od pieniędzy. Ale od pieniędzy zależy, kto skonsumuje więcej – uzasadnia ekonomista.
Dodaje, że w tej logice jest oczywiście luka, bo – jak podkreśla – można zawsze coś zaimportować i zapłacić za to z pieniędzmi z kredytu lub oszczędnościami. Tyle że kredyty są trudno dostępne, a oszczędności ograniczone.
![](https://oen.pl/wp-content/uploads/2023/05/Poglebia-sie-recesja-konsumencka-Ekspert-trzeba-sie-szykowac-na-kolejny.jpeg)
To, czy w krótkim okresie konsumpcja wzrośnie – zdaniem ekonomisty – będzie zależeć od tego, ile oszczędności ludzie wydadzą lub ile pieniędzy popłynie do ludzi z kredytów. Natomiast w długim terminie będzie to zależeć od produkcji towarów i usług, a zatem od konkurencyjności i wydajności polskiej gospodarki. Tutaj znaczenie mają zasoby naturalne, a – jak stwierdza nasz rozmówca – raczej nie staniemy się potęgą naftową czy jakąkolwiek inną.
![](https://oen.pl/wp-content/uploads/2022/12/Drastyczny-wzrost-kosztow-usuwania-ubytkow-w-drogach-Samorzady-zaplaca-majatek.png)
Kluczowe będą też zasoby pracy, a jak wiadomo, nasza populacja się kurczy – przez najbliższych 30 lat z naszego rynku pracy rocznie będzie odpływać 170 tys. osób (1 proc. obecnych zatrudnionych). Trzeci element tej układanki, na który uwagę zwraca ekspert, to inwestycje.
– W Polsce stanowią one 17 proc. wartości gospodarki i z tym wynikiem jesteśmy w ogonie Europy, a nawet w ogonie świata. Co więcej, kraje zagrożone kryzysem, jak Turcja czy Argentyna, wcale nie są gorsze od nas, jeśli chodzi o stopę inwestycji – mówi Sobolewski.
Najczarniejszy scenariusz dla Polski
Jego zdaniem nie można tylko rozdawać pieniędzy w nieskończoność, licząc, że dobra koniunktura będzie długo trwać. Nie ma wątpliwości, że kryzys pojawi się u nas do 2030 r., tak jak pojawiał się w roku 2009, 2012, 2020 czy 2022. Radzi, by się na to przygotować, zgromadzić oszczędności, również w budżecie państwa.
![](https://oen.pl/wp-content/uploads/2022/12/Drastyczny-wzrost-kosztow-usuwania-ubytkow-w-drogach-Samorzady-zaplaca-majatek.png)
– Gdybym miał nakreślić najczarniejszy scenariusz, to według mnie byłaby to sytuacja, w której będziemy musieli zabierać ludziom świadczenia socjalne w momencie, gdy będą ich najbardziej potrzebować. Jeśli na skutek jakichś globalnych zawirowań gospodarczych dopadnie nas kryzys, będziemy potrzebować pieniędzy, by go ugasić, ale tych pieniędzy nie będzie, bo rozdaliśmy je w czasach prosperity – puentuje.
Karolina Wysota, dziennikarka money.pl
![](https://oen.pl/wp-content/uploads/2022/12/Drastyczny-wzrost-kosztow-usuwania-ubytkow-w-drogach-Samorzady-zaplaca-majatek.png)
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.