Polska

Polska organizuje „Wakacje z wojskiem” w ramach akcji rekrutacyjnej z myślą o Rosji

  • 25 czerwca, 2024
  • 5 min read
Polska organizuje „Wakacje z wojskiem” w ramach akcji rekrutacyjnej z myślą o Rosji


Autor: VANESSA GERA

NOWOGRÓD, Polska (AP) – Z rozłożonymi przed sobą karabinami szturmowymi młodzi Polaki i Polki klękają na trawie i wykonują polecenia dotyczące pakowania sprzętu ratunkowego. Następnie następuje lekcja na temat nakładania farby kamuflażowej na twarze. Nie za dużo neonu, mówi instruktor, pokazując im, jak dodać ciemne smugi zieleni.

Wielu na szkoleniach we wschodniej Polsce to nowi absolwenci szkół średnich, z świeżo ogolonymi głowami mężczyzn, a kobietami związanymi z tyłu. Zgłosili się do nowego letniego programu „Wakacje z wojskiem”, który oferuje podstawowe przeszkolenie wojskowe tysiącom Polaków w wieku od 18 do 35 lat.

Wojsko uruchomiło program w celu poszukiwania rekrutów, w związku z rozbudową 198-tysięcznej armii Polski w obliczu ponownej agresji Rosji w regionie, w tym na sąsiedniej Ukrainie.

Wbrew nazwie programu nie jest to święto. Rekruci wstają wcześnie, aby nauczyć się umiejętności walki i przetrwania. Kiedy nie są w polu, sprzątają swoje kwatery. Z bazy położonej 130 kilometrów od granicy z Białorusią nie można wychodzić w celu wizyt domowych lub wieczornych wyjść. Zarabiają 6000 złotych (1500 dolarów) przez 28 dni.

Jak twierdzą urzędnicy, program, który odbywa się w 70 lokalizacjach w całej Polsce, cieszy się dużym zainteresowaniem.

Inwazja Rosji na Ukrainę na pełną skalę w 2022 r. wywołała wśród Polaków impuls do chęci obrony narodu – powiedział mjr Michał Tomczyk, rzecznik prasowy MON.

Warto przeczytać!  Polscy prawodawcy głosują za kontynuowaniem prac nad zniesieniem niemal całkowitego zakazu aborcji

„Nie mieliśmy takiego zagrożenia od II wojny światowej” – powiedział Tomczyk. Powiedział, że zaplanowali 10 000 wolontariuszy do programu i mają ich ponad 11 000.

Na zakończenie szkolenia ochotnicy złożą przysięgę żołnierską, w której przysięgają „wiernie służyć Rzeczypospolitej Polskiej… nawet za cenę utraty życia i krwi”. Ci, którzy wybiorą życie wojskowe, mogą wstąpić do oddziału zawodowych sił zbrojnych lub Wojsk Obrony Terytorialnej albo pozostawać w gotowości w charakterze rezerwisty – powiedział płk Paweł Gałązka, dowódca 18. Łomżyńskiego Pułku Logistycznego, jednostki szkolącej ochotników.

„Armia chce wyszkolić jak najwięcej obywateli” – powiedział Galazka. „Wszyscy wiedzą o zagrożeniu, które nadchodzi ze wschodu”.

Poligon pułku łomżyńskiego znajduje się na leśnej polanie w pobliżu Narwi. Okoli broniły pokolenia Polaków, od czasów rozbiorów Polski i rządów obcych mocarstw od końca XVIII wieku do początków XX wieku, aż do II wojny światowej, kiedy najechali Niemcy i Sowieci.

Bunkry w tym rejonie są dowodem na to, że polska linia obronna została przerwana przez nazistowskie Niemcy w 1939 r., co wywołało II wojnę światową.

Patriotyzm pielęgnowany przez historię przekazywaną w szkołach i w rodzinach pomógł zmotywować młodych ludzi do przyłączenia się do nowego programu – stwierdziła Galazka.

Warto przeczytać!  Polska pozyskała ostatnią partię 47 czołgów M1A1, oczekiwano na 250 SEPv3

Jeden z wolontariuszy, 18-letni Dominik Rojek, pierwotnie planował studiować informatykę. Jednak kłopoty w regionie skłoniły go do przejścia na karierę wojskową, motywowany chęcią obrony ojczyzny. Ma nadzieję, że nadal będzie mógł realizować swoją pasję do informatyki w wojsku i wykorzystywać swoje umiejętności w cyberobronie.

„Ktoś to musi zrobić” – stwierdził Rojek. „Nie wszyscy są do tego zdolni, ale my jesteśmy do tego zdolni. … Nie ma innego wyjścia.”

Pokolenie Rojka dorastało w pokoju i cieszyło się rosnącym dobrobytem, ​​który był następstwem upadku wspieranego przez Moskwę komunizmu w całym regionie 35 lat temu.

Jednak młodzi Polacy, podobnie jak przedstawiciele ich pokolenia na całym froncie wschodnim NATO, obawiają się, że nie mogą już dłużej traktować pokoju jako czegoś oczywistego.

Początkowe zajęcie terytorium Ukrainy przez Rosję w 2014 r. wywołało niepokój w całym regionie. Jednak jego inwazja na pełną skalę spowodowała poważną zmianę układu bezpieczeństwa od Morza Bałtyckiego po Morze Czarne i zmusiła narody i jednostki do rozważenia perspektywy chwycenia za broń pewnego dnia.

Szwecja i Finlandia zerwały ze swoją neutralnością, aby przystąpić do NATO, a niektóre kraje rozważają wprowadzenie obowiązkowego poboru do wojska. Dania twierdzi, że planuje rozszerzyć pobór na kobiety.

W Polsce, która jest członkiem zarówno NATO, jak i Unii Europejskiej, zagrożenie wydaje się bliskie. W Polsce wylądowało kilka bezpańskich rosyjskich rakiet.

Warto przeczytać!  Prezydent Polski odwiedza Chiny, aby porozmawiać o wojnie na Ukrainie

Na granicę z Białorusią, sojusznikiem Rosji, codziennie przybywają masowo migranci, którzy próbują przedostać się na teren kraju, a ostatnio zaatakowali polskich urzędników, zabijając jednego żołnierza. Warszawa twierdzi, że presję migracyjną wytworzyły Rosja i Białoruś i postrzega ją jako formę wojny hybrydowej przeciwko Zachodowi.

„Rosjanie i Białorusini zaplanowali atak na naszą granicę” – powiedział minister spraw zagranicznych Radek Sikorski podczas niedawnej międzynarodowej konferencji w Berlinie poświęconej odbudowie Ukrainy.

Rosyjscy urzędnicy wielokrotnie grozili Polsce. Dmitrij Miedwiediew, były prezydent Rosji i sojusznik prezydenta Władimira Putina, nazwał Polskę „niebezpiecznym wrogiem”, który ryzykuje utratę państwowości.

Wzdłuż północnej granicy Polski znajduje się rosyjskie terytorium Kaliningradu, gdzie według Polski Moskwa przechowuje około 100 taktycznych głowic nuklearnych.

„Polacy muszą pomyśleć o tym, co może się wydarzyć i być przygotowanym” – powiedziała 34-letnia Magdalena Klos, jedna z wolontariuszek nowego szkolenia.

Od dawna marzyła o zostaniu żołnierzem, ale czekała, aż jej dzieci podrosną. Mają teraz 9 i 11 lat, a ona czuje, że w końcu nadszedł właściwy czas.

„Jestem dumna, że ​​noszę mundur” – powiedziała. „Jestem nie tylko matką i żoną, ale także żołnierzem”.

___

Rafał Niedzielski przyczynił się do powstania tego raportu.




Źródło