Biznes

Polacy ocenili walkę NBP. Prof. Glapiński nie ma powodów do radości

  • 2 sierpnia, 2023
  • 5 min read
Polacy ocenili walkę NBP. Prof. Glapiński nie ma powodów do radości


Inflacja w lipcu wyniosła 10,8 proc. – wynika z szybkiego szacunku Głównego Urzędu Statystycznego. Optymistyczne jest to, że w stosunku do czerwca, ceny spadły o 0,2 proc. To pierwsza taka sytuacja od stycznia 2022 r. Niestety, im dalej w las, tym gorzej. Nieakceptowalnego wzrostu cen, zdaniem NBP, nie pozbędziemy się jeszcze przez długie miesiące.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: RPP walczy z inflacją z zawiązanymi oczami. „Wracają czasy Gomułki i Gierka”

Sondaż dot. walki NBP z inflacją. Zła ocena Polaków

Hamująca inflacja jest bowiem jeszcze bardzo daleko od celu NBP (2,5 proc.). Mamy go osiągnąć przy dobrych wiatrach dopiero na koniec 2025 r., choć wielu ekonomistów w to wątpi. Prezes NBP stoi jednak na stanowisku, że jesienią jest możliwa obniżka stóp procentowych. Warunek jest jeden – inflacja ma spaść do jednocyfrowego poziomu. Poparcie dla takiego wniosku w RPP z pewnością się znajdzie, bo podobną opinię wygłosiło już kilku członków Rady Polityki Pieniężnej.

Decyzję RPP poznamy najwcześniej we wrześniu. Już teraz wiemy jednak, co o walce z inflacją NBP pod wodzą prof. Adama Glapińskiego sądzą Polacy.

Na pytanie: „czy zgadza się Pan/Pani, że NBP pod wodzą prof. Adama Glapińskiego skutecznie walczy z inflacją?” aż 48,5 proc. badanych odpowiedziało „zdecydowanie się nie zgadzam”. Z kolei 16,7 proc. odpowiedziało „raczej się nie zgadzam”.

Dwie trzecie Polaków jest zdania, że NBP nie działa tak, jak powinien

Z sondażu United Survey dla Wirtualnej Polski i money.pl wynika, że blisko dwie trzecie badanych krytycznie ocenia działania NBP podejmowane w walce z drożyzną. 26,9 proc. ocenia pozytywnie działania banku centralnego, a blisko 8 proc. nie ma zdania. Najwięcej zwolenników NBP ma wśród elektoratu Zjednoczonej Prawicy.

Wśród wyborców niezdecydowanych aż 97 proc. badanych ocenia negatywnie sposób walki z inflacją w wykonaniu NBP pod wodzą prof. Glapińskiego. Co jest o tyle ciekawe, że partie polityczne w swoich działaniach prekampanijnych prawie w ogóle nie pokazują, w jaki sposób mają zamiar ją ugasić. Wręcz przeciwnie, zarówno po stronie opozycyjnej, jak i rządowej słychać chór polityków rzucających kolejne obietnice, które mogą być proinflacyjne, czyli przyczynić się do wzrostu, a nie spadku cen.

Jeszcze nigdy nie było tak źle

Bank centralny kiepsko wypada przy ocenach wywiązywania się ze swego mandatowego celu. Źle w oczach profesjonalnych prognostów (kwartalna ankieta makroekonomiczna NBP); słabo w opinii ponad 40 osobowej grupy analityków (ankieta Rzeczpospolitej), a teraz jeszcze tę negatywną notę potwierdza sondaż na reprezentatywnej ogólnopolskiej próbie. Można by wiec powiedzieć – bez zaskoczeń. Inflacja ponad 2,5 proc. celem do roku 2027 nikomu podobać się nie może – uważa ekonomista.

– Pokazuje to, jak bardzo w okresie ostatnich lat ta niezależna z definicji, wolna od wpływów politycznych, ważna dla gospodarki, instytucja przeszła deprofesjonalizację. Prezes NBP wybierany jest przez polityków. RPP wybierana jest przez polityków. Ale nigdy jeszcze w okresie post-transformacyjnym cały bank nie był oceniany tak źle przez zawodowców i tak jednoznacznie w oparciu o kryterium politycznych podziałów w kraju – podkreśla Jankowiak.

– Bardzo to smutne. I będzie też kosztowne. Bo brak reputacji kosztuje. A ceną jest albo wyższa od celu inflacja, albo większa utrata bieżącego PKB – podsumowuje ekspert Polskiej Rady Biznesu.

143 zł zamiast 100 zł. Polacy płaczą i płacą

– Za żywność płacą dzisiaj prawie 52 proc. więcej niż w 2019 r., za nośniki energii ponad 85 proc. więcej, a za paliwo do samochodów osobowych o 40 proc. więcej. Tak wygląda skuteczność polityki pieniężnej realizowanej przez NBP i Radę Polityki Pieniężnej pod wodzą prezesa Adama Glapińskiego. Gdyby polityka ta była skuteczna, cena koszyka zakupów nie powinna wzrosnąć o więcej niż 10-15 proc. – wyjaśnia ekspertka.

Jej zdaniem inflacja nad Wisłą zaczęła żyć swoim dynamicznym życiem, a prezes Glapiński w czasie comiesięcznych wystąpień po posiedzeniach RPP opowiadał o wszystkim:

– O kotach, kiszonkach, życiu studenckim za jego młodości, wyjazdach z żoną pod namiot, złych ekonomistach, dziennikarzach i politykach opozycji, cudzie w polskiej gospodarce dzięki obecnie rządzącym, płaskowyżu, braku znaczenia KPO, czyli 160 mld zł dla polskiej gospodarki, ale niewiele o prowadzonej polityce pieniężnej, za którą odpowiada, jej przyczynach i perspektywach jej zmian – wymienia ekonomista.

Dlatego też w ocenie Krzysztoszek, trudno się dziwić, że 2/3 badanych uznało politykę prowadzoną przez NBP i RPP za nieskuteczną.

Codziennie czują to i będą czuli przez najbliższe 2-3 lata we własnych kieszeniach – podsumowuje ekspertka UW.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.


Źródło