Polska prezentuje swoją rosnącą armię podczas święta upamiętniającego jej historyczną klęskę nad Armią Czerwoną
WARSZAWA, Polska — Polska, państwo będące członkiem NATO, oddało w czwartek hołd swojemu historycznemu zwycięstwu nad Armią Czerwoną, oddając hołd poległym Polakom i prezentując nowoczesne czołgi oraz inny sprzęt, który, jak ma nadzieję, powstrzyma zagrożenie, jakie stwarza współczesna Rosja.
W Warszawie, stolicy Polski, odbyła się parada z udziałem polskich żołnierzy, do których dołączyli żołnierze amerykańscy i innych sojuszniczych armii, z okazji święta Sił Zbrojnych. Czołgi przejechały główną arterią wzdłuż rzeki, a nad głowami przelatywały myśliwce. Paradę obserwowały tysiące machających ludzi.
„Musimy się uzbroić i zbudować taki potencjał, żeby nikt nigdy nie odważył się nas zaatakować” – powiedział prezydent Andrzej Duda przed paradą, która była zwieńczeniem państwowych obchodów.
Część nowego uzbrojenia w Polsce zastąpiła sprzęt produkcji radzieckiej i rosyjskiej wysłany do sąsiedniej Ukrainy po tym, jak Rosja rozpoczęła pełnowymiarową inwazję na jej demokratycznego sąsiada w 2022 roku. Od czasu, gdy 35 lat temu Polska uwolniła się spod kontroli Moskwy i przystąpiła do NATO, kraj ten pracuje nad modernizacją swojej armii.
Działania te nabrały tempa po tym, jak Rosja pod przywództwem prezydenta Władimira Putina najpierw dokonała inwazji na Ukrainę w 2014 r., a następnie w 2022 r., co spowodowało nasilenie się obaw na całym strategicznym odcinku wschodniej flanki NATO — od państw bałtyckich po Polskę i Rumunię.
„Moskale zawsze zagrażali pokojowi tutaj” – powiedział Radosław Prokop, 49-latek, który oglądał paradę. „Przez setki lat”.
Do swoich polskich sojuszników dołączyli żołnierze amerykańscy, brytyjscy i rumuńscy jadący w czołgach, powiewając flagami swoich państw.
Jacek Szelenbaum, 60-letni kierowca ciężarówki, był wśród tysięcy widzów. Jego dziadek został zmuszony do służby w dywizji piechoty konnej rosyjskiego cara na początku XX wieku, w ostatnich latach długiej rosyjskiej okupacji Warszawy i okolic Polski.
Dodał, że zdaje sobie sprawę, iż parada jest głównie pokazowa, ale nadal jest podbudowany widząc, że wojsko z roku na rok staje się coraz nowocześniejsze.
„Czujemy się trochę lepiej, bo widzimy ten dobry sprzęt i czujemy obecność naszych sojuszników, Amerykanów, Brytyjczyków, Rumunów i innych” – powiedział Szelenbaum. „To konieczne w tej sytuacji, bo Polska nigdy nie byłaby w stanie obronić się sama. Tylko w sojuszu możemy poradzić sobie z Putinem”.
Święto przypada w rocznicę bitwy warszawskiej z 1920 roku, w której wojska polskie pokonały wojska bolszewickie nacierające na Europę, zatrzymując ich marsz na zachód.
Wojna na Ukrainie przypomniała Polsce o ciągłym zagrożeniu, z jakim od dawna musi się mierzyć na nizinach Europy Środkowej, wciśnięta między większych, potężniejszych — i często agresywnych — sąsiadów.
Nawet członkostwo w NATO nie złagodziło poczucia zagrożenia po ataku Rosji na Ukrainę i kryzysie migracyjnym, który wybuchł w 2021 r. wzdłuż granicy Polski z Białorusią. Warszawa doświadczyła nagłego wzrostu migracji na dużą skalę z Bliskiego Wschodu i Afryki w tym roku jako formy wojny hybrydowej zorganizowanej przez Moskwę i Mińsk.
Minister obrony narodowej Polski Władysław Kosiniak-Kamysz napisał list do żołnierzy, w którym stwierdził, że święto jest przypomnieniem „najwspanialszych epizodów w dziejach polskiej armii, ceny niepodległości i wolności”.
„W tym dniu oddajemy hołd wszystkim bohaterom, którzy walczyli za ojczyznę od zarania dziejów naszego kraju” – dodał.
Wojna Rosji z sąsiednią Ukrainą i kryzys na granicy polsko-białoruskiej sprawiły, że wielu Polaków obawia się dalszych działań Kremla, gdyby odniósł sukces na Ukrainie.
Polska podpisała na początku tego tygodnia umowę z rządem USA o wartości 10 miliardów dolarów na dostawę 96 śmigłowców szturmowych Apache.
Kosiniak-Kamysz powiedział, że Apacze, dzięki swojej nowoczesnej technologii, stanowią kamień milowy w dążeniach Polski do modernizacji jej sił zbrojnych i pozwolą na pełne wykorzystanie czołgów Abrams i samolotów F-35.