Polska

Polski poseł opozycji zwolniony z aresztu po powołaniu się na immunitet europejski

  • 17 lipca, 2024
  • 4 min read
Polski poseł opozycji zwolniony z aresztu po powołaniu się na immunitet europejski


Sąd nakazał uwolnienie posła opozycji Marcina Romanowskiego, który został zatrzymany w tym tygodniu w związku z domniemanymi przestępstwami popełnionymi w czasie pełnienia funkcji w rządzie Prawa i Sprawiedliwości (PiS).

Stało się tak po tym, jak przewodniczący Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy (PACE) potwierdził, że Romanowski korzysta z immunitetu jako członek tego zgromadzenia.

Incydent ten doprowadził do krytyki prokuratury – w tym ze strony prominentnej postaci obecnej koalicji rządzącej – za niedopełnienie procedur wymaganych do uchylenia immunitetu PACE.

Dramatyczny obrót wydarzeń miał miejsce na rozprawie sądowej, która odbyła się tuż przed północą we wtorek. Sąd miał rozpatrzyć sprawę w środę rano, ale przyspieszył rozprawę.

Adwokat Romanowskiego, Bartosz Lewandowski, ogłosił o 23:55, że jego klient został zwolniony. Uzasadnienie wyroku sądu – które prokuratorzy nadal mogą zaskarżyć – nie zostało jeszcze opublikowane.

Stało się to jednak po tym, jak przewodniczący PACE, Theodoros Roussopoulos, złożył pismo do polskich władz, „potwierdzające, że jako członek zgromadzenia, pan Romanowski korzysta z immunitetów i przywilejów przewidzianych w…[agreements] które zostały ratyfikowane przez Polskę”.

Warto przeczytać!  Sarens w Polsce błyszczy na rodzinnych targach pracy w Sochaczewie

Roussopoulos zauważył, że jeśli polskie władze chcą uchylenia takich immunitetów, muszą złożyć wniosek do PACE. Wezwał polskie władze do „zawieszenia postępowania sądowego do czasu uchylenia immunitetu zgromadzenia”.

Immunitet Romanowskiego jako członka polskiego parlamentu został uchylony w piątek. Jednak po tym, jak został zatrzymany i oskarżony w poniedziałek, Lewandowski argumentował, że naruszyło to immunitet polityka jako członka PACE.

Prokuratura Krajowa zakwestionowała ten argument, twierdząc, że posiada dwie opinie prawne stwierdzające, że Romanowski nie jest objęty immunitetem PACE w tej sprawie.

Sąd opowiedział się po stronie Romanowskiego, który po wyjściu na wolność oświadczył, że podejmie kroki prawne przeciwko prokuratorom, którzy wydali nakaz jego aresztowania, a także przeciwko (na razie anonimowym) prawnikom, którzy wydali dwie opinie prawne uzasadniające jego aresztowanie.

„Mamy do czynienia z absolutnym skandalem” – oświadczył poseł. „Polska została doprowadzona do poziomu Białorusi”.

Warto przeczytać!  Polska inicjatywa Apache nabiera rozpędu: V Korpus wzmacnia jedność NATO | Artykuł

Przepraszamy za przerwanie czytania. Artykuł jest kontynuowany poniżej.


Notes from Poland jest prowadzony przez mały zespół redakcyjny i wydawany przez niezależną, non-profitową fundację, która jest finansowana z darowizn od naszych czytelników. Nie możemy robić tego, co robimy, bez Twojego wsparcia.

Roman Giertych – poseł rządzącej koalicji, który przewodził działaniom parlamentarnym mającym na celu zbadanie niewłaściwego wydatkowania środków Ministerstwa Sprawiedliwości, w co uwikłany jest Romanowski – również skrytykował działania prokuratorów, mówiąc, że wczorajszy wyrok jest dla nich „hańbą”.

„Pracowaliśmy setki godzin nad sprawą Funduszu Sprawiedliwości” – powiedział Giertych. „Czekaliśmy miesiącami na wnioski o uchylenie immunitetu. Dziś główny podejrzany zostaje zwolniony, ponieważ prokuratura krajowa zapomniała złożyć wniosek o uchylenie immunitetu do Rady Europy”.

W odpowiedzi na zapytanie od Gazeta Wyborcza Prokurator krajowy Dariusz Korneluk ogłosił, że złoży rezygnację, jeśli prokurator generalny Adam Bodnar, pełniący również funkcję ministra sprawiedliwości, uzna go za odpowiedzialnego za incydent.

Romanowski jest oskarżony o 11 przestępstw – w tym udział w zorganizowanej grupie przestępczej, posiadanie przestępczości jako źródła dochodu i nadużywanie władzy – pochodzących z okresu, gdy był wiceministrem sprawiedliwości w poprzednim rządzie. Jeśli zostanie uznany za winnego, grozi mu do 15 lat więzienia.

Źródło zdjęcia głównego: Robert Kowalewski / Agencja Wyborcza.pl




Źródło