Marketing

Powrót do wzrostu na zrównoważonym rynku obligacji

  • 20 lutego, 2023
  • 10 min read
Powrót do wzrostu na zrównoważonym rynku obligacji


Firmy: S&P

S&P Global Ratings przewiduje, że zrównoważony rynek obligacji będzie się rozwijał w 2023 roku. Finanse Środowiskowe rozmawia z Dennis Sugrue, Lynn Maxwell I Christa Clapgdy jej firma CICERO Shades of Green dołącza do rodziny S&P Global

Finanse Środowiskowe: Jakie są oczekiwania S&P dotyczące zrównoważonego rynku obligacji w 2023 roku?

Dennis Sugrue: Oczekujemy odbicia w emisji. W 2022 roku nastąpił spadek emisji o 19%, do około 850 miliardów dolarów. Spodziewamy się jednak, że w tym roku wolumeny powrócą do poziomu od 900 miliardów do 1 biliona dolarów – mniej więcej do poziomu osiągniętego w 2021 roku i wznowienia poziomów wzrostu, które obserwowaliśmy w latach 2018-2021.

Dennis SugrueWarto zauważyć, że w tym roku spodziewamy się jedynie niewielkiego wzrostu, nieco poniżej 3%, na całym rynku obligacji. Oznacza to, że spodziewamy się, że trwałe obligacje zaczną zajmować większy udział w całym rynku – szacowany na 14-16%.

Zidentyfikowaliśmy trzy tematy, które naszym zdaniem będą napędzać ten powrót do wzrostu. Pierwszy dotyczy regulacji i inicjatyw na rzecz przejrzystości. Drugi to potrzeba większych inwestycji w przystosowanie się do zmiany klimatu i odporność, co zaobserwowaliśmy podczas COP27. Trzeci to ożywienie na rynku obligacji powiązanych ze zrównoważonym rozwojem (SLB). Ta część rynku, która w ostatnich latach była motorem znacznego wzrostu, odnotowała spadek w drugiej połowie 2022 r. w porównaniu z tym samym okresem w 2021 r.

Znajduje się w punkcie zwrotnym: widzieliśmy wiele krytyki ze strony inwestorów, naukowców, a nawet decydentów na temat wiarygodności tej podklasy. Jeśli rynek będzie w stanie odpowiedzieć na te obawy, widzimy potencjał dla emisji obligacji powiązanych ze zrównoważonym rozwojem, aby wznowić wzrostową trajektorię.

EF: Jak sądzisz, jaki wpływ będą miały inicjatywy dotyczące regulacji, polityki i przejrzystości na emisję zrównoważonych obligacji?

Christa Clap: Z pewnością obserwujemy o wiele większą kontrolę ze strony mediów społecznościowych, dziennikarzy i inwestorów, którzy zadają więcej pytań o to, czy różne emisje są naprawdę ekologiczne lub zrównoważone. Jest to zdrowa część kontroli i równowagi, które istnieją na rynku. W miarę jak inwestorzy stają się bardziej bystrzy i zadają więcej pytań, może to napędzać rynek: od lat popyt inwestorów na solidne produkty z zieloną etykietą jest wyższy niż podaż.

W perspektywie średnioterminowej widzimy również, że przepisy dotyczące przejrzystości zachęcają do wzrostu rynku. Na przykład w UE dyrektywy dotyczące zrównoważonego finansowania i ujawniania informacji korporacyjnych wymagają od firm ujawnienia, w jakim stopniu to, co robią, jest zrównoważone. Oznacza to, że odrobili swoją pracę domową – byliby gotowi wejść na zrównoważony rynek obligacji, gdyby w przyszłości potrzebowali finansowania dłużnego.

Warto przeczytać!  Rozwój rynku retraktorów chirurgicznych, strategia rozwoju, perspektywy na przyszłość i prognoza do 2030 r. – The Bowman Extra

Trzecim elementem, który obserwujemy, jest polityka krajowa. Niezależnie od tego, czy chodzi o zachęcanie do pojazdów elektrycznych, jak robi to Norwegia, gdzie mieszkam, czy o bardziej zrównoważone przepisy budowlane, wiele krajów popycha swoje gospodarki w kierunku bardziej ekologicznym. Pomoże to stymulować emisje na zrównoważonym rynku obligacji.

EF: Jaką rolę może odegrać zrównoważony rynek obligacji, pomagając odpowiedzieć na wezwanie COP27 do zwiększenia inwestycji w adaptację i odporność?

DS: Zrównoważony rynek obligacji tak naprawdę nie skupiał się tak bardzo na adaptacji i odporności, jak na łagodzeniu zmian klimatu. Ale biorąc pod uwagę wezwania na COP27 do większych inwestycji w adaptację, mogliśmy zobaczyć emitentów zwracających się na zrównoważony rynek obligacji w celu pozyskania finansowania na adaptację i odporność, wprowadzając na rynek nowe emisje.

Częściowym wyzwaniem jest to, że adaptacja, jako część finansowania działań związanych ze zmianą klimatu, od dawna pozostaje w tyle w porównaniu z tym, co widzimy po stronie łagodzenia. Program Narodów Zjednoczonych ds. Ochrony Środowiska (UNEP) oszacował, że do 2030 roku będziemy musieli stawić czoła kosztom adaptacji w wysokości 140-300 miliardów dolarów. Daleko nam do sfinansowania tego.

Jednym z problemów jest zdefiniowanie rodzajów projektów, które się kwalifikują, przy braku świadomości z punktu widzenia emitenta, jakie rodzaje projektów mogą pomóc w adaptacji do zmian klimatu i jak ułożyć je w pakiet odpowiedni dla inwestorów.

Christa ClapDalsze wyzwania obejmują identyfikację korzyści i przepływów pieniężnych oraz potencjalne niedopasowanie między tymi projektami finansowymi a tymi, którzy z nich korzystają.

CC: Sektor publiczny i wielostronne banki rozwoju mają tu naprawdę ważną rolę do odegrania. W wielu przypadkach samorządy lokalne stoją na czele skutków związanych ze zmianami klimatycznymi, takimi jak ekstremalne fale upałów, opady, huragany, pożary lasów itp. Z tymi klęskami żywiołowymi wiążą się rosnące koszty publiczne, które często ponoszone są przez miasto lub miasto.

Ciekawym przykładem suwerena przyglądającego się temu obszarowi są Indie, które kilka miesięcy temu opublikowały swoje krajowe ramy dotyczące zielonych obligacji i które zawierają kategorię finansowania adaptacji. W szczególności apeluje o pomoc finansową dla władz stanowych i lokalnych, podając przykłady zapobiegania pożarom lasów, magazynowania wody, środków świadomości społecznej i systemów wczesnego ostrzegania – a więc połączenie informacji, gotowości i zbudowanej infrastruktury.

Widzimy również, że niektóre duże korporacje zaczynają zwracać uwagę na ten obszar, zwłaszcza jeśli ich łańcuchy dostaw są podatne na zagrożenia. Niektórzy zastanawiają się nad pozyskaniem finansowania na wykorzystanie materiałów i budowanie odporności na zmianę klimatu, na przykład poprzez upewnienie się, że zbudowana infrastruktura poradzi sobie ze zwiększonym ryzykiem powodzi i stresu cieplnego.

EF: Szybko rozwijający się rynek obligacji powiązanych ze zrównoważonym rozwojem był przedmiotem wielu analiz. Jakie są Twoje oczekiwania względem tego segmentu w 2023 roku?

Warto przeczytać!  Nakładanie danych o zamiarach na marketing na początku ścieżki

DS: W porównaniu z obligacjami wykorzystującymi wpływy, emisja na rynku SLB ma tendencję do dokładniejszego śledzenia trendów na szerszym rynku obligacji: jak zauważyliśmy, spodziewamy się tam ograniczonego wzrostu w 2023 r.

Ponadto istnieją inne naciski rynkowe na emisję SLB. Emitentom i organizatorom zadawane są bardzo ważne pytania. Chcą na przykład wiedzieć, że te obligacje zawierają ambitne cele i że nie zawierają dat wykupu, które pozwalają emitentowi wyjść bez płacenia kar za nieosiągnięcie celów. Emitenci i organizatorzy będą musieli przyjrzeć się, w jaki sposób rozwiązują niektóre z tych problemów.

CC: Ta kontrola jest bardzo powiązana z kontrolą stosowaną do korporacyjnych celów zerowej emisji netto. W interesie wszystkich leży upewnienie się, że firmy wyznaczają sensowne cele i realizują je. To nie powinno być ćwiczeniem typu checkbox. Niektórzy inwestorzy chcą zobaczyć więcej kontekstu wokół celów: chcą zobaczyć wskaźniki KPI firmy [key performance indicators], terminy redukcji, stosowanie kompensacji oraz integralność tych kompensacji. Jeśli chodzi o ocenę ambicji, diabeł tkwi w szczegółach.

DS: To powiedziawszy, uważamy, że rynek SLB oferuje ścieżkę do zrównoważonego finansowania szerszej grupie emitentów niż ci, którzy mają dostęp do rynku wykorzystania wpływów. W zakresie, w jakim uda się przywrócić zaufanie inwestorów, rynek SLB może powrócić do poziomu wzrostu, jaki obserwowaliśmy w ostatnich latach.

EF: Jak widzisz ewolucję roli dostawców opinii drugiej strony (SPO)?

Lynn Maxwell: Rynek przechodzi na finansowanie nowych technologii, na nowe zastosowania, takie jak adaptacja, i coraz częściej obserwujemy bardziej złożone struktury, takie jak sekurytyzacje lub instrumenty finansowania projektów. Słyszę od inwestorów i pożyczkodawców, że dostawcy SPO domagają się szczegółowej analizy tych nowatorskich technologii i struktur.

SPO ograniczają asymetrię informacji, która pojawia się, gdy organizator wprowadza obligacje do obrotu. Inwestor może mieć 24 lub 48 godzin na podjęcie decyzji inwestycyjnej i wtedy opinia drugiej strony może być naprawdę przydatna. Inwestor oczywiście przeprowadzi własną analizę, ale niezależna spółka SPO może zapewnić ogromną wartość w zakresie kontroli tych struktur i inwestycji.

Wprowadzenie CICERO Shades of Green do S&P Global

EF: W grudniu S&P Global ogłosiło przejęcie pioniera SPO CICERO Shades of Green. Jaka była motywacja zawarcia umowy?

LM: Naszym zdaniem zawsze SPO zapewnia podobne korzyści zrównoważonym rynkom długu, jakie przynosi rating – chodzi o wprowadzanie analiz, informacji i wglądu w rynek oraz pomoc w rozwiązaniu problemu asymetrii informacji. Jeszcze przed przejęciem CICERO Shades of Green, S&P dość znacząco rozwinęło tę część naszej działalności, zwiększając liczbę zrealizowanych przez nas SPO z 24 w 2020 r. do ponad 110 w 2022 r.

Warto przeczytać!  To wysoka piątka dla radia w Światowy Dzień Radia

Lynn MaxwellZawsze z dużym szacunkiem odnosiliśmy się do wysokiej jakości analiz przeprowadzanych przez firmę CICERO Shades of Green, która jako pierwsza weszła na rynek zielonych obligacji i była ekspertem w zakresie analiz klimatycznych i środowiskowych. Skontaktowaliśmy się więc z nimi, aby porozmawiać o partnerstwie, i wkrótce okazało się, że mamy naprawdę silną zgodność pod względem naszego własnego podejścia i kultury.

Rozmowa szybko zeszła na akwizycję.

CC: Zostaliśmy wciągnięci do umowy Banku Światowego, aby zapewnić SPO pierwszej zielonej obligacji w 2008 r., ponieważ byliśmy całkowicie niezależni i opieraliśmy się na badaniach. Te dwa elementy nadal stanowią podstawę tego, co robimy w Shades of Green, i znaleźliśmy wspaniałe synergie z S&P, które pozwalają nam zwiększyć nasz potencjalny wpływ. Byłem pod wrażeniem ludzi i procesów w S&P, co świadczy o rzetelności i solidności ich analiz.

Jedną z ważnych dla nas rzeczy było dalsze utrzymywanie kontaktów z naszym byłym rodzicem non-profit, CICERO Research Foundation. Sformalizowaliśmy to, aby umożliwić regularne aktualizacje dotyczące nauki o klimacie, dostęp do badaczy klimatu i możliwość prowadzenia wspólnych badań.

EF: Jakie synergie znalazłeś między swoimi dwiema firmami?

LM: Jedną z zalet przejęcia była nasza zdolność do nałożenia konstrukcji regulacyjnej, którą mamy w S&P, gdzie nasze funkcje handlowe i analityczne są wyraźnie rozdzielone. Dzięki temu nasi analitycy mogą wykonywać swoją pracę całkowicie samodzielnie.

Istnieją inne obszary komplementarności z komercyjnego punktu widzenia. Odcienie zieleni są silne w Skandynawii i szerzej w Europie. Jest również silny w stosunku do klientów państwowych i innych podmiotów sektora publicznego, w tym instytucji wielostronnych. Dzięki S&P mamy znacznie większy globalny zasięg. Przed przejęciem mieliśmy około 60 analityków zajmujących się zrównoważonym rozwojem. Dodanie analityków CICERO jeszcze bardziej poszerza naszą bazę wiedzy na temat klimatu i zrównoważonego rozwoju.

EF: Jakie masz plany związane z połączonym biznesem?

LM: W tej chwili jest to normalne, ponieważ integrujemy Shades of Green. Ale oceniamy różne produkty, które mamy w naszych dwóch organizacjach, i wchodzimy na rynek, aby uzyskać informacje zwrotne na ich temat, zanim sfinalizujemy asortyment produktów. Dowiemy się, w jakim kierunku zmierza rynek i jakie wymagania stawiają nam inwestorzy. Czujemy, że mamy doświadczenie, więc teraz upewniamy się, że mamy produkty, których potrzebują inwestorzy.

Dennis Sugrue jest starszym dyrektorem ds. zrównoważonych finansów, a Lynn Maxwell jest dyrektorem regionalnym (EMEA) ds. handlowych i globalnym szefem marketingu w S&P Global Ratings. Christa Clapp jest dyrektorem zarządzającym ds. zrównoważonych finansów w firmie CICERO Shades of Green, obecnie będącej częścią S&P Global.

Więcej informacji: en/products-benefits/products/second-party-opinions


Źródło