Polska przestaje wysyłać broń na Ukrainę – mówi polski przywódca
![Polska przestaje wysyłać broń na Ukrainę – mówi polski przywódca](https://oen.pl/wp-content/uploads/2024/03/urlhttps3A2F2Fassets.apnews.com2Fb72F002F1db53173b07b8109bc0ef4cdff402F290f9e0da9da436a889ef9d09bc243b3-770x470.jpeg)
WARSZAWA, Polska (AP) – Premier Polski powiedział, że jego kraj nie wysyła już broni na Ukrainę w związku z eskalacją sporu handlowego między sąsiednimi państwami, a jego partia populistyczna spotyka się z presją ze strony skrajnej prawicy w nadchodzących wyborach krajowych.
Premier Mateusz Morawiecki powiedział w środowym wywiadzie telewizyjnym, że Polska „nie przekazuje już Ukrainie żadnej broni, ponieważ uzbroimy się w najnowocześniejszą broń” w plan modernizacji armii spowodowane obawami przed rosyjską agresją w regionie. Nie wyjaśnił ani nie wyjaśnił, w jaki sposób te dwa działania wzajemnie się wykluczają.
Rzecznik rządu Piotr Mueller wyjaśnił w czwartek, że kraj zapewnia obecnie jedynie uzgodnione dostawy amunicji i uzbrojenia, zaznaczając, że „po stronie ukraińskiej pojawił się szereg absolutnie niedopuszczalnych wypowiedzi i gestów dyplomatycznych”.
Doradca Białego Domu ds. bezpieczeństwa narodowego Jake Sullivan powiedział, że wierzy, że „Polska nadal będzie zwolennikiem Ukrainy”.
„Kiedy dziś rano przeczytałem nagłówki gazet, byłem oczywiście zaniepokojony i miałem pytania, ale później spotkałem się z rzecznikiem polskiego rządu, który wyjaśnił, że w rzeczywistości dostawy sprzętu, w tym haubic polskiej produkcji, są w dalszym ciągu kontynuowane. i że Polska w dalszym ciągu stoi za Ukrainą” – powiedział Sullivan zapytany o tę sprawę na konferencji prasowej.
Polska dostarczyła Ukrainie szeroką gamę uzbrojenia, w tym czołgi Leopard 2 i Myśliwce MiG z czasów radzieckich. Polacy w dalszym ciągu w dużej mierze opowiadają się za wspieraniem Ukrainy, wierząc, że ich naród byłby bezbronny, gdyby Rosja zwyciężyła tuż za granicą. Jednak w społeczeństwie rośnie również zmęczenie dużą liczbą uchodźców.
Przed wyborami krajowymi zaplanowanymi na 15 października skrajnie prawicowa partia Konfederacja stwierdziła, że Polska nie otrzymuje należnej jej wdzięczności za uzbrojenie Ukrainy i przyjęcie uchodźców. Emocje wzrosły, odkąd Polska, Węgry i Słowacja ogłosiły nowy zakaz Import zboża z Ukrainy w zeszłym tygodniu, mówiąc, że chcą chronić swoich rolników.
Spór polsko-ukraiński przychodzi tak, jak siły ukraińskie robiąc powolne postępy przebicie się przez rosyjskie linie bojowe w kontrofensywie, która nie przebiegła tak szybko i tak dobrze, jak początkowo oczekiwano, a posunięcie Polski może mieć szersze skutki w miarę zbliżania się kolejnej zimy walk. Przywódcy Kijowa lobbują za nową rundą zaawansowanej broni, w tym rakietami większego zasięgu.
Generał armii amerykańskiej Mark Milley, przewodniczący Połączonego Kolegium Szefów Sztabów, powiedział w ostatni weekend że na Ukrainie istnieje ciągłe zapotrzebowanie na większą broń i sprzęt oraz że sojusznicy i partnerzy szukają sposobów, aby rozwiązać ten problem.
Jednak niektórzy amerykańscy wyborcy zaczynają być zmęczeni pomaganiem Ukrainie i prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski składa w tym tygodniu wizytę w Waszyngtonie jako przywódcy Partii Republikańskiej w Kongresie różnią się co do sposobu wysłania do kraju większej pomocy wojskowej i humanitarnej.
Czołowy ekspert ds. bezpieczeństwa i obronności Michał Baranowski powiedział, że Polska dała większość tego, co mogła dać na początku wojny, a ponieważ nie planuje w najbliższym czasie dostaw najważniejszego sprzętu, nie widzi zagrożenia dla zdolności Ukrainy w najbliższej perspektywie . Uważa jednak, że wypowiedzi Morawieckiego są niepokojące dla Ukrainy, która stara się utrzymać wsparcie Zachodu w wojnie rozpętanej przez Rosję.
„Przesłanie jest bardzo złe, zarówno ze względu na reputację Polski, ale także dlatego, że Polska była jednym z głównych orędowników pomocy wojskowej dla Ukrainy. Twierdzenie, że Polska nie będzie wysyłać więcej broni, oznacza, że Polska nie może już odgrywać tej roli” – powiedział Baranowski, dyrektor zarządzający warszawskiej GMF East, będącej częścią think tanku German Marshall Fund.
Stwierdził, że próbę okazania przez Polskę twardości wobec Kijowa należy rozumieć w kontekście kampanii wyborczej. W odpowiedzi na słowa Morawieckiego, że Polska skupi się teraz na modernizacji własnych sił, Baranowski zauważył, że Polska jest zdolna zarówno do modernizacji swojej armii, jak i dalszej pomocy Ukrainie.
Donald Tusk, czołowy przywódca opozycji, oskarżył Morawieckiego i inne władze rządzące o „moralny i geopolityczny skandal polegający na politycznym wbiciu Ukrainie nóż w plecy, gdy ta zdecyduje się walczyć na froncie ukraińskim tylko dlatego, że będzie to opłacalne dla ich kampanii”.
Polska, Węgry i Słowacja ogłosiły nowy zakaz Import zboża z Ukrainy wprowadzono, aby chronić rolników przed nadmiarem ukraińskiego zboża na rynkach, co obniża ceny i szkodzi ich źródłom utrzymania. Kijów odpowiedział skargą do Światowej Organizacji Handlu na te trzy kraje, co wywołało jeszcze większą gniewną reakcję Polski.
Ministrowie rolnictwa Polski i Ukrainy oświadczyli w czwartek, że pracują nad rozwiązaniem sytuacji w sposób uwzględniający interesy obu krajów. W międzyczasie Ukraina wycofywała skargę przeciwko Słowacji, w miarę jak obie strony szukały rozwiązania – podały słowackie władze.
We wtorek na forum Organizacji Narodów Zjednoczonych Zełenski zasugerował, że kraje sprzeciwiające się Ukrainie w sprawie zboża w rzeczywistości działają w imieniu Rosji. W środę Polska w trybie pilnym wezwała ambasadora Ukrainy w celu złożenia skargi.
Morawiecki powiedział w wywiadzie dla prywatnego nadawcy Polsat, że nie będzie to miało wpływu na centrum NATO i USA w polskim Rzeszowie, wykorzystywane do transportu broni na Ukrainę. „Nie będziemy narażać bezpieczeństwa Ukrainy” – zapewnił.
Niemieckie Ministerstwo Spraw Zagranicznych oświadczyło: „Ukraina w dalszym ciągu potrzebuje naszego pełnego wsparcia. Ważne jest, abyśmy w Europie działali w tym względzie zdecydowanie i solidarnie. Niemcy będą wspierać Ukrainę humanitarnie, politycznie, gospodarczo i bronią tak długo, jak będzie nas potrzebować”.
___
Współautorzy prasy Seung Min Kim w Waszyngtonie, Lorne Cook w Brukseli, Kirsten Grieshaber w Berlinie i Karel Janicek w Pradze wnieśli swój wkład w powstanie tego raportu.