Polska

Polski sąd nakazał wszczęcie śledztwa w sprawie powojennego przymusowego przesiedlenia Ukraińców

  • 14 sierpnia, 2024
  • 5 min read
Polski sąd nakazał wszczęcie śledztwa w sprawie powojennego przymusowego przesiedlenia Ukraińców


Sąd nakazał Instytutowi Pamięci Narodowej (IPN), państwowemu organowi dokumentującemu i ścigającemu zbrodnie historyczne, ponowne wszczęcie śledztwa w sprawie przymusowych przesiedleń etnicznych Ukraińców przez powojenne władze komunistyczne Polski.

Epizod o kryptonimie „Akcja Wisła” miał miejsce w 1947 r. i obejmował około 140 000 cywilów – głównie Ukraińców – zamieszkujących południowo-wschodnią Polskę, którzy zostali przymusowo przesiedleni na byłe niemieckie terytoria na północy i zachodzie, przyznane Polsce pod koniec wojny.

Akcja była częścią wysiłków mających na celu stłumienie Ukraińskiej Powstańczej Armii (UPA), formacji partyzanckiej walczącej z władzami sowieckimi. W tym samym czasie, gdy rząd komunistyczny prowadził swoją działalność w Polsce, Sowieci przeprowadzali podobne deportacje na zachodniej Ukrainie.

Mapa przedstawiająca przymusowe przesiedlenie etnicznych Ukraińców w 1947 r. z południowo-wschodniej Polski na byłe tereny niemieckie, które Polska uzyskała po wojnie (źródło: MOs810/Wikimedia Commons, na podstawie licencji CC BY-SA 4.0)

W listopadzie IPN poinformował, że jego prokuratorzy podjęli decyzję o umorzeniu śledztwa w sprawie Akcji „Wisła”, o które wnioskowali prezes Związku Ukraińców w Polsce, szef Związku Łemków (reprezentującego grupę etniczną Łemków) oraz jeden Ukrainiec, który podlegał przesiedleniu.

IPN stwierdził, że ustalił, iż „nie ma podstaw do uznania, że ​​przesiedlenie stanowiło zbrodnię przeciwko ludzkości lub zbrodnię komunistyczną”.

Warto przeczytać!  Polska ma najniższy w UE odsetek samochodów elektrycznych

„Śledztwo wykazało, że ewakuacja osób narodowości ukraińskiej, łemkowskiej i polskiej miała charakter prewencyjny i ochronny, a nie represyjny” – napisał IPN. „Przeprowadzono ją w wyniku masowych mordów ludności miejscowej przez oddziały Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów (OUN) i UPA”.

IPN argumentował, że podczas przeprowadzania tych ewakuacji „pochodzenie etniczne nie było kryterium”. Zauważył, że około 20% przesiedlonych to etniczni Polacy, a część to Łemkowie, inna grupa etniczna. Stwierdził również, że „ewakuacja została przeprowadzona w sposób humanitarny” i „nikt nie był dyskryminowany”.

Przepraszamy za przerwanie czytania. Artykuł jest kontynuowany poniżej.


Notes from Poland jest prowadzony przez mały zespół redakcyjny i wydawany przez niezależną, non-profitową fundację, która jest finansowana z darowizn od naszych czytelników. Nie możemy robić tego, co robimy, bez Twojego wsparcia.

Jednak Związek Ukraińców w Polsce zakwestionował decyzję IPN, a sąd okręgowy w Warszawie ją uchylił, nakazując IPN ponowne wszczęcie śledztwa. Decyzja została podjęta w lipcu, ale IPN ogłosił ją dopiero teraz.

W krótkim komunikacie IPN poinformował, że sąd zlecił przeprowadzenie „kompleksowej oceny stanu faktycznego sprawy z wykorzystaniem prac naukowych osób mających największe osiągnięcia naukowe w tej dziedzinie”.

Warto przeczytać!  Port Lotniczy Katowice ujawnia program inwestycyjny na lata 2024-2028

Agencja oświadczyła, że ​​zastosuje się do nakazu, ale dodała, że ​​prokurator prowadzący sprawę „zapoznał się już z licznymi pracami naukowymi autorów polskich i zagranicznych, które szczegółowo przedstawił w uzasadnieniu decyzji o umorzeniu śledztwa”.

Jednak Grzegorz Motyka, historyk specjalizujący się w tematyce polsko-ukraińskiej, dyrektor Biura Historii Wojskowości RP i członek rady IPN, powiedział Polskiej Agencji Prasowej (PAP), że decyzja ta jest dla IPN kompromitująca.

„Sąd ostro skrytykował decyzję o umorzeniu śledztwa” – powiedział Motyka. „Wskazał prokuratorom szereg błędów i brak podstawowej wiedzy”.

„IPN, który wielokrotnie słusznie podkreśla zbrodniczość systemu komunistycznego, analizując Akcję „Wisła” znalazł całe morze argumentów, by ją uzasadnić, choć w wyniku tej akcji ucierpiało aż 140 tysięcy obywateli polskich” – dodał.

Motyka zauważył, że argumenty użyte przez IPN w tej sprawie są „takie same, jakimi posłużyły się władze komunistyczne uzasadniając Akcję Wisła”. PAP informuje, że wielu innych historyków skrytykowało decyzję IPN i jej uzasadnienie.

Warto przeczytać!  Polska-LaBrae zawieszona po 4 rundach na Eastwood Field | Wiadomości, sport, praca

W ostatnich latach IPN w Polsce przewodzi działaniom mającym na celu „dekomunizację” przestrzeni publicznej poprzez usuwanie symboli nawiązujących do okresu komunizmu, takich jak nazwy ulic i pomniki.

Istnieją jednak również długotrwałe napięcia między Polską a Ukrainą, wynikające z historii UPA, która jest odpowiedzialna za masakrę na Wołyniu podczas II wojny światowej, w trakcie której ukraińscy nacjonaliści zamordowali około 100 000 etnicznych polskich cywilów – głównie kobiet i dzieci.

Źródło głównego obrazu: Nieznany autor/Wikimedia Commons (w domenie publicznej)




Źródło