Polska

Polska otrzymuje fundusze unijne z powodów ideologicznych ━ Europejski Konserwatysta

  • 15 kwietnia, 2024
  • 4 min read
Polska otrzymuje fundusze unijne z powodów ideologicznych ━ Europejski Konserwatysta


Polska otrzymała z Unii Europejskiej środki o wartości 6,3 mld euro – pierwszą transzę pieniędzy obiecaną lewicowo-liberalnemu rządowi na wdrożenie ustaw odwracających reformy sądownictwa poprzedniego, konserwatywnego rządu. Decyzja o odblokowaniu funduszy zapadła zaledwie kilka miesięcy po dojściu do władzy w grudniu eurofilskiego rządu Donalda Tuska i jest sygnałem, jak Bruksela nagradza rządy, które lubi, ale karze inne, z którymi się ideologicznie nie zgadza.

Polska otrzymała przelew środków w poniedziałek 15 kwietnia i może otrzymać kolejny Jak twierdzi Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, minister odpowiedzialna za finansowanie UE, do końca roku będzie to 10 miliardów. Pieniądze stanowią część unijnego funduszu odbudowy po pandemii, a Polska planuje przeznaczyć ich większość na takie obszary, jak inicjatywy na rzecz czystego powietrza, rozwój szerokopasmowego Internetu, drogi i koleje oraz placówki opieki nad dziećmi.

Fundusze te zostały odcięte od poprzedniego polskiego rządu, na którego czele stanęła konserwatywna partia Prawo i Sprawiedliwość (PiS), która pod wieloma względami kłóciła się z głównym nurtem ideologicznym UE. Twarde, antymigracyjne i antyaborcyjne stanowisko rządu rozgniewało brukselskie elity, podobnie jak wyrok polskiego Trybunału Konstytucyjnego, który orzekł, że prawo UE niekoniecznie ma pierwszeństwo przed polskimi sądami.

Warto przeczytać!  Francja vs Polska NA ŻYWO, Euro 2024: Mecz na zdjęciach; Galeria zdjęć w czasie rzeczywistym z FRA v POL

Fundusze UE zostały jednak oficjalnie zamrożone ze względu na tzw. naruszenia „rządności prawa” za rządów PiS, czyli reformę sądownictwa, która według Brukseli nie gwarantowała niezawisłości sądów. Pozornie zmiana rządu i sama obietnica rządu Tuska cofnięcia reform sądownictwa wystarczyły, aby UE zatwierdziła pakiet finansowy dla kraju wynoszący 137 miliardów euro. Komisja Europejska ogłosiła w lutym, że rozpocznie uwalnianie środków, wierząc w obietnice Tuska dotyczące przywrócenia „norm demokratycznych”.

Komisja pochwaliła nowy rząd za promowanie tak zwanej „niezawisłości sądów”, a także za objęcie systemu prawnego kraju większym nadzorem UE i z zadowoleniem przyjęła kroki w kierunku przyjęcia bardziej liberalnego stanowiska w kwestiach LGBT – co jest kolejnym sygnałem, że uwolnienie UE funduszy była raczej decyzją polityczną niż opartą na „rządach prawa”.

Nic dziwnego, że Bruksela pozostaje wyraźnie niewzruszona naruszeniami praworządności przez nowy liberalny rząd od chwili objęcia urzędu – zwolnieniem najwyższej kadry kierowniczej nadawcy publicznego, uwięzieniem dwóch parlamentarzystów z partii Prawo i Sprawiedliwość, włamaniem do domu byłego ministra sprawiedliwości, zastępując prokuratorów w kraju i ciągnąc prezesa banku centralnego przed specjalny trybunał. PiS postrzega działania rządu jako czystą zemstę polityczną, jednak instytucje UE nie wyrażają swoich obaw. Jak niedawno powiedział poseł do Parlamentu Europejskiego z ramienia PiS Ryszard Czarnecki Europejski konserwatysta w wywiadzie:

Podwójne standardy są charakterystyczne dla UE. To przykład hipokryzji Brukseli. To nie Ursula von der Leyen rządzi UE, ale hipokryzja.

Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen pogratulowałem Polsce w poniedziałek za otrzymanie pierwszej transzy środków unijnych, zaś Donald Tusk cynicznie napisał na Twitterze: „Dobra współpraca przynosi owoce”.

Warto przeczytać!  Mastercard (MA) wprowadzi pilotażowy program płatności biometrycznych w Polsce

Były premier PiS Mateusz Morawiecki powiedział, że to wina Platformy Obywatelskiej (PO) Tuska, że ​​pieniądze nie dotarły wcześniej, bo PO „błagała von der Leyen, żeby nie płaciła”.




Źródło