Polska

Polacy i Ukraińcy kłócą się. To dobra wiadomość dla Putina

  • 2 kwietnia, 2024
  • 5 min read
Polacy i Ukraińcy kłócą się.  To dobra wiadomość dla Putina


Posłuchaj tej historii.
Ciesz się większą ilością dźwięku i podcastów iOS Lub Android.

Twoja przeglądarka nie obsługuje elementu

FNIEBIESKI Zasłońcie świetlne protestujących polskich rolników przed dziesięciokilometrowym sznurem ukraińskich ciężarówek, które zatrzymują na przejściu granicznym Hrebenne-Rava Ruska. Kierowcy twierdzą, że gdyby nie było policji, nie traciliby czasu na odsuwanie protestujących na bok. Rolnicy skuleni wokół płonącej beczki twierdzą, że jedynie chronią swoją przyszłość gospodarczą; nie chcą być podcinani przez „niedoregulowane” ukraińskie zboże. Kierowcy, z których niektórzy od tygodni czekają w mroźnej pogodzie, pytają, co to ma wspólnego z zatrzymanymi ciężarówkami przewożącymi towary i pomoc humanitarną na Ukrainę. Nikt nie ma odpowiedzi.

Demonstracje graniczne, które trwają już pięć miesięcy, mają korzenie gospodarcze. Na początku wojny, kiedy Ukraina utraciła dostęp do swoich głębokowodnych portów na Morzu Czarnym, UE tymczasowo zwolniło ukraińskich kierowców ciężarówek z systemu zezwoleń ograniczającego poruszanie się po bloku i poza nim. To zdenerwowało polskich kierowców, którzy zdominowali lokalny biznes towarowy. Tymczasem zawieszenie ceł importowych i kontyngentów na ukraińskie towary rolne, produkowane przez większe, wydajniejsze zakłady, stanowiło konkurencję dla małych polskich gospodarstw, i tak już uszczuplonych przez UE prawa ochrony środowiska. Spadek światowych cen zbóż oraz działania polityczne przed kwietniowymi wyborami samorządowymi w Polsce zwiększyły napięcie.

Mapa: The Economist

Protesty kosztowały Ukrainę setki milionów dolarów w postaci utraconej działalności rolnej i towarowej. Gorzej jest z kierowcami czekającymi w Hrebennym. Przed protestami odbywali pięć wyjazdów w miesiącu; teraz mają szczęście, że coś takiego zrobili. Ścisłe kwoty decydują o tym, kto przejdzie. Na przejściu Hrebenne jeździ jedna ciężarówka na godzinę lub cztery do przewozu towarów łatwo psujących się lub humanitarnych.

Protesty rolników są dla Rosji podatnym gruntem do wpływania na Polaków poprzez obawy co do potencjalnego przystąpienia Ukrainy do UE UE, gdy jej kierowcy i eksporterzy nie mieliby żadnych ograniczeń. Dochodzenie wykazało, że jeden z protestujących miał powiązania z ambasadą Rosji w Warszawie. Jeden z banerów protestacyjnych wzywał Putina do „przywrócenia porządku” – co było mało prawdopodobne w Polsce, ale wywołało duże zainteresowanie mediów. Mogą istnieć powiązania między Rosją a niektórymi członkami skrajnie prawicowej Konfederacji w Polsce, która odegrała rolę we wcześniejszych protestach. Andrij Czerniak, rzecznik ukraińskiej agencji wywiadu wojskowo-wojskowego, twierdzi, że Kreml stara się działać na każdym możliwym szczeblu. „Widzimy to bardzo wyraźnie i podążamy za tym. Szczerze mówiąc, chowamy przed nimi kapelusze. To imponująca praca.”

Jeden z ukraińskich badaczy wojskowych twierdzi, że Rosja wzmaga swoje ambicje w zakresie wpływu na media. Internet zapewnił nowe możliwości penetracji opinii publicznej za ułamek dotychczasowych kosztów. Badacz twierdzi, że w wyniku niedawnych ukraińskich ćwiczeń wykryto 18 000 podejrzanych stron na Facebooku promujących fałszywe narracje na temat polskich protestów, na przykład wyolbrzymiające ukraińską korupcję.

Podobną historię przedstawia analiza przeprowadzona przez Antibot4Navalny, grupę aktywistów śledzącą Doppelganger, sieć wpływów Kremla w mediach społecznościowych. Sieć złożona z około 10 000 botów przesłała dalej fałszywą wiadomość na temat polskiego protestu, którą obejrzało 50 000 użytkowników. Wiele historii o sobowtórach wyolbrzymiało napięcie między Ukraińcami a ich sąsiadami. Wpływ tych operacji jest mniej wyraźny. Pułkownik Taras Dziuba z wydziału łączności strategicznej armii ukraińskiej twierdzi, że Rosjanie toczą długą grę. „Rzadko osiągają rezultaty natychmiast, ale osłabiają obronę ludzi, dzięki czemu chętniej słuchają nowych źródeł informacji”.

Intensywne negocjacje w UE poziomie dają nadzieję na rozwiązanie problemu granicznego. Krzysztof Paszczyk, lider parlamentarny PSL wchodzącej w skład koalicji rządzącej, twierdzi, że Ukraina i Polska są bliskie kompromisu w sprawie importu produktów rolnych, który uspokoiłby rolników i pozwoliłby UE osiągnąć porozumienie w sprawie przedłużenia bezcłowego handlu z Ukrainą.

W każdym razie protest zaszkodził stosunkom obu krajów. Na początku wojny Polska i Ukraina zjednoczyły się jak bracia krwi przeciwko wspólnemu wrogowi. Polacy przyjęli uchodźców i poślizgnęli się MIG myśliwców przez granicę, udając, że stanowią części zamienne. Obecnie wielu Polaków postrzega Ukrainę jako skorumpowanego, a nawet niebezpiecznego konkurenta. Wielu Ukraińców postrzega Polaków jako utrudniających im przetrwanie. Króluje zamieszanie i nieufność. I nawet jeśli pogląd, że Rosja pomogła, jest przesadzony, to jeszcze bardziej zatruł studnię.

Aby być na bieżąco z największymi wydarzeniami europejskimi, zapisz się do Café Europa, naszego cotygodniowego biuletynu dostępnego wyłącznie dla subskrybentów.


Źródło

Warto przeczytać!  Polski parlament pozbawia posła opozycji immunitetu za zakup oprogramowania szpiegującego Pegasus