Polska rozważa zestrzelenie rosyjskich rakiet nad Ukrainą
Wcześniej w tym tygodniu minister obrony narodowej Polski Władysław Kosiniak-Kamysz powiedział, że Warszawa skonsultuje się ze swoimi sojusznikami z NATO i będzie zabiegać o ich zgodę przed próbą zestrzelenia jakichkolwiek rosyjskich rakiet
Minister spraw zagranicznych Polski Radosław Sikorski powiedział, że Polska rozważa propozycję Ukrainy, aby zestrzelić rosyjskie rakiety, które zmierzają w kierunku terytorium Polski, ale wciąż znajdują się w ukraińskiej przestrzeni powietrznej – podaje BBC
Jest to część wspólnej umowy obronnej zawartej między oboma państwami, która została podpisana podczas wizyty prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego w Polsce w zeszłym tygodniu.
„Na tym etapie to jest pomysł. Nasza umowa mówi, że zbadamy ten pomysł” – powiedział Sikorski American Enterprise Institute w Waszyngtonie.
Dodał, że kilka rosyjskich rakiet wystrzelonych z rejonu Petersburga w kierunku ukraińskich celów w pobliżu zachodniego Lwowa, niedaleko polskiej granicy, przeleciało nad Białorusią i na około 40 sekund weszło w polską przestrzeń powietrzną, po czym skierowało się w stronę celów na Ukrainie.
Sikorski przyznał, że tak krótki czas dał Polsce niewiele czasu na reakcję.
Jednakże teoretycznie propozycja ta obejmowałaby każdy pocisk przelatujący przez zachodnią Ukrainę w kierunku Polski.
„Jesteśmy państwem frontowym, a rosyjskie rakiety naruszają naszą przestrzeń powietrzną. Przypuszczamy to przez pomyłkę” – powiedział Sikorski.
„Nasz dylemat jest następujący. Jeśli zestrzelimy ich tylko wtedy, gdy wejdą w naszą przestrzeń powietrzną, szczątki będą zagrożeniem dla naszych obywateli i naszej własności.
„A Ukraińcy mówią: „Proszę, nie będziemy mieli nic przeciwko, zróbcie to nad naszą przestrzenią powietrzną, kiedy będą mieli bezpośrednie niebezpieczeństwo wkroczenia na terytorium Polski.
„Moim zdaniem to jest samoobrona, ale rozważamy taką możliwość” – powiedział Sikorski.
Sikorski powiedział, że w grudniu 2022 r. nieuzbrojony rosyjski pocisk wylądował w pobliżu jego domu w Bydgoszczy, około 500 km (311 mil) od granicy z Białorusią, nie wyrządzając nikomu krzywdy.
Miesiąc wcześniej, kiedy Ukraina zestrzeliła rosyjską rakietę w pobliżu granicy z Polską, dwóch obywateli polskich zginęło pod gruzami spadających pocisków.
Wcześniej w tym tygodniu minister obrony narodowej Polski Władysław Kosiniak-Kamysz powiedział, że Warszawa skonsultuje się z sojusznikami z NATO i będzie zabiegać o ich zgodę przed podjęciem próby zestrzelenia jakichkolwiek rosyjskich rakiet.
„Jeśli taka decyzja miałaby zapaść, to może być tylko decyzja sojusznicza. Nigdy nie będzie to decyzja indywidualna” – powiedział Kosiniak-Kamysz nadawcy TVN w Polsce na szczycie NATO w Waszyngtonie.
„Kluczowe jest stanowisko Stanów Zjednoczonych, które są w tej sprawie dość sceptyczne, więc Polska na pewno nie podejmie takiej decyzji sama” – dodał.
Marek Świerczyński, analityk ds. obronności w Polityce Insight, powiedział BBC, że pomysł ten może okazać się niebezpieczny dla Polski.
„Bez silnego wsparcia sojuszniczego, którego nie ma, ta propozycja jest bardzo ryzykowna” – powiedział.
„Z punktu widzenia naszych zasobów obrony powietrznej i faktu, że możemy być poddani jakiejś rosyjskiej odpowiedzi”.
Od czasu rozpoczęcia przez Rosję pełnowymiarowej inwazji na Ukrainę w lutym 2022 r. Polska dostarczyła temu państwu 44 pakiety broni i amunicji, w tym ponad 250 czołgów, myśliwców MiG-29, śmigłowców bojowych, systemów artyleryjskich i przenośnych systemów rakietowych obrony powietrznej o łącznej wartości ponad 4 mld euro (4,4 mld dolarów; 3,4 mld funtów).
Polska planuje w tym roku udzielić Ukrainie dodatkowej pomocy wojskowej.