Polacy mogą tracić pieniądze na rozliczeniu z fiskusem. Ekspert ostrzega
Od 15 lutego dostępny jest Twój e-PIT, który pozwala rozliczyć się z urzędem skarbowym. Jedną z największych zalet systemu jest to, że tuż po zalogowaniu czarno na białym widzimy, czy przysługuje nam zwrot podatku.
Okazuje się jednak, że w niektórych przypadkach zwrot można znacząco zwiększyć.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz także: Komisja Europejska nie mogła zablokować fuzji z Lotosem. „Nie taka jest jej rola”
Akceptujesz PIT „z automatu”? Możesz stracić nawet 1700 zł
W efekcie niektórzy mogą stracić pieniądze. Ekspert InFaktu pokazuje to na przykładzie. – Rodzic z minimalnym wynagrodzeniem zapłacił podatek w kwocie 444 zł. Ma dwójkę dzieci, więc system wykaże zwrot 444 zł zamiast 2224,08 zł. A to jest błąd, bo właśnie pozostała część powinna być odliczona od składek, których wartość przekracza 9 tys. zł. Żeby nie stracić aż 1780,08 zł, podatnik musi edytować zeznanie i zaznaczyć, że chce skorzystać z niewykorzystanej ulgi – wyjaśnia.
Ministerstwo Finansów: Twój e-PIT nie wylicza ulgi źle
Ekspert podkreśla, że Twój e-PIT z automatu nie wykonuje takiego odliczenia. Czy to oznacza, że dostarczone przez resort finansów narzędzie działa błędnie? Przedstawiciele resortu z taką tezą się nie zgadzają. Ale potwierdzają, że uzyskanie pełnej ulgi może wymagać „interwencji” ze strony podatnika.
Nie jest prawdą, że ulga na dziecko jest źle wyliczana przez Twój e-PIT. Usługa wylicza ulgę prawidłowo, zgodnie z preferencjami wskazanymi przez podatnika. Aby podatnik rozliczający się za pomocą Twój e-PIT uzyskał dodatkowy zwrot z tytułu niewykorzystanej ulgi na dzieci (do wysokości sumy zapłaconych składek na ubezpieczenia społeczne i zdrowotne), powinien wskazać, że chce skorzystać z tej preferencji – poprzez zaznaczenie wskazanego pola 'Chcę skorzystać z dodatkowego zwrotu z tytułu niewykorzystanej ulgi na dzieci’. Wówczas system podstawi kwoty składek wynikające z informacji od płatnika lub podatnik może także samodzielnie uzupełnić tę sekcję – czytamy w komentarzu przesłanym do redakcji money.pl.
Resort wyjaśnia też, że „w przypadku zastosowania w rozliczeniu rocznym ulgi na dzieci podatnik może otrzymać zwrot zarówno do wysokości podatku, jak również w przypadku tzw. dodatkowego zwrotu nieodliczonej kwoty ulgi na dzieci – do wysokości sumy zapłaconych składek na ubezpieczenia społeczne i zdrowotne”.
„Każdy podatnik, któremu 'zabraknie’ podatku do odliczenia przysługującej mu kwoty ulgi na dzieci, może uzyskać w rozliczeniu rocznym tzw. dodatkowy zwrot ulgi na dzieci. Podobnie jak w ubiegłych latach może to zrobić rozliczając się za pomocą usługi Twój e-PIT” – zapewnia ministerstwo.
Ekspert: Twój e-PIT mógłby wskazywać prawa do większej ulgi
Piotr Juszczyk w rozmowie z money.pl potwierdza, że system oblicza ulgę całkowicie poprawnie. Ale jednocześnie w niektórych przypadkach bez podjęcia działań skorzystanie z niej może nie być pełne.
Zdaniem eksperta Twój e-PIT mógłby być skonstruowany inaczej. Tak, by podatnik miał większą świadomość, że zwrot podatku, który widzi po zalogowaniu na stronie, może być większy.
Fiskus ma informacje o podatnikach, którzy są tylko zatrudnieni, a więc rozliczają się na PIT-37 lub PIT-36. Posiadając jednocześnie dane z PIT-11 mógłby dla tej grupy z pełnym powodzeniem automatycznie pobierać niewykorzystaną kwotę na ulgę prorodzinną. W moje ocenie to niewykorzystane możliwości automatycznego odliczenia – ocenia Piotr Juszczyk.
Nawet jeśli system nie obliczałby ulgi sam do maksymalnej wysokości, mógłby przynajmniej informować podatnika o tym, że ma niewykorzystaną pełną ulgę. I że może ją wykorzystać – korzystając z ulgi na dzieci. Oczywiście pod warunkiem, że nie odliczane były gdzie indziej – dodaje.
Podatnicy nie są biegli w PIT-ach, o czym świadczy, że nawet najprostsze zeznania są zlecane profesjonalnym doradcom – dodaje Piotr Juszczyk.
Ekspert InFaktu podkreśla też, że niektórzy podatnicymogą „zaufać systemowi” i uznać, że ulga, którą widzą, jest ulgą maksymalną. I dlatego warto w tym zakresie edukować Polaków wszystkimi możliwymi kanałami.
Jak edytować PIT, by zwiększyć ulgę na dziecko?
Samodzielna zmiana wysokości zwrotu podatku jest możliwa za pośrednictwem systemu Twój e-PIT. Zyskać można różne kwoty – w zależności od tego, czy zapłacony przez nas podatek pokrywa wysokość ulgi na dziecko (lub dzieci).
Piotr Juszczyk omawia to na przykładzie jednego z podatników. Po zalogowaniu się do systemu widzi on, że ulga na dwoje dzieci obliczona przez system to ok. 1900 zł. Tymczasem w takim wypadku przysługuje maksymalnie 2224,08 zł. Jeśli podatnik nie będzie edytował zeznania, to straci ponad 300 zł. By te środki uzyskać, trzeba „powiedzieć” systemowi, że chcemy też wykorzystać środki z tytułu składki zdrowotnej.
W celu zmiany ulgi trzeba kliknąć w napis „edytuj” widoczny z prawej strony.
W kolejnym kroku system pokaże nam „Ulgę na dzieci” – trzeba kliknąć w kolejny przycisk „edytuj”.
– Następnie u dołu strony widzimy opcję „chce skorzystać z dodatkowego zwrotu z tytułu niewykorzystanej ulgi na dzieci„. Trzeba kliknąć w widoczny kwadracik.
Wówczas pojawia się ekran z kwotą zapłaconych składek na ubezpieczenie społeczne i zdrowotne oraz automatycznie wylicza się dodatkowa kwota do zwrotu z tytułu ulgi na dzieci. – Podatnik ma też opcję samodzielnego wypełnienia wysokości składki na ubezpieczenie społeczne i zdrowotne – wyjaśnia ekspert inFaktu.
– Jak widzimy, te kwoty są automatycznie przepisane z formularza PIT-11, który urzędowi skarbowemu dostarcza nasz pracodawca. W mojej ocenie Twój e-PIT mógłby wykorzystywać te dane – ocenia ekspert.
Po zatwierdzeniu widzimy już poprawną wartość ulgi, zarówno w edycji ulgi, która w tym wypadku wynosi 2224,08 zł, czyli o ponad 300 zł więcej niż przed edycją. Kwota, którą można zyskać może być jednak inna – sięgać nawet 1700 zł – wyjaśnia Piotr Juszczyk.
Ekspert dodaje, że osoby, które zeznanie już złożyły, wciąż nie są na straconej pozycji. Nadal mogą sprawić, że ich zwrot podatku będzie większy. – Oczywiście zeznanie można skorygować, ale to może wydłużyć właściwy zwrot – wyjaśnia.
Robert Kędzierski, dziennikarz money.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.