Polska

Polski rząd nie ma głosów za liberalizacją surowego prawa aborcyjnego, mówi premier Donald Tusk

  • 24 sierpnia, 2024
  • 3 min read
Polski rząd nie ma głosów za liberalizacją surowego prawa aborcyjnego, mówi premier Donald Tusk


Szeroka koalicja pod przewodnictwem Tuska nie ma wystarczającego poparcia w parlamencie, aby zliberalizować jedno z najbardziej restrykcyjnych praw dotyczących aborcji w Europie – powiedział.

REKLAMA

Premier Polski Donald Tusk przyznał, że nie ma w parlamencie poparcia niezbędnego do zmiany ustawy o aborcji, która jest jedną z najbardziej restrykcyjny w Europie.

Centrowy Tusk przejął władzę w grudniu na czele koalicji, w której uczestniczą przedstawiciele szerokich kręgów ideologicznych: lewicowi ustawodawcy opowiadają się za legalizacją aborcji, a konserwatyści są temu zdecydowanie przeciwni.

Jedną z jego obietnic wyborczych była zmiana prawa, która umożliwiłaby aborcję do dwunastego tygodnia ciąży.

„Nie będzie większości w tym parlamencie dla legalnej aborcji, w pełnym tego słowa znaczeniu, aż do następnych wyborów. Nie oszukujmy się” – powiedział Tusk podczas wydarzenia w piątek, gdzie został zapytany o tę sprawę.

Posłowie do Sejmu RP zostali wybrani w październiku ubiegłego roku na czteroletnią kadencję.

Szybka sekularyzacja kraju katolickiego

Tusk powiedział, że jego rząd zamiast tego pracuje nad ustanowieniem nowych procedur w prokuraturze i polskich szpitalach, które mają złagodzić niektóre faktyczne ograniczenia.

Warto przeczytać!  Szef polskiego Cenbanku bliżej Trybunału po oskarżeniach rządu

„To już się dzieje i będzie bardzo widoczne” – powiedział Tusk.

Polska jest krajem w większości rzymskokatolickim, w którym kościół utrzymuje silną pozycję. Ale środkowoeuropejski naród liczący 38 milionów ludzi również przechodzi szybką sekularyzację, idącą ręka w rękę ze wzrostem bogactwa.

Wielu wyborców uważa aborcję za kwestię fundamentalną i źródło głębokich podziałów społecznych i politycznych.

Zgodnie z obowiązującym prawem aborcja jest dozwolona wyłącznie w przypadku gwałtu lub kazirodztwa albo gdy życie albo zdrowie kobiety jest zagrożone.

Nowe ograniczenie weszło w życie za czasów poprzedniego konserwatywnego rządu, znosząc prawo do aborcji w przypadku deformacji płodu. Posunięcie to wywołało masowe protesty uliczne.

Kobiety często nie mogą dokonać aborcji nawet w przypadkach dozwolonych przez prawo. Zgłaszano przypadki kobiet w ciąży, które zmarły po nagłych wypadkach medycznych, ponieważ szpitale priorytetowo traktowały ratowanie płodu.

Unikanie ścigania za pomaganie kobietom

Niektórzy lekarze, szczególnie w środowiskach konserwatywnych, odmawiają w ogóle wykonywania aborcji, powołując się na swoje sumienie.

W przypadku gwałtu lub kazirodztwa kobieta musi zgłosić przestępstwo do prokuratury, aby uzyskać zgodę sądu na przeprowadzenie zabiegu.

Warto przeczytać!  Polska oskarża mężczyznę o szpiegostwo na rzecz Rosji po uwolnieniu go w zamian i prowadzi śledztwo w sprawie współspiskowców

W praktyce kobiety nigdy nie korzystają z tej możliwości, ze względu na związane z nią piętno, a także dlatego, że cała procedura prawna może trwać długo – twierdzą aktywiści na rzecz praw do aborcji.

Wiele kobiet decyduje się jednak na aborcję, najczęściej przy użyciu pigułek poronnych wysłanych z zagranicy lub podróżujących do innego kraju.

Prawo nie kryminalizować kobietę kto dokonuje aborcji, ale pomoc kobiecie w dokonaniu aborcji jest przestępstwem. W jednym znanym przypadku aktywista został skazany za podanie kobiecie tabletek poronnych.

„Mogę jedynie obiecać, że w ramach obowiązującego prawa zrobimy wszystko, aby kobiety cierpiały mniej, aby aborcja była jak najbezpieczniejsza i dostępna, kiedy kobieta musi podjąć taką decyzję. Aby osoby, które angażują się w pomoc kobiecie, nie były ścigane” – powiedział Tusk.


Źródło