Biznes

Polacy przestali kupować złoto. Spadki nawet o 50 proc. rdr

  • 29 grudnia, 2023
  • 3 min read
Polacy przestali kupować złoto. Spadki nawet o 50 proc. rdr


Na początku grudnia pisaliśmy o „dziwnym” rekordzie dolarowych cen złota. Królewski kruszec osiągnął poziom 2147,70 dolarów za uncję trojańską. Poprzedni rekord z sierpnia 2020 roku (2077,50 USD/oz.) został więc podbity aż o 70 USD/oz. Obecnie ceny oscylują w granicach 2000-2080 USD/oz.

Nie zmienia to faktu, że wszyscy, którzy zainwestowali na początku tego roku w złoty kruszec, w czwartek po świętach mogli się cieszyć prawie 14-proc. zwrotem z inwestycji. Jednak jak wynika z danych World Gold Council, w większości państw świata, w tym w Polsce, takich inwestorów było w 2023 r. wyraźnie mniej niż w poprzednich latach – pisze „Rzeczpospolita”.

Powodów takiej sytuacji jest kilka. To przede wszystkim spadek tempa wzrostu inflacji, mniejsze obawy związane z wojną w Ukrainie, a także poprawa rentowności alternatywnych inwestycji (w tym wzrost atrakcyjności lokat i hossa na GPW).

Złoto straciło blask?

Według danych World Gold Council w 2022 r. kupiono ponad 4,7 tys. ton złota, czyli o 29 proc. więcej niż w 2020 r. Jednakże w kończącym się 2023 roku praktycznie wszędzie na świecie zakupy zmalały.

Warto przeczytać!  Konsumenci twierdzą, że mają się dobrze. Wzrosły oczekiwania inflacyjne

Jeszcze na początku 2023 roku czołowi dealerzy złota inwestycyjnego liczyli, że mocno rozgrzany od czasu pandemii rynek zakupów indywidualnych inwestorów wzrośnie w tym roku o jedną piątą, do 23 ton. Koniec roku brutalnie zweryfikował te nadzieje – mamy bowiem dwucyfrowy, ale spadek. W branży mówi się nawet o spadkach sprzedaży o 50 proc.

Warto jednak zwrócić uwagę na długoterminowy trend. „Popularność złota w Polsce zdecydowanie wzrosła, jeśli weźmiemy pod uwagę ostatnią dekadę. W ostatnich latach do lokowania pieniędzy w złoto skłaniały pandemia COVID-19, wojna w Ukrainie czy trwający kryzys inflacyjny” – mówi Adam Stroniawski, dyrektor zarządzający ds. sprzedaży w Mennicy Skarbowej, cytowany przez „Rzeczpospolitą”.

Za to banki centralne wracają do zakupów złota

Po roku 2008 banki centralne Zachodu nagle przestały wyprzedawać rezerwy złota, których pozbywały się przez poprzednie 20 lat. Królewski metal na znaczącą skalę zaczęły za to skupować kraje rozwijające się – przede wszystkim Chiny, Rosja, Indie, Turcja i Kazachstan. W roku 2018 do tego grona dołączyły Polska i Węgry dokonujące pierwszych od 20 lat zakupów złota w Unii Europejskiej.

W roku 2022 banki centralne dokonały największych zakupów złota od przynajmniej 55 lat, zwiększając swoje rezerwy o 1 135,7 ton. Trend ten był kontynuowany także w pierwszym półroczu 2023 roku, kiedy to banki centralne zakupiły rekordowe 387 ton. 

Warto przeczytać!  Podwyżki dopiero przed nami. Blisko 60 proc. firm planuje podnieść ceny

W 2023 roku Polska jest wiceliderem „złotego wyścigu”, przegrywając w tej kategorii jedynie z Ludowym Bankiem Chin. Na koniec listopada pozycja „złoto monetarne” wyceniana była na 23,50 mld dolarów, co przekłada się na 358,7 ton.

– Dokonujemy intensywnych zakupów złota, (…) chcemy dojść do 20 proc. rezerw w złocie, bo czasy są niespokojne, a ratingi międzynarodowe i handel międzynarodowy patrzy, ile rezerw złota ma dany bank. Jeśli ma duże rezerwy i dużą część w złocie znaczy, że to jest wiarygodny kraj (…) i w takim kraju się handluje i inwestuje – wyjaśnił prezes NBP Adam Glapiński na jednej ze słynnych konferencji prasowych.


Źródło