Polska

Polski PiS chce odrzucić Zielony Ład po wyborach europejskich – mówi Kaczyński

  • 29 kwietnia, 2024
  • 6 min read
Polski PiS chce odrzucić Zielony Ład po wyborach europejskich – mówi Kaczyński


Polska opozycyjna narodowo-konserwatywna partia Prawo i Sprawiedliwość (PiS) uważa sprzeciw wobec Zielonego Ładu za jeden ze swoich celów w nadchodzących wyborach do Parlamentu Europejskiego, powiedział przewodniczący partii Jarosław Kaczyński na weekendowym zjeździe partii.

Zielony Ład stanowi zagrożenie dla polskiego rolnictwa – stwierdził Kaczyński, który zapowiedział także, że PiS będzie blokować pakt migracyjny i bronić polskiej waluty w nowej kadencji Parlamentu Europejskiego.

Jednak sprzeciw PiS wobec porozumienia – pakietu inicjatyw politycznych mających pomóc UE w osiągnięciu neutralności klimatycznej – został wyśmiany przez polityków innych partii, którzy podkreślają, że premier PiS brał udział w jego koncepcji za czasów sprawowania władzy.

Kaczyński argumentował, że Zielony Ład ostatecznie przełoży się na wyższe ceny energii, wyższe koszty funkcjonowania przedsiębiorstw i wyższe ceny transportu.

„Musimy to wyjaśnić… Zajmiemy się tym [European] parlament do odrzucenia Zielonego Ładu” – powiedział lider PiS. „W obecnej wersji… szkodzi polskiemu rolnictwu, w praktyce prowadzi do jego zagłady.”

W 2021 roku, gdy w Brukseli trwały prace nad Zielonym Ładem, a Polską rządził PiS, Kaczyński argumentował, że odrzucenie projektu oznaczałoby marginalizację Warszawy w UE.

„Aby wziąć udział w tym projekcie… aby posunąć do przodu Europę, a w szczególności kraje takie jak Polska, ten plan jest czymś, w czym warto uczestniczyć nawet za pewną cenę” – mówił Kaczyński w ówczesnym wywiadzie dla Polskiego Radia.

Tymczasem w sobotę Kaczyński wymienił także inne kwestie, które jego zdaniem stanowią zagrożenie dla Polski.

Warto przeczytać!  Rosja przysięga uderzyć w głowice nuklearne NATO, jeśli USA rozmieszczą broń na granicy Polski, podczas gdy Zachód zmierza do nuklearnej rozgrywki

„Należą do nich… pakt migracyjny, zmiany traktatów, euro, bezpieczeństwo, ochrona polskiej wsi i wreszcie istota polskości, czyli wolność. Nie ma Polski bez wolności” – mówił.

Jego zdaniem „żaden przyzwoity Polak” nie może zgodzić się na zaproponowane w zeszłym roku przez Komisję Spraw Konstytucyjnych PE zmiany traktatowe, które odsunęłyby proces decyzyjny w UE od jednomyślności państw członkowskich w stronę decyzji większością kwalifikowaną.

Obie główne partie w Polsce, PiS i centrowa Platforma Obywatelska (PO), będąca jednocześnie największą partią w koalicji rządzącej, która w grudniu zastąpiła PiS w rządzie, zadeklarowały, że będą przeciwne zmianom.

„To jest całkowicie nie do przyjęcia. Oznaczałoby to, że to był nasz skarb [Poland’s independence] byłoby po prostu kolejnym wydarzeniem historycznym, podobnie jak lata 1918-1939” – powiedział Kaczyński, nawiązując do okresu międzywojennego, jaki nastąpił po odzyskaniu przez Polskę niepodległości po 123 latach.

Warto przeczytać!  Bruksela zakończy spór o praworządność z Polską

Przekonywał także, że UE chce narzucić Polsce euro i że 360 ​​ton polskiego złota „pojedzie do Frankfurtu, gdzie mieści się siedziba Europejskiego Banku Centralnego (EBC). Na mocy traktatu akcesyjnego z UE Polska jest zobowiązana do przyjęcia wspólnej waluty UE, jednak nie wyznaczono na to żadnego terminu.

Partia zobowiąże swoich kandydatów do Parlamentu Europejskiego do podpisania oświadczenia zawierającego siedem kluczowych priorytetów, w tym unieważnienie Zielonego Ładu, wstrzymanie paktu migracyjnego i zmian w traktatach, sprzeciw wobec wprowadzenia euro, obrona interesów polskiej wsi, wzmocnienie bezpieczeństwa Polski oraz obrona Polska wolność.

„Nasza biało-czerwona drużyna przystępuje do tych wyborów, do tego wielkiego przedsięwzięcia, z pełnym przekonaniem, z pełną determinacją, że musimy bronić polskich wartości, polskich interesów i polskiej racji stanu” – powiedział Kaczyński.

Wystąpienie Kaczyńskiego spotkało się z szeroką krytyką polityków koalicji rządzącej, a także innej partii opozycyjnej, skrajnie prawicowej Konfederacji.

„Zielony Ład został podpisany przez [the former] Premier [Mateusz] Morawieckiego i wprowadzony przez [agriculture] komisarz [Janusz] Wojciechowskiego. Obaj są politykami Prawa i Sprawiedliwości” – napisał na X (dawniej Twitterze) Jarosław Makowski, polityk PO i wiceprezydent Katowic na południu Polski.

Podobny argument podniósł przywódca Konfederacji Sławomir Mentzen.

„Kaczyński mówi, że PiS pójdzie do wyborów, aby odrzucić Zielony Ład. Nie byłoby problemu, gdyby od razu się na to nie zgodzili. PiS podpisał Zielony Ład i teraz wszyscy zapłacimy za ten błąd” – powiedział.

Tymczasem Donald Tusk, obecny premier i były przewodniczący Rady Europejskiej, przytoczył kolejną wypowiedź Kaczyńskiego.

Warto przeczytać!  Badania pokazują, że Polska jest największym beneficjentem członkostwa w UE wśród wschodnich państw członkowskich

„Jedziemy tam, żeby powiedzieć „nie” temu wszystkiemu, ale nie mówimy „nie”, bo dzisiaj mówimy „tak”. Mówimy: rozwój. Mówimy: silne rolnictwo europejskie. Mówimy „nie” wszystkiemu, co ma sprzeciwiać się rozwojowi nie tylko Polski, ale i Europy” – powiedział Kaczyński.

„Wszyscy się śmieją, a powinni się bać” – odpowiedział Tusk w X.

„Dziś «Tak», [but] dzień po wyborach wyruszą z partiami proputinowskimi, aby zniszczyć [European] Unia. Ponieważ zabrakło Twojego głosu.”


Notatki z Polski są prowadzone przez niewielki zespół redakcyjny i wydawane przez niezależną fundację non-profit, która utrzymuje się z datków naszych czytelników. Bez Waszego wsparcia nie możemy zrobić tego, co robimy.

Główne źródło obrazu: materiały prasowe PiS




Źródło