Świat

Pojawienie się greckiego mistrza stacji opóźnione, gdy gotuje się gniew | Wiadomości transportowe

  • 4 marca, 2023
  • 5 min read
Pojawienie się greckiego mistrza stacji opóźnione, gdy gotuje się gniew |  Wiadomości transportowe


Kierownikowi stacji grozi dożywocie, jeśli zostanie uznany winnym nieumyślnego zabójstwa po katastrofie pociągu, w której zginęło co najmniej 57 osób.

Zawiadowca stacji zamieszany w najgorszą w historii katastrofę kolejową w Grecji miał swoje stawienie się w sądzie w sobotę przełożone o jeden dzień, ponieważ kraj przygotowywał się do kolejnych protestów w związku z katastrofą, w której zginęło co najmniej 57 osób.

Tysiące demonstrantów demonstrowało w całym kraju od wtorkowego zderzenia pociągu pasażerskiego z towarowym, a gniew opinii publicznej narastał z powodu niepowodzenia rządu w zarządzaniu siecią kolejową.

W kilku dużych miastach spodziewano się kolejnych demonstracji w sobotę wieczorem, a na niedzielę na stołecznym Placu Syntagma, sąsiadującym z parlamentem, zaplanowano duży wiec studentów i pracowników kolei.

Zawiadowca stacji w Larissa w środkowej Grecji przyznał się do wypadku, w którym dwa pociągi jechały tym samym torem przez kilka kilometrów.

59-latek miał stawić się w sądzie w sobotę, gdzie mógłby zostać oskarżony o nieumyślne spowodowanie śmierci, ale teraz pojawi się w niedzielę, powiedział jego prawnik.

Pociąg wiózł wielu studentów wracających z wakacyjnego weekendu, a wśród zabitych było co najmniej dziewięciu młodych ludzi studiujących na Uniwersytecie Arystotelesa w Salonikach, a kolejnych 26 zostało rannych.

Warto przeczytać!  Izrael-Liban: Hezbollah wystrzelił 200 rakiet i dronów

Premier Kyriakos Mitsotakis, który ubiega się o reelekcję tej wiosny, obwinił o katastrofę „tragiczny błąd ludzki”.

Ale protesty obwiniające złe zarządzanie rządem trwały w piątek w stolicy, Atenach i kilku dużych miastach w całej Grecji, a kolejne zaplanowano na weekend.

„To, co się stało, nie było wypadkiem, to było przestępstwo” – powiedziała agencji informacyjnej AFP Sophia Hatzopoulou, 23-letnia studentka filozofii z Salonik, która była wyraźnie wściekła. „Nie możemy patrzeć, jak to wszystko się dzieje i pozostać obojętnymi”.

Dodała, że ​​ona i jej koledzy z klasy „znali ludzi, którzy zginęli lub zostali ranni”.

„To tak, jakby część nas zaginęła”.

Zawiadowcy stacji grozi dożywocie, jeśli zostanie uznany za winnego, ale jego prawnik argumentował, że w grę wchodziły inne czynniki.

„Mój klient wziął na siebie część odpowiedzialności” – powiedział w czwartek adwokat Stefanos Pantzartzidis. „Ale nie wolno nam skupiać się na drzewie, gdy za nim jest las”.

Krajowy nadawca publiczny ERT poinformował, że zawiadowca stacji został mianowany na to stanowisko zaledwie 40 dni wcześniej – i to po zaledwie trzymiesięcznym szkoleniu.

Warto przeczytać!  Korea Północna, wysłannicy USA biorą udział w rzadkim publicznym meczu sparingowym przed siedzibą ONZ

Tysiące zgromadziło się w piątek przed ateńską siedzibą operatorów Hellenic Train – która przejęła operacje sieciowe w 2017 r. – aby zaprotestować przeciwko dziesięcioleciom niepowodzeń w poprawie bezpieczeństwa sieci kolejowej, pomimo bliskich wezwań w ostatnich latach.

Setki ludzi uczciły minutą ciszy przed greckim parlamentem hołd dla ofiar katastrofy.

Na wiecu na Placu Syntagma, sąsiadującym z parlamentem, funkcjonariusze użyli gazu łzawiącego i granatów ogłuszających w kierunku protestujących rzucających kamieniami i koktajlami Mołotowa, powiedział reporter AFP. Na demonstrację przybyło około 3000 osób.

Podobną liczbę demonstrowano w Salonikach – drugim co do wielkości mieście Grecji – gdzie policja zgłosiła w czwartek starcia z demonstrantami rzucającymi kamieniami i bombami z benzyną.

W piątek demonstracje odbyły się również w innych greckich miastach: według policji około 700 demonstrowało w Larissie, mieście położonym najbliżej miejsca katastrofy, a 500 demonstrowało w uniwersyteckim mieście Patras na południowym zachodzie Peloponezu.

Roubini Leontari, główny koroner w szpitalu ogólnym Larissy, powiedział w czwartek ERT, że ponad 10 osób nadal pozostaje nieznanych, w tym dwóch Cypryjczyków.

Greckie pociągi zostały w czwartek sparaliżowane przez strajkujących pracowników, argumentujących, że do śmiertelnego zderzenia przyczyniły się błędy w zarządzaniu siecią przez kolejne administracje.

Warto przeczytać!  Arabscy ​​i palestyńscy Amerykanie sfrustrowani, pozostawieni bez zobowiązań w zakresie zmiany polityki po spotkaniu z Blinkenem

Strajk trwał do piątku i ma trwać przez kolejne 48 godzin.

Kobieta trzyma tabliczkę z napisem „Zadzwoń do mnie, kiedy przyjedziesz” podczas protestu w portowym mieście Saloniki w północnej Grecji [Giannis Papanikos/AP Photo]

Związki kolejowe twierdzą, że problemy z bezpieczeństwem na linii kolejowej Ateny-Saloniki były znane od lat.

Źródła prawne sugerowały, że śledczy rozważają postawienie zarzutów karnych członkom kierownictwa Hellenic Train.

Policja przejęła pliki audio i inne przedmioty podczas nalotu na stację kolejową Larissa w środkowej Grecji, gdzie doszło do wypadku, podało źródło sądowe.

Przez dziesięciolecia grecka sieć kolejowa o długości 2552 km (1585 mil) była nękana przez złe zarządzanie, słabą konserwację i przestarzały sprzęt.

Po tym, jak minister transportu tego kraju podał się do dymisji w środę w następstwie katastrofy, jego następca Giorgos Gerapetritis obiecał „pełną ocenę systemu politycznego i państwa”.

Systemy bezpieczeństwa na linii nadal nie są w pełni zautomatyzowane, pięć lat po tym, jak państwowy grecki operator kolejowy TrainOSE został sprywatyzowany i sprzedany włoskiemu Ferrovie dello Stato Italiane i stał się Hellenic Train.


Źródło