Podróże

Popularne kierunki turystyczne szukają sposobów na ograniczenie nadmiernej turystyki

  • 23 października, 2023
  • 5 min read
Popularne kierunki turystyczne szukają sposobów na ograniczenie nadmiernej turystyki


Bali (Indonezja), Wenecja (Włochy), Ateny (Grecja), Islandia, Hallstatt (Austria). Na pozór te lokalizacje nie mają ze sobą wiele wspólnego.

Jednak w ostatnich miesiącach urzędnicy i mieszkańcy postanowili coś zrobić z postrzeganym nadmiernym turystyką, gdy liczba odwiedzających wraca do poziomu sprzed pandemii.

Najnowsze oświadczenie przekazała Islandka Katrín Jakobsdottir podczas wystąpienia w Bloomberg TV we wrześniu, a premier oświadczył, że rząd nałoży podatki na turystykę, która jej zdaniem „wzrosła wykładniczo”.

„To oczywiście nie tylko ma wpływ na klimat, ale także dlatego, że większość naszych gości odwiedza dziewiczą przyrodę, co oczywiście stwarza presję” – stwierdził Jakobsdottir.

Islandzka Deklaracja wzywa turystów, aby zwracali uwagę na otoczenie i na siebie.  — STEFFEN TRUMPF/dpaIslandzka Deklaracja wzywa turystów, aby zwracali uwagę na otoczenie i na siebie. — STEFFEN TRUMPF/dpa

Chociaż islandzkie środki nie zostały jeszcze sfinalizowane, władze innych magnesów przyciągających turystykę podały szczegółowe informacje na temat wysiłków mających na celu generowanie większych przychodów od odwiedzających, a jednocześnie zarządzanie liczbami poprzez odstraszanie tych, którzy nie chcą wydawać pieniędzy.

Liczba odwiedzających w całej Europie powróciła do poziomu z 2019 r. – według niektórych szacunków może być nawet wyższa. Jak wynika z danych Komisji Europejskiej opublikowanych 3 października, w pierwszej połowie 2023 r. goście spędzili około 237 milionów nocy w pokojach zarezerwowanych online, co oznacza wzrost o 22,6% w stosunku do roku 2019. Z danych linii lotniczych opublikowanych następnego dnia przez Zrzeszenie Międzynarodowego Przewoźnika Powietrznego (IATA) wynika, że globalna liczba pasażerów będzie prawie 96% poziomu sprzed pandemii w sierpniu.

Warto przeczytać!  Fotografia Van Life: przewodnik

Jednak ściśnięti przez inflację i spadające płace realne podróżni próbują naciągnąć swoje dolary i euro, odwiedzając szybko centra turystyczne, ale nie wydając się na drogie hotele.

Rada miejska Wenecji oświadczyła niedawno, że od jednodniowych turystów będzie pobierać opłatę za wstęp w wysokości 5 euro (25 RM) lub „contributo d’accesso” (opłatę za wstęp). Podatek wprowadzono po tym, jak miasto stanęło w obliczu obniżenia rangi miasta przez Unesco, organ kulturalny Organizacji Narodów Zjednoczonych i nadzorcę szeroko cytowanej listy światowego dziedzictwa kulturowego.

Ostatecznie Wenecja uniknęła degradacji, ale przy ponad pięciu milionach odwiedzających rocznie i przy dwukrotnie większej liczbie turystów niż miejscowych obecnych w danym dniu w szczycie sezonu letniego nadmierna turystyka pozostaje problemem.

Ale jeśli przewaga liczebna 2:1 jest zła, co powiesz na 10:1 lub nawet 15:1? Wielu z około 700 mieszkańców Hallstatt, alpejskiej austriackiej wioski znanej z ładnych pastelowych domów oraz krajobrazu jezior i gór, ma dość obsługi nawet 10 000 gości dziennie.

Dla porównania, Francja, najczęściej odwiedzany kraj na świecie, liczy około 67 milionów mieszkańców i w 2019 roku obsłużyła około 90 milionów turystów. Jednak w latach poprzedzających Covid-19 oblężeni mieszkańcy Hallstatt przyjęli do miliona gości rocznie.

Warto przeczytać!  10 najpiękniejszych miejsc do odwiedzenia w Kanadzie tej wiosny

W sierpniu około 100 mieszkańców zablokowało drogę i tunel prowadzący do miasta, domagając się ograniczenia liczby jednodniowych turystów przyjeżdżających autobusami z Wiednia lub Salzburga jedynie na szybkie selfie.

Malownicze Hallstatt w Austrii przyciąga dziennie około 10 000 gości – to zbyt dużo jak na mieszkańców, którzy rozpoczęli protest przeciwko autobusom wycieczkowym przewożącym turystów.  — MATTHIAS RODER/dpaMalownicze Hallstatt w Austrii przyciąga dziennie około 10 000 gości – to zbyt dużo jak na mieszkańców, którzy rozpoczęli protest przeciwko autobusom wycieczkowym przewożącym turystów. — MATTHIAS RODER/dpa

Protesty w Hallstatt miały miejsce mniej więcej w tym samym czasie, gdy rząd Grecji ogłosił ograniczenie liczby odwiedzających Akropol do 20 000 dziennie, przy czym bilety będą przydzielane, a liczba odwiedzających będzie śledzona za pośrednictwem strony internetowej z rezerwacjami.

Limit, który zostanie wprowadzony w kwietniu 2024 r. przed wakacjami, ogłosiła minister kultury Lina Mendoni. Skarżyła się na „ogromną liczbę” odwiedzających, z których wielu pojawiało się w tym samym czasie i powodowało „wąskie gardła”.

Po drugiej stronie świata mieszkańcy i urzędnicy na Bali wzywają do wprowadzenia środków ograniczających liczbę odwiedzających, która przed pandemią z łatwością przekraczała 4,3 miliona populacji indonezyjskiej wyspy.

Jednak nie chodzi tylko o liczby. Pijani Australijczycy od dawna irytują mieszkańców, siejąc spustoszenie w pełnej barów i plaży dzielnicy Kuta, podczas gdy bardziej stateczna kategoria odwiedzających śródlądowe hinduskie świątynie i wzgórza Bali – tzw. tłum „Jedz, módl się, kochaj” – spowodowała przewracały oczami od słusznie brzmiących narzekań, na przykład na pianie kogutów o świcie w pobliskich gospodarstwach.

Warto przeczytać!  10 miast we Francji ze średniowieczną historią

Ale być może budzą się też miejscowi. „Konieczna jest kompleksowa ocena, aby uregulować wjazd turystów zagranicznych” – powiedział na początku tego roku Wayan Koster, gubernator wyspy. – dp




Źródło