Świat

Ponieważ reelekcja Putina jest prawie pewna, rosyjska opozycja w dalszym ciągu obiecuje podważać jego wizerunek

  • 9 grudnia, 2023
  • 7 min read
Ponieważ reelekcja Putina jest prawie pewna, rosyjska opozycja w dalszym ciągu obiecuje podważać jego wizerunek


TALLIN, Estonia (AP) — Za kratkami w koloniach karnych lub na wygnaniu za granicę rosyjscy działacze opozycji przysięgają, że nadal będą walczyć z prezydentem Władimirem Putinem, który w marcowych wyborach stara się o kolejną kadencję.

Chociaż wierzą, że Putin zostanie ogłoszony zwycięzcą niezależnie od tego, w jaki sposób wyborcy oddadzą swoje głosy, mają nadzieję podważyć szerokie poparcie społeczne, jakim się cieszy, odwrócić opinię publiczną przeciwko wyniszczającej wojnie, którą rozpętał na Ukrainie i pokazać tym, którzy już się jej sprzeciwiają, że nie są sami.

„Nikt poza nami nie włączy się do tej bitwy o serca i umysły naszych współobywateli. Musimy więc to zrobić i wygrać” – uwięziony Lider rosyjskiej opozycji Aleksiej Nawalny – stwierdził w oświadczeniu internetowym przekazanym zza krat.

Putin (71 l.) ogłosił to w piątek ponownie będzie kandydował na prezydenta, co doda mu kolejnych sześciu lat władzy. Mógłby nawet ponownie startować w 2030 roku.

The głosowanie zaplanowano na 15–17 marca, a jego zwycięstwo było prawie pewne. Zdecydowana większość działaczy opozycji jest uwięziona lub uciekła z kraju, prawie wszystkie niezależne serwisy informacyjne zostały zablokowane, a wszelka krytyka została stłumiona przez szereg represyjnych ustaw przyjętych w ciągu ostatniej dekady.

„To w zasadzie gwarancja, że ​​(Kreml) może ogłosić dowolny wynik” – powiedział w wywiadzie dla Associated Press Nikołaj Pietrow, badacz wizytujący w Niemieckim Instytucie Spraw Międzynarodowych i Bezpieczeństwa.

Część działaczy jest zgodna, że ​​nie ma sensu wpływać na wynik wyborów. Mówią, że wykorzystają kampanię wyborczą do wywarcia wpływu na Putina i jego rząd – czas, kiedy „Rosjanie będą bardziej aktywni politycznie niż zwykle” – twierdzi Leonid Wołkow, główny strateg i szef sztabu Nawalnego.

„Naszym zadaniem jest dopilnować, aby kwestie, które będziemy mogli poruszyć i wprowadzić do porządku publicznego w styczniu, lutym, marcu, pozostały z Rosjanami nawet po wyborach” – powiedział Wołkow, który kilka lat temu opuścił Rosję.

Warto przeczytać!  Izraelczycy protestują przeciwko dostawom żywności do Gazy

W tym celu Wołkow i jego zespół uruchomili projekt o nazwie „Maszyna kampanii Nawalnego”. Pomysł jest prosty – porozmawiać z jak największą liczbą Rosjan, telefonicznie lub przez internet, i przekonać ich, aby „zwrócili się przeciwko kandydatom, których nienawidzimy: kandydatowi Putinowi i kandydatowi „Wojny”, jak sam Nawalny ujął to w opublikowanym w Internecie poście projekt w czerwcu.

Volkov powiedział, że pod koniec października w ramach projektu dzwoniło już około 170 ochotników, którzy przeprowadzali ankietę, aby poznać konkretne skargi i potrzeby ludzi, aby dostosować tematy rozmów, które wykorzystaliby w przyszłych rozmowach telefonicznych.

Wołkow powiedział, że spośród tysięcy wykonanych już rozmów tylko garstka osób stwierdziła, że ​​jest całkowicie zadowolona ze wszystkiego, co dzieje się w Rosji i poza nią.

Inni mieli co najmniej jedną skargę. „Ktoś jest niezadowolony z wojny, ktoś jest niezadowolony z sytuacji gospodarczej, ktoś jest niezadowolony z systemu opieki zdrowotnej, sprawiedliwości społecznej – z wielu rzeczy” – powiedział Wołkow.

Są pytania, na które „władze nie potrafią odpowiedzieć” i zadając je Rosjanom, zespół ma nadzieję spowodować „problemy polityczne” dla Kremla, powiedział Wołkow. Niezdolność władz do zajęcia się tymi kwestiami „wywoła frustrację i ból, a problemy polityczne Putina będą tylko narastać” – dodał.

W przeddzień ogłoszenia Putina zespół umieściło kilka billboardów – w Moskwie, Petersburgu i innych rosyjskich miastach – z napisami „Rosja” i „Szczęśliwego Nowego Roku” wraz z linkami i kodami QR prowadzącymi do strony internetowej zatytułowanej „Rosja bez Putina”. Serwis nawołuje do „przekonania co najmniej 10 osób do działań przeciwko Putinowi” i omawia różne sposoby prowadzenia kampanii.

Komitet Antywojenny — kolejna siła opozycyjna zrzeszająca wybitnych działaczy na emigracji m.in były potentat Michaił Chodorkowskilegenda szachów Garri Kasparow i byli prawodawcy, którzy zostali politykami opozycji Giennadij Gudkow i jego syn Dmitrij Gudkow — również planują kampanię pod hasłem „Nie dla Putina!”

Warto przeczytać!  Shamima Begum, która dołączyła do ISIS w wieku 15 lat, przegrywa apelację o obywatelstwo brytyjskie

Giennadij Gudkow powiedział AP, że ogólnym celem kampanii jest wyjaśnienie Rosjanom, „jak może wyglądać przyszłość bez Putina” – żadnych wojen, żadnych represji, a rząd skupi się na takich kwestiach jak gospodarka, nauka i edukacja.

Gudkow powiedział, że możliwą taktyką w dniu wyborów mogłoby być nakłanianie krytyków Putina, aby udali się do urn o określonej godzinie, tak aby utworzyły się długie kolejki pokazujące, ile osób jest mu przeciwnych: „Jeśli kraj, elity, świat będą długo czekać kolejki ludzi, którzy wyraźnie nie zgadzają się z polityką Putina, to wystarczy”.

Jedna grupa uważa jednak, że wysuwanie kandydatów, którzy w sondażach będą stanowić wyzwanie dla Putina, przyniesie korzyści. Projekt o nazwie Nasza Kwatera, zainicjowany przez kilku aktywistów pomagających uciekającym z Rosji w osiedleniu się za granicą, obiecuje wsparcie „kandydatów demokracji o stanowisku antywojennym”.

Koordynator projektu Andrei Davydov powiedział AP, że może zaoferować potencjalnym kandydatom pomoc w kampanii i kwestiach proceduralnych, takich jak zebranie grupy 500 osób wymaganej przez prawo do wystawienia niezależnego kandydata lub zebranie i weryfikacja 300 000 podpisów potrzebnych do zarejestrować się na karcie do głosowania.

Aby uzyskać wsparcie Naszej Kwatery Głównej, kandydat musi sprzeciwić się wojnie i chcieć uwolnić więźniów politycznych oraz wdrożyć demokratyczne reformy w Rosji, powiedział Davydov. Projekt poparł już jednego kandydata: Jekaterinę Duncową, dziennikarkę i prawniczkę z obwodu twerskiego na północ od Moskwy, niegdyś członkinię lokalnego parlamentu. Davydov powiedział, że rozmawiali z kilkoma innymi osobami.

„Musimy dać ludziom nadzieję, dać im szansę na zabranie głosu. Obecnie w Rosji nie ma innych prawnych możliwości (zabrania głosu) niż wspieranie kandydata antywojennego” – stwierdził. „Minimalnym zadaniem jest (przekonanie) ludzi do zrozumienia, że ​​jest ich wielu i że muszą działać, aby bronić swojego stanowiska”.

Bardziej ambitnym celem jest zarejestrowanie kandydata opozycji, który mógłby rzucić wyzwanie Putinowi w wyborach, powiedział Davydov. „Będziemy pracować nad wynikiem, zwycięstwem i zobaczymy, co się stanie” – dodał.

Warto przeczytać!  Niemcy planują zniszczyć tę wioskę pod kopalnię węgla. Tysiące zbierają się, by to powstrzymać

W oświadczeniu internetowym Nawalny nawoływał swoich zwolenników, aby w dniu wyborów udali się do urn i zagłosowali „na dowolnego innego kandydata” – strategię podobną do tej, którą zaproponował w 2012 r., kiedy Putin kandydował na prezydenta po czteroletniej przerwie na stanowisku premiera ze względu na ograniczenia kadencji prezydenckiej. To głosowanie, a także wybory do parlamentu kilka miesięcy wcześniej wywołały ogromne protesty, które wystraszyły Kreml i doprowadziły do ​​stłumienia sprzeciwu.

Następnie w 2018 roku Nawalny nawoływał do bojkotu wyborów po wykluczeniu go z wyścigu.

Od tego czasu Zespół Nawalnego opracował strategię głosowania promowania lokalnych kandydatów mających największe szanse na pokonanie tych, których popiera kremlowska partia Jedna Rosja. Nie został jeszcze wykorzystany w wyborach prezydenckich.

Sojusznik Nawalnego, Iwan Żdanow, powiedział AP, że w dniu wyborów zespół zaproponuje inne działania, ale odmówił podania szczegółów.

Maria Pevchikh, szefowa zarządu Fundacji Antykorupcyjnej Nawalnego, wezwała Unię Europejską, Stany Zjednoczone i Wielką Brytanię, aby „uczyniły reelekcję Putina bardziej bolesną”, obiecując sankcje wobec wszelkich gwiazd, które go popierają.

„Zmienić zdjęcie profilowe i powiedzieć, że jesteś w drużynie Putina, to jedno. Zupełnie inną rzeczą jest stracić wszystko, łącznie z kontami bankowymi, z powodu udziału w kampanii „wyborczej” Putina. Musimy zwiększyć koszty takiej decyzji” – stwierdziła. Rządy nie odpowiedziały publicznie na jej propozycję.

Badacz Petrov uważa, że ​​największą obawą Kremla związaną z wyborami będzie to, że wizerunek Putina może zostać uszkodzony.

Wybory „muszą odbyć się cicho, spokojnie i pokazać, że ludzie akceptują władzę taką, jaka jest. I w związku z tym dla Kremla bardzo ważne jest, aby uniknąć wszelkich potknięć i skandali, które mogłyby podważyć wynik, który zostanie ogłoszony” – powiedział Pietrow.

___

Przyczyniła się do tego Emma Burrows z Londynu.




Źródło