Policja w Bangkoku przeprasza funkcjonariuszy oskarżonych o wyłudzenie tajwańskiego aktora
[Source]
Dochodzenie wykazało, że siedmiu policjantów z Bangkoku rzekomo wyłudziło tajwańską aktorkę Charlene An, kiedy ta odwiedziła stolicę Tajlandii na początku stycznia.
W rozmowie z dziennikarzami w poniedziałek szef policji krajowej Damrongsak Kittiprapas powiedział, że funkcjonariusze zostali uznani za winnych w tej sprawie spotkałby się z karą.
Wciąż jest wielu dobrych policjantów. Musimy zachęcać tych dobrych i zajmować się tymi złymi. Chciałbym podkreślić, że do naszego miasta przyjeżdża bardzo dużo gości. Policja imigracyjna, policja turystyczna i lokalna policja muszą jak najlepiej dbać o turystów. A za incydent, który się wydarzył, jeśli doszło do wykroczenia, jako szef organizacji przepraszam ofiary dotknięte tym, co się stało.
Tajski premier Prayut Chan-o-cha powtórzył oświadczenie szefa policji, mówiąc: „Ten problem jest głęboko zakorzeniony. Musimy oddzielić dobro [police] od złego [police]a prawdziwi przestępcy muszą ponieść karę”.
Więcej od NextShark: Azjatycka rodzina, która właśnie straciła ojca, staje się rasistowska, list z groźbami po pogrzebie
Do zdarzenia doszło na przejściu granicznym w Bangkoku Dzielnica Huai Khwang w pobliżu chińskiej ambasady około 1 w nocy 4 stycznia, An podobno napisała na swoim usuniętym już Instagram Stories.
Opowiadając o incydencie, 32-letni aktor powiedział, że onabył podróżowanie z przyjaciółmi w taksówce Grab, kiedy policja z Bangkoku zatrzymała ich i przeszukała ich ciała, torby i pojazdy pod kątem narkotyków i innych nielegalnych przedmiotów. Funkcjonariusze rzekomo odnotowali również, ile pieniędzy mieli w tym czasie, An powiedział tajwańskim mediom po powrocie z Tajlandia.
Powiedziała również, że funkcjonariusze nie przyjęli jej wizy po przylocie, którą wydano jej na lotnisku jako poświadczenie, rzekomo twierdząc, że nie ma ona zaświadczenia.
Więcej z NextShark: belgijska szkoła publikuje nieprzyzwoicie rasistowskie zdjęcie „Corona Time” na imprezę na koniec roku
W swoim oświadczeniu An powiedziała, że zostali zatrzymani 4 stycznia o 2:25. Chciała „potajemnie nagrać” incydent, ale funkcjonariusze kazali jej usunąć materiał, który udało jej się uchwycić.
An powiedziała, że ona i jej grupa zostali później zabrani na komisariat policji, gdzie przez dwie do trzech godzin próbowali rozmawiać z funkcjonariuszami.
Zniechęcano ich do dzwonienia po pomoc, chyba że chcieli, aby ich opłaty wzrosły, opowiadał An.
Więcej od NextShark: Lisa i piosenkarka Chungha z BLACKPINK pojechały na Tydzień Mody w Mediolanie, gdzie dwóch pracowników zaraziło się koronawirusem
Zażądali od nas przeprosin. Zrobiliśmy wszystko, co w naszej mocy, aby przeprosić, nawet mówiąc to po tajsku — jedyne, czego nie zrobiliśmy, to uklękliśmy i błagaliśmy. Kiedy skończyłem przepraszać, nadal byłem zły… Naprawdę czułem się bardzo bezradny i skrzywdzony.
An i jej grupę rzekomo zabrano do ciemnej uliczki, z dala od kamer monitorujących, gdzie poinstruowano ich, aby „zapłacili 27 000 bahtów” (około 820 USD) za wolność. Aktor zauważył, że pięć innych kobiet z Korei Południowej było również przetrzymywanych na stacji, kiedy przybyły.
Nowe raporty mówią również, że An twierdziła, że funkcjonariusze włożyli jej do ręki urządzenie do wapowania i obciążyli ją za to – mimo że wtedy nie wiedziała, co to było. Posiadanie urządzeń do wapowania lub e-papierosów jest nielegalne w Tajlandii i może skutkować do 10 lat więzienia.
Więcej z NextShark: Starsza Azjatka w stanie krytycznym po uderzeniu dużym kamieniem w Nowym Jorku
Post An w mediach społecznościowych spotkał się z krytyką ze strony tajlandzkich mediów i użytkowników mediów społecznościowych, m.in policja na punkcie kontrolnym zaprzecza wszystkie zarzuty.
Po wszczęciu dochodzenia w czwartek stwierdzono, że siedmiu oficerów — dwóch kapitanów, dwóch starszych sierżantów i trzech sierżantów — stacjonujących w punkcie kontrolnym zostało oskarżonych o „popełnienie wykroczenia lub zaniechanie w celu wyrządzenia szkody określonej osobie lub zaniedbanie obowiązków”. z nieuczciwym zamiarem”.
Niektórzy z zaangażowanych funkcjonariuszy podobno również przyznali się do oskarżenia o przekupstwo poczta w Bangkoku – poinformował, powołując się na źródło policyjne.
Chuvit Kamolvisit, były polityk, który stał się potentatem w salonach masażu, również twierdził, że dowody przeciwko funkcjonariuszom zostały usunięte, takie jak nagrania z monitoringu z punktu kontrolnego i karty pamięci zainstalowane w ich kamerach na kaskach.
Kamolvisit oskarżył również funkcjonariuszy o zmuszenie taksówkarza Grab do poinformowania mediów, że An był pijany w czasie incydentu i że czas trwania incydentu był znacznie krótszy niż był.
Siedmiu funkcjonariuszy policji zostało oskarżonych o zaniedbanie obowiązków i przeniesionych na nieaktywne stanowiska na czas trwania śledztwa.
Po wiadomościach w poniedziałek An podziękował fanom i tajwańskim mediom za wsparcie w an Post na Instagramie.
Dziękuję BBC i wszystkim zaangażowanym mediom z Tajwanu za poświęcenie cennego czasu na słuchanie i dzielenie się prawdą. Dziękuję wszystkim za słowa zachęty, wsparcia i troski, które pomogły mi przejść przez ten moment traumatycznej „ciemności”.