Polowanie na Romana Giertycha. Co dalej ze śledztwem w sprawie spółki Polnord
- Prokuratura Regionalna w Lublinie zastanawia się co dalej ze śledztwem ws. Romana Giertycha. Nie ma mowy o jego umorzeniu
- — Trwają analizy treści przepisów w celu ustalenia, jaki jest możliwy kolejny krok prokuratury w obecnym stanie prawnym — mówi Onetowi prokurator Andrzej Jeżyński, rzecznik prasowy Prokuratury Regionalnej w Lublinie
- Nasi informatorzy wskazują, że do Sejmu może zostać skierowany wniosek o uchylenie immunitetu adwokatowi
- — To będzie kolejna polityczna awantura w Sejmie i paliwo dla mediów, które są jeszcze w rękach PiS — słyszymy
- Więcej takich artykułów znajdziesz na stronie głównej Onetu
13 listopada br. Roman Giertych złożył ślubowanie i został pełnoprawnym posłem na Sejm RP. Adwokat zdobył mandat poselski w wyborach parlamentarnych, które odbyły się 15 października br., startując z ostatniego miejsca listy Koalicji Obywatelskiej w Kielcach.
To pokrzyżowano plany śledczym z Prokuratury Regionalnej w Lublinie, którzy prowadzą śledztwo ws. spółki Polnord i domniemanego wyprowadzenia z niej ok. 92 mln zł. Postępowanie toczy się od kilku lat i mimo kilku prób prokuratorom nie udało się przekonać sądu do wydania listu gończego za prawnikiem.
Jeszcze przed wyborami informowaliśmy, że lubelska prokuratura czeka na Romana Giertycha, by przedstawić mu kolejne zarzuty. Śledczy konsekwentnie nie chcą ujawnić ich treści. Wiemy tylko, że zostały one sformułowane jakiś czas temu, ale do tej pory nie zostały ogłoszone.
Będzie wniosek o uchylenie immunitetu?
Zapytaliśmy prokuraturę, co dalej będzie działo się z toczonym śledztwem. Jak się dowiedzieliśmy, Prokuratura Regionalna w Lublinie obecnie analizuje stan prawny.
— Jesteśmy w stanie bezwładu. Trwają analizy treści przepisów w celu ustalenia, jaki jest możliwy kolejny krok prokuratury w obecnym stanie prawnym — mówi w rozmowie z Onetem prokurator Andrzej Jeżyński, rzecznik prasowy Prokuratury Regionalnej w Lublinie.
Kiedy pytamy, czy następnym ruchem prokuratury może być wniosek do Sejmu o uchylenie immunitetu Romanowi Giertychowi, prokurator odpowiada, że jest za wcześnie na udzielenie takiej odpowiedzi.
— Takie sprawy nie dzieją się zbyt często. Właściwie to taka sytuacja zdarza się niezwykle rzadko. Na ten moment nie wiemy jeszcze, jaki będzie nasz następny ruch — dodaje Andrzej Jeżyński.
Polityczna awantura
Nieoficjalnie ustaliliśmy, że zespół prokuratorów, którzy zajmują się sprawą Romana Giertycha, poważnie rozważa skierowanie takiego wniosku do Sejmu. Doskonale zdają sobie sprawę, że obecna większość jest w stanie obronić adwokata, ale tu chodzi o coś zupełnie innego.
— To będzie kolejna polityczna awantura w Sejmie i paliwo dla mediów, które są jeszcze w rękach PiS. A nowy marszałek Szymon Hołownia zapowiedział, że nie będzie blokował żadnych wniosków — mówi nam anonimowo jeden z prokuratorów.
Nasz rozmówca wskazuje na jeszcze jedno rozwiązanie. Część prawników jest zdania, że Roman Giertych nie może zasłaniać się immunitetem poselskim. Szef Rządowego Centrum Legislacji prof. Krzysztof Szczucki przywołuje ustawę o wykonywaniu mandatu posła i senatora.
Znajduje się tam zapis, z którego wynika, że immunitet procesowy „nie ma zastosowania w postępowaniu karnym, wszczętym przed dniem ogłoszenia wyników wyborów, wobec osoby, która została wybrana na posła lub senatora”.
Śledztwo dot. spółki Polnord wszczęto przed wyborami i nie jest prowadzone „w sprawie”. Prokuratura ponad sto razy wzywała Romana Giertycha, jednak obecny poseł się nie stawiał.
— Prokuratura mogą również powołać się na wspomniany zapis. W każdym przypadku dojdzie do awantury w Sejmie. Śledztwo raczej nie będzie umorzone — dodaje nasz informator.
Szybkie awanse wybranych prokuratorów
W ubiegłym tygodniu informowaliśmy, że prokurator Jarosław Król, który jest w grupie śledczych prowadzących śledztwo ws. Romana Giertycha, otrzymał awans. Decyzją Prokuratora Generalnego otrzymał tytuł prokuratora Prokuratury Regionalnej w Lublinie.
Jarosław Król największą karierę zaczął robić za czasu rządów Prawa i Sprawiedliwości. Już w 2019 r. będąc zatrudnionym w Prokuraturze Rejonowej Lublin-Północ był delegowany Prokuratury Regionalnej w Lublinie (był jednocześnie szefem „rejonówki”). Rok później miał już tytuł prokuratora okręgowego.
W grupie działa również prokurator Łukasz Bracław (rocznik 1983). Jeszcze w 2020 r. był zatrudniony w Prokuraturze Rejonowej w Kraśniku i jednocześnie delegowany do Prokuratury Okręgowej w Lublinie. Rok później szczycił się tytułem prokuratora okręgowego i delegacją do Prokuratury Regionalnej podległej właśnie Ziarkiewiczowi.
Zespołem kieruje szef Prokuratury Regionalnej w Lublinie Jerzy Ziarkiewicz, zaufany człowiek ministra sprawiedliwości. Jeszcze w 2015 r. był szeregowym prokuratorem, ale jego kariera wystrzeliła po wygranych przez PiS wyborach parlamentarnych.
Jego jednostka zajmowała się sprawami niewygodnymi dla władzy PiS, m.in. aferą hejterską w Ministerstwie Sprawiedliwości oraz śledztwo ws. brata komendanta głównego policji. W tym roku Ziarkiewicz otrzymał tytuł Prokuratora Krajowego.
