Polska

Polski Trybunał Konstytucyjny orzekł, że parlament nie może postawić szefa banku centralnego przed sądem

  • 20 sierpnia, 2024
  • 6 min read
Polski Trybunał Konstytucyjny orzekł, że parlament nie może postawić szefa banku centralnego przed sądem


Trybunał Konstytucyjny (TK) orzekł dziś, że przepisy umożliwiające postawienie prezesa polskiego banku centralnego są niezgodne z konstytucją.

To kolejna próba TK, powszechnie uznawana za pozostającą pod wpływem rządzącej partii Prawo i Sprawiedliwość (PiS), mająca na celu uniemożliwienie podjęcia przez koalicję rządową działań przeciwko Adamowi Glapińskiemu, prezesowi Narodowego Banku Polskiego (NBP) i bliskiemu współpracownikowi prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego.

Politycy rządzącej koalicji, która już od kilku miesięcy ignoruje decyzje TK, zignorowali ostatnie orzeczenie sądu.

W marcu rządząca koalicja złożyła wniosek do Sejmu, niższej izby parlamentu, o postawienie Glapińskiego przed Trybunałem Stanu, organem uprawnionym do karania najwyższych urzędników państwowych. Oskarżyli go o złamanie kilku ustaw i naruszenie niezależności politycznej banku centralnego.

We wtorek TK orzekł jednak, że przepisy pozwalające na postawienie Glapińskiego przed komisją odpowiedzialności konstytucyjnej, która miałaby zdecydować, czy postawić go przed Trybunałem Stanu, są niezgodne z konstytucją. Komisja miała rozpocząć prace nad wnioskiem o postawienie Glapińskiego przed sądem we wrześniu – poinformował Gazeta Wyborcza codziennie.

„Uprawnienia komisji odpowiedzialności konstytucyjnej znacznie wykraczają poza uprawnienia Sejmu przewidziane w Konstytucji RP” – stwierdziła w uzasadnieniu wtorkowego orzeczenia sędzia TK Krystyna Pawłowicz, była posłanka PiS.

Warto przeczytać!  W Polsce mija 80 lat od męczeńskiej śmierci rodziny Ulmów za ukrywanie Żydów

„Konstytucja przewiduje możliwość pociągnięcia prezesa Narodowego Banku Polskiego do odpowiedzialności przed Trybunałem Stanu, ale nie przewiduje swoistego „przedsądu”, poprzedzającego postępowanie przed Trybunałem Stanu” – kontynuowała.

Zaznaczyła, że ​​komisja jest „organem Sejmu, o którego obsadzie decyduje większość sejmowa i który ma charakter polityczny”, dodając, że podważyłoby to również niezależność prezesa banku centralnego zagwarantowaną w konstytucji.

Przepraszamy za przerwanie czytania. Artykuł jest kontynuowany poniżej.


Notes from Poland jest prowadzony przez mały zespół redakcyjny i wydawany przez niezależną, non-profitową fundację, która jest finansowana z darowizn od naszych czytelników. Nie możemy robić tego, co robimy, bez Twojego wsparcia.

Dzisiejszy wniosek, złożony przez posłów PiS pod koniec marca, został przedstawiony przed sądem konstytucyjnym przez Pawła Jabłońskiego, posła PiS i byłego wiceministra spraw zagranicznych w rządzie PiS. Twierdził on, że postawienie prezesa NBP przed komisją ds. odpowiedzialności konstytucyjnej może być formą nacisku politycznego na prezesa banku centralnego.

„Komisja zawsze odzwierciedla większość Sejmu. Organ polityczny, jakim jest Sejm, uzyskuje w ten sposób pewien wpływ na prezesa NBP i NBP” – powiedział Jabłoński przed TK we wtorek, cytowany przez Gazeta Wyborcza.

Twierdził, że niezależność Glapińskiego zostanie naruszona przez „stworzenie w społeczeństwie przekonania, że ​​prezes NBP jest podejrzany”.

Orzeczenie zostało wydane anonimowo. Skład orzekający składał się z pięciu sędziów, w tym Pawłowicza, prezesa Sądu Najwyższego Julii Przyłębskiej (której kadencja, jak twierdzi rządząca koalicja, już wygasła), prokuratora krajowego z PiS Bogdana Święczkowskiego, polityka PiS Bartłomieja Sochańskiego i sędziego TK Zbigniewa Jędrzejewskiego.

Warto przeczytać!  Minister spraw zagranicznych Polski odpowiada na ambasadora Izraela za krytykę głosowania w Palestynie w ONZ

Jak podała prokuratura, na rozprawę, która trwała zaledwie pół godziny, nie przybyli przedstawiciele prokuratury generalnej i Sejmu. Gazeta Wyborcza.

Rządząca koalicja uważa TK za „wadliwy”, ponieważ w jego składzie zasiadają nielegalnie mianowani tzw. „podwójni sędziowie”, stanowisko to znalazło odzwierciedlenie w orzeczeniach sądów polskich i europejskich. Nielegalnie mianowani sędziowie nie orzekali w tej sprawie.

Rząd nie opublikował żadnych orzeczeń TK od kwietnia, co oznacza, że ​​nie wchodzą one w życie. Jest również mało prawdopodobne, że dzisiejsze orzeczenie zostanie opublikowane.

Dariusz Rosati, poseł Koalicji Obywatelskiej (KO), największej frakcji w koalicji rządzącej, nazwał orzeczenie TK „żałosną maskaradą grupy podszywającej się pod Trybunał Konstytucyjny”.

„Wiadomo, że zrobią wszystko, co każe im Kaczyński, i wiadomo, że ich „orzeczenia” nie mają żadnego znaczenia. Glapiński zasługuje na Trybunał Stanu” – dodał.

Tymczasem inny poseł rządzącej koalicji, Ryszard Petru z partii Polska2050, stwierdził, że „ten desperacki ruch niczego nie da – gubernator Glapiński zostanie rozliczony ze swoich działań”.

Warto przeczytać!  Polska popiera, gdy Rumunia jest bliska obniżki stóp | Wiadomości ze świata

W kwietniu TK zwrócił się bezpośrednio do Sejmu z apelem o wstrzymanie postępowania w sprawie Glapińskiego, jednak marszałek Sejmu Szymon Hołownia odrzucił wniosek, nazywając go „bezprawną ingerencją”.

W styczniu TK wydał również orzeczenie, które skutecznie uniemożliwiłoby rządowi postawienie Glapińskiego przed Trybunałem Stanu. Orzekł, że wymaganie jedynie zwykłej większości posłów do postawienia prezesa banku centralnego przed sądem jest niezgodne z konstytucją. Stwierdził, że wymagana jest większość trzech piątych.

Takiego wyniku nie jest w stanie osiągnąć rządząca koalicja, która ma 241 posłów w 460-osobowym Sejmie, co jest wynikiem znacznie poniżej progu trzech piątych, wynoszącego 276 miejsc.

Źródło głównego obrazu: NBP/X




Źródło