Polska

Polski minister grozi pozwaniem osób oskarżających go o wygłaszanie przemówień pod wpływem alkoholu

  • 6 maja, 2024
  • 6 min read
Polski minister grozi pozwaniem osób oskarżających go o wygłaszanie przemówień pod wpływem alkoholu


Minister spraw wewnętrznych Marcin Kierwiński zapowiedział podjęcie kroków prawnych wobec osób, które podczas weekendowego przemówienia sugerowały, że był pod wpływem alkoholu. Aby udowodnić swoją trzeźwość, poddał się także badaniu alkomatem i badaniu krwi.

Minister planuje pozwać między innymi dwóch polityków opozycji, dziennikarza powiązanego z opozycją, a także byłego sojusznika politycznego.

Kontrowersje rozpoczęły się w sobotę, kiedy Kierwiński wygłosił przemówienie, w którym podziękował strażakom za ich służbę. Wielu obserwatorów zwracało uwagę, że sposób mówienia ministra – z wieloma pauzami i niejasną artykulacją słów – sprawiał wrażenie, jakby był pijany.

Kierwiński jednak stanowczo zaprzeczał oskarżeniom, obwiniając problemy techniczne ze sprzętem nagłośnieniowym i akustyką sali za to, jak jego przemówienie brzmi dla widzów. W wywiadach udzielonych mediom tuż po przemówieniu można było usłyszeć, jak mówi w normalny sposób.

„Mikrofon wywołał straszny pogłos” – powiedział minister. „Bez wątpienia wystąpiła awaria sprzętu”.

W późniejszej rozmowie z Onetem Kierwiński stwierdził, że nie do pomyślenia jest, że mógłby pojawić się pijany na „uroczystości, w której uczestniczy 150 osób, w tym najważniejsze osobistości w kraju”. Obecni byli między innymi Prezydent Andrzej Duda i Marszałek Sejmu Szymon Hołownia.

Chcąc oczyścić swoje imię, Kierwiński w sobotę udostępnił zdjęcie wyników badania alkomatem, które, jak powiedział, dobrowolnie zrobił na komisariacie policji po przemówieniu. Okazało się, że w jego organizmie nie było alkoholu.

Warto przeczytać!  Prezydent Polski kolejnym przywódcą, który odwiedzi Donalda Trumpa

W poniedziałek Kierwiński powiedział Radiu Zet, że po badaniu alkomatem udał się także do szpitala na badanie krwi.

Twierdził, że to również nie wykazało obecności alkoholu w jego organizmie, choć w tym przypadku nie ujawnił publicznie wyników badania. Zapowiedział jednak, że wykorzysta je jako dowód w sądzie przeciwko „tym, którzy kłamali i insynuowali” na jego temat.

Poprzedniego dnia Kierwiński zapowiedział w mediach społecznościowych, że podejmie kroki prawne przeciwko osobom, które sugerowały, że jest pijany.

„Osoby, które stały i stoją za zniesławieniem mojego dobrego imienia, poniosą konsekwencje prawne tych nienawistnych działań” – napisał minister. „Będę Państwa informował o dalszych krokach.”

Kierwiński nie określił jeszcze, kogo pozwie, ale powiedział, że będzie to „około pięciu osób”. W rozmowie z serwisem informacyjnym Onet wskazał, że mogą to być politycy z głównej partii opozycyjnej Prawo i Sprawiedliwość (PiS).

Rzeczpospolita„Wiodąca gazeta” nieoficjalnie podała, że ​​wśród celów ataków znajdą się medialny działacz popierający PiS Samuel Pereira oraz politycy opozycji Jacek Ozdoba i Stanisław Tyszka.

Pereira zamieścił na X (dawniej Twitterze) serię wpisów sugerujących, że Kierwiński podczas przemówienia był pijany. Twierdził też, że udostępnione przez Kierwińskiego wyniki badania alkomatem łatwo byłoby sfałszować, gdyż nazwisko osoby rzekomo je biorącej można wpisać ręcznie po wydrukowaniu wyniku.

Warto przeczytać!  Polski parlament uchwalił ustawę odwracającą przeprowadzoną przez poprzedni rząd reformę rady sądownictwa

Ozdoba natomiast zorganizowała w niedzielę konferencję prasową i nawiązując do słów Protasiewicza, wezwała media do zbadania tej sprawy, „aby Polacy wiedzieli, czy mamy rząd, który rządzi, czy też mamy do czynienia ze zwykłą partią”.

„To wcale nie jest śmieszne… jeśli zdamy sobie sprawę, że mówimy o ministrze spraw wewnętrznych” – stwierdziła Ozdoba. „To nie jest komedia, to żenujący scenariusz [Prime Minister] Pisze dla nas zespół Donalda Tuska.”

Rzeczpospolita twierdzi też, że Kierwiński będzie starał się pozwać Jacka Protasiewicza, byłego sojusznika politycznego, który napisał na X, że minister spraw wewnętrznych podczas swojego wystąpienia był „pijany jak skunk” i że „rozmowa o problemach technicznych to bzdury dla małych ludzi”.

Sam Protasiewicz wzbudził ostatnio kontrowersje serią wulgarnych tweetów skierowanych do innych polityków i dziennikarzy, które zdaniem wielu mogły zostać napisane pod wpływem alkoholu.

W efekcie Protasiewicz został przez Tuska zwolniony ze stanowiska wicewojewody dolnośląskiego. Kierwiński w dzisiejszej rozmowie z Radiem Zet zwrócił uwagę na ewidentne „problemy” Protasiewicza i zarzucił mu „po prostu [telling] kłamstwa”.

Warto przeczytać!  Ćwiczenia bałtyckie skłaniają rosyjskie wiadukty, podczas gdy sojusznicy USA i NATO przeprowadzają desant desantowy

Kierwiński wkrótce, zaledwie kilka miesięcy po objęciu tego stanowiska, ustąpi ze stanowiska ministra spraw wewnętrznych, aby w przyszłym miesiącu kandydować do wyborów do Parlamentu Europejskiego.


Notatki z Polski są prowadzone przez niewielki zespół redakcyjny i wydawane przez niezależną fundację non-profit, która utrzymuje się z datków naszych czytelników. Bez Waszego wsparcia nie możemy zrobić tego, co robimy.

Źródło zdjęcia głównego: MSWiA (na licencji CC BY-NC-ND 3.0 PL




Źródło