Powrót do Polski, 20 lat po wejściu do UE
W tym tygodniu mija 20 lat, odkąd Unia Europejska powitała w bloku 10 nowych państw członkowskich, tworząc znacznie większą unię.
Irlandia sprawowała wówczas prezydencję UE i gościła 25 przywódców nowo rozszerzonej UE podczas ceremonii w Áras an Uachtaráin.
Większość nowych członków stanowiło osiem krajów Europy Środkowej i Wschodniej, których gospodarki pozostawały daleko w tyle za gospodarkami Europy Zachodniej. Nieco ponad 14 lat wcześniej wyłonili się z dziesięcioleci rządów komunistycznych.
Poziom dochodów w Polsce, największym nowym państwie członkowskim, kształtował się na poziomie poniżej 25% średniej UE.
Stopa bezrobocia w kraju wyniosła 19%.
Irlandia wraz z Wielką Brytanią i Szwecją otworzyła swoje rynki pracy dla nowo przybyłych, a w tygodniach i miesiącach po przystąpieniu tysiące młodych ludzi z nowych wschodnich krajów UE przybyło do Irlandii w poszukiwaniu pracy.
Kasia Pastryk, wówczas 25-letnia absolwentka technologii żywności z Warszawy, w sierpniu tego roku wylądowała w Dublinie.
„W tamtym czasie bardzo trudno było znaleźć pracę w Polsce, zwłaszcza w zawodzie technologa żywności” – powiedziała Pastryk RTÉ News.
Przez przypadek poznała koleżankę z uniwersytetu na O’Connell Street, która pracowała w sklepie z rybami i frytkami Beshoffa. Powiedział jej, że jest praca.
„Zastąpiłam mycie naczyń i sprzątanie stołów i to było moje pierwsze doświadczenie w pracy w Irlandii” – powiedziała pani Pastryk.
W ciągu kilku miesięcy znalazła nową pracę jako menedżer ds. bezpieczeństwa żywności w sklepie detalicznym, rozpoczynając karierę w Irlandii.
„Myślę, że moje życie w Irlandii było naprawdę dobre. Doceniam wolność, środowisko w Irlandii. Kiedy wylądujesz, w ciągu jednej minuty poczujesz się jak w domu”.
W pierwszych latach po wejściu Polski do UE do Irlandii przybyło ponad 150 000 Polaków.
Większość osiedliła się, wychowując dzieci urodzone w Irlandii, z których wiele dziś identyfikuje się jako irlandzko-polskie.
Jednak w ostatnich latach do Polski wróciły także tysiące obywateli Polski.
To decyzja, którą pani Pastryk podjęła w 2018 roku, po 14 latach życia i pracy w Dublinie.
„Największym czynnikiem był rynek mieszkaniowy. Niestety po tylu latach mieszkania w Irlandii myślałam, że nigdy nie będę miała szansy na zakup mieszkania. Na pewnym etapie życia po prostu potrzebujesz miejsca do życia, a nie wynajmowania” – powiedziała. .
Znalazła pracę jako technolog żywności w międzynarodowej firmie w Warszawie i kupiła mieszkanie w swoim rodzinnym mieście.
„Polskie warunki uzyskania kredytu hipotecznego nie są tak rygorystyczne jak w Irlandii, a poza tym było dużo łatwiej, było taniej i można było wybrać, gdzie chce się mieszkać.”
Ale jej związek z Irlandią trwa nadal.
Rok po powrocie do Polski rozpoczęła pracę w firmie Bord Bia w Warszawie.
Z irlandzkiego spisu ludności z 2022 r. wynika, że w tym państwie mieszkało nieco ponad 93 000 obywateli Polski.
Ten sam spis wykazał, że w państwie żyje prawie 124 000 osób mówiących po polsku. Ta większa liczba może uwzględniać dzieci urodzone przez polskiego rodzica, który w domu mówi po polsku, ale może mieć irlandzkie lub podwójne obywatelstwo irlandzko-polskie.
Jednak liczba mieszkańców Irlandii, którzy podali swoją narodowość jako polską, spadła o prawie 30 000 w porównaniu z poprzednim spisem powszechnym przeprowadzonym w 2016 roku.
Dostępność tańszych mieszkań i wzrost płac to dwa czynniki przyciągające ludzi do domów.
„Tylko w ciągu ostatnich 20 lat, od przystąpienia do UE, Polska podwoiła swój PKB na mieszkańca” – powiedział RTÉ News Marcin Piątkowski, profesor ekonomii Akademii Leona Koźmińskiego w Warszawie.
„Po akcesji do UE naprawdę liczyły się otwarte granice, swobodny przepływ handlu, swobodny przepływ kapitału, to tylko podręcznikowy przykład tego, czego kraje potrzebują, aby się rozwijać” – powiedział prof. Piątkowski, który jest także autorem książki „Poland’s Economic Cud’.
Według danych Eurostatu średnie dochody netto w Polsce są nadal około 2,5 razy niższe od średniej w UE.
Jednak patrząc na poziom rzeczywistej konsumpcji indywidualnej – sposób pomiaru dobrobytu gospodarstw domowych oparty na sile nabywczej – Polska wyprzedza Grecję, Portugalię i Hiszpanię.
„To, co musi się wydarzyć w przyszłości, to to, że chcemy, aby płace nadal rosły, ale muszą one rosnąć ze względu na wyższą produktywność. A Polska wciąż ma mnóstwo przestrzeni do absorpcji technologii i sposobów działania z Zachodu” – powiedział prof. Piątkowski .
Rozwijająca się gospodarka Polski nie jest jedynym czynnikiem, który zachęcił część obywateli do przeprowadzki.
Na decyzje wpływają także czynniki rodzinne.
Marcin Piotrowski, absolwent socjologii z południowo-wschodniej Polski, w czerwcu 2004 roku przyjechał do Irlandii, aby pracować jako nocny portier w hotelu w Ennis.
„Byłem jednym z pierwszych z tej fali, która przybyła do Irlandii w 2004 r., po naszym przystąpieniu do UE” – powiedział Piotrowski, który na kolejne trzy lata wrócił do Ennis do pracy sezonowej.
W 2007 roku wraz z żoną Mariną przeniósł się do Ennis na pełny etat i pracował w fabrykach i sklepach.
Trójka ich dzieci urodziła się w Irlandii i ma obywatelstwo irlandzkie.
Ale jego zamiarem, jak powiedział, był zawsze powrót do Polski.
„Kiedyś pracowałem jako kierownik w fabryce, ale nadal nie czułem się dobrze [Ireland]to w pełni moje miejsce” – powiedział Piotrowski.
„Nasze życie było bardzo podzielone pomiędzy dwa kraje. Nie byliśmy do końca w Irlandii, nie byliśmy do końca w Polsce. Więc dla dzieci było to skomplikowane, a życie rodzinne też nie było łatwe.
„Więc powiedzieliśmy, że będziemy musieli wrócić, zanim rozpoczną pełny system edukacji, ponieważ bardzo trudno jest przenosić dzieci z jednego systemu edukacyjnego do drugiego”.
Po 10 latach w Ennis rodzina wróciła do rodzinnej wioski pana Piotrowskiego, Gorajca, 10 km od granicy z Ukrainą i otworzyła pensjonat.
Jednak doświadczenia z życia w Irlandii zabrał ze sobą do domu.
Zaangażował się w lokalną politykę w Ennis jako „obserwator” – powiedział.
Dwa lata po powrocie do kraju kandydował jako kandydat niezależny w wyborach samorządowych i zdobył mandat radnego swojego województwa.
Niektóre z jego poglądów politycznych drażniły starszych, konserwatywnych radnych.
„Byłem naprawdę czymś nowym, ale dla wielu to, co ze sobą przywiozłem, było szokujące” – powiedział.
Piotrowski był jedynym radnym, który głosował przeciwko propozycji na szczeblu rady uznania swojego regionu za „wolny od ideologii LGBT” w 2020 r. i wspierał marsze na rzecz praw kobiet, gdy w październiku 2020 r. Trybunał Konstytucyjny Polski nałożył niemal całkowity zakaz aborcji .
Następnie założył stowarzyszenie kulturalne Folkowisto, aby celebrować wspólną kulturę i muzykę polsko-ukraińską w regionie przygranicznym, a także inną fundację, która pomaga ukraińskim uchodźcom od początku inwazji rosyjskiej na pełną skalę.
„Kiedy byłem w Irlandii, dowiedziałem się, jak ważna jest tradycyjna kultura i postanowiliśmy stworzyć w naszej wiosce w Polsce festiwal folklorystyczny, taki jak w Doolin, czy Fleadh”.
Dwadzieścia lat po akcesji poparcie dla członkostwa w UE w Polsce utrzymuje się na wysokim poziomie 77%.
Jednak według najnowszych danych sondażowych CBOS z tego tygodnia jest to najniższy poziom od ponad dziesięciu lat.
Poprzedni nacjonalistyczny rząd Polski często ścierał się z UE w sprawie praworządności.
Krajowi rolnicy również kłócą się z UE w sprawie nowych przepisów rolnych.
Kolejną zauważalną zmianą jest przyjazd do Polski imigrantów z krajów spoza UE na podstawie wiz pracowniczych.
Ponad milion ukraińskich uchodźców przybyło do kraju po inwazji Rosji na pełną skalę w lutym 2022 r.
„Polska z kraju emigracji, jak zawsze od XIX wieku, stała się krajem imigracji” – stwierdziła dr Dominika Pszczółkowska z warszawskiego Centrum Badań nad Migracjami.
Dr Pszczółkowska, która badała zaangażowanie obywateli Polski w lokalną politykę irlandzką, stwierdziła, że „doświadczenia, jakie Polacy mają za granicą, żyjąc z innymi narodowościami, są obecnie bardzo cenne”.