Podróże

Poza utartymi szlakami: w 2024 r. zamień miejsca dotknięte nadmierną turystyką na te niedostępne dla radarów

  • 5 stycznia, 2024
  • 8 min read
Poza utartymi szlakami: w 2024 r. zamień miejsca dotknięte nadmierną turystyką na te niedostępne dla radarów


Apo kilku latach, podczas których podróże były poważnie ograniczone, rok 2023 był rokiem, w którym wakacje wróciły w pełni, a rok 2024 będzie jeszcze bardziej intensywny. Brytyjskie stowarzyszenie biur podróży Abta prognozuje, że w 2024 r. podróże międzynarodowe będą nadal rosły, a liczba pasażerów osiągnie lub przekroczy poziom sprzed pandemii.

Choć w wielu obszarach spragnionych turystów miejsc po raz kolejny będzie dziękować za wzrost liczby odwiedzających, w innych równowaga szybko przechyliła się z „właściwie” do „przytłaczająca”.

Wygląda na to, że plaga „nadturystyki”, jedno z kluczowych słów 2018 roku, powróciła. Miejsca walczące pod ciężarem własnej popularności po raz kolejny zostały zmuszone do wdrożenia strategii mających na celu ograniczenie liczby turystów, począwszy od Barcelony ograniczającej liczbę statków wycieczkowych, które mogą zawijać do jej centralnego portu, po Wenecję zapowiadającą, że w końcu wprowadzi nowe podatki dla turystów jednodniowych.

Oprócz odwiedzania hotspotów poza szczytem sezonu i wybierania się tam w spokojniejszej porze roku, innym sposobem na uniknięcie wywierania większej presji na punkt widokowy lub miasto z nadmierną subskrypcją może być zamiana go na miejsce z mniejszą subskrypcją.

Chcesz kanały? Wenecja to nie jedyne miejsce, w którym można je zobaczyć. Marzysz o zwiedzeniu ruin Inków? Jest o wiele, wiele więcej opcji niż Machu Picchu.

Oto kilka pomysłów na alternatywy, które pomogą Ci podróżować w sposób bardziej zrównoważony w 2024 roku.

Przeczytaj więcej na zrównoważone podróżowanie:

Zamień Amsterdam na Utrecht

Urocze kanały i domy ze szczytami są charakterystyczne dla Utrechtu i Amsterdamu

(Getty Images)

Często postrzegana jako dziecko z plakatów nadmiernej turystyki, stolica Holandii miała tak dość leniwych gości, że w marcu 2023 r. rozpoczęła kampanię mającą na celu zniechęcenie uciążliwych turystów. Był to ogromny sukces – liczba przyjazdów z Wielkiej Brytanii spadła o 22 procent w porównaniu z 2019 r. Chociaż Amsterdam nadal chętnie przyjmuje „właściwych” turystów (proszę nie robić żadnych wieczorów kawalerskich), w Holandii jest mnóstwo innych alternatywy, w których można cieszyć się tradycyjnymi domami ze szczytami, spokojnymi kanałami oraz najwyższej klasy muzeami i restauracjami. Miasto Utrecht, położone zaledwie 25 minut jazdy pociągiem na południe od Amsterdamu, jest pełne klasycznej holenderskiej architektury, dróg wodnych i wąskich, zabytkowych uliczek. Poza tym ma własne średniowieczne centrum, które może konkurować ze stolicą.

Warto przeczytać!  Absolwent USC rozpoczyna przebudowę „samochodu dostawczego” i prowadzi działalność wynajmu

Zamień Wenecję na Genuę

Wenecja często trafia na pierwsze strony gazet, ponieważ mieszkańcy narzekają, że miasto jest przepełnione turystami. Szczególnym problemem są ogromne statki wycieczkowe i osoby korzystające z wycieczek jednodniowych, co doprowadziło do wprowadzenia przez włoskie miasto zakazu wypływania statków wycieczkowych z Laguny Weneckiej w 2021 r., ogłoszenia planów wprowadzenia zakazu używania głośników i dużych grup turystycznych oraz wprowadzenia opłaty w wysokości 5 euro dla osób jednodniowych wchodzących do historycznego centrum miasta od lata 2024. Chociaż urzekająca mieszanka weneckiej architektury gotyckiej, niepoznawalnego labiryntu ulic i wysublimowanej sieci kanałów jest jedyna w swoim rodzaju, jeśli szukasz autentycznego włoskiego rozwiązania bez hord turystów, często pomijana Genua powinna pasuje do rachunku. To piękne miasto portowe (miejsce narodzin pesto, do Twojej wiadomości) ma powściągliwy urok, ma swój własny labirynt wąskich karuggi alejki i wspaniałe renesansowe pałace wraz z nowoczesnymi sylwetkami zaprojektowanymi przez urodzonego w Genui starchitekta Renzo Piano.

Zamień Machu Picchu na Choquequirao

Zamiana Machu Picchu na Choquequirao oznacza brak tłumów

(Getty Images/iStockphoto)

Kiedy ludzie myślą o ruinach Inków, przychodzą im na myśl Machu Picchu w Peru, XV-wieczna cytadela położona wysoko w Andach. Jednak strona była tak oblegana przez odwiedzających, że w 2017 roku zmuszono ją do wprowadzenia systemu sprzedaży biletów; w 2019 r. zasady zostały jeszcze bardziej zaostrzone, a turyści musieli wybrać określone przedziały czasowe i przybyć w ciągu godziny przed nimi, w przeciwnym razie groziło im odrzucenie. Podróżni nadal mogą się swędzieć, wybierając zamiast tego Choquequirao, miejsce Inków w Andach w południowym Peru, które jest bardzo podobne pod względem struktury i stylu architektonicznego do Machu Picchu. Do Choque, jak nazywają je miejscowi, można dotrzeć wyłącznie pieszo lub na mule. Znajdują się tu sale ceremonialne, komnaty, w których kiedyś znajdowały się mumie, tarasy i setki budynków, w których mieszkali Inkowie.

Warto przeczytać!  9 miejsc we Francji, w których można cieszyć się igrzyskami olimpijskimi poza Paryżem

Zamień Barcelonę na Valencię

Walencja to kolejne nadmorskie hiszpańskie miasto pełne uroku

(Getty Images)

Barcelona to kolejny europejski kierunek, w którym mieszkańcy ucierpieli z powodu nadmiernej turystyki, a czynsze gwałtownie wzrosły w wyniku wypychania mieszkańców na rzecz bardziej lukratywnego zakwaterowania wakacyjnego. Barcelona podjęła różne kroki, aby uporać się z problemem „zbyt dużej liczby turystów”. Ostatnią z nich była decyzja o zmniejszeniu liczby statków wycieczkowych mogących zacumować w porcie centralnym z 10 do siedmiu. Ponadto od 2024 r. podniesiono miejski podatek turystyczny z 5,25 euro do 6,75 euro za noc dla gości przebywających w hotelach pięciogwiazdkowych, przy czym kwota ta jest płacona Generalitat Barcelony i Radzie Miejskiej. Jeśli szukasz kawałka hiszpańskiej kultury na wybrzeżu, gdzie możesz połączyć pobyt w mieście z plażowaniem, po prostu udaj się nieco dalej na południe, do Walencji. Trzecie miasto Hiszpanii łączy w sobie wyluzowany urok ze wspaniałą starówką, niesamowitą i niedrogą kuchnią (w tym obfitą paellą), godną pozazdroszczenia lokalizacją nad morzem oraz bogactwem muzeów i galerii w Mieście Sztuki i Nauki.

Zamień Dubrownik na Zadar

Widok z lotu ptaka na Zadar i jego przystań

(Getty Images)

Być może najlepszym przykładem popularnego serialu telewizyjnego siejącego spustoszenie w wybranym miejscu jest Dubrownik z pięknie zachowanym miastem otoczonym murami, wpisanym na listę UNESCO, który cierpiał z powodu nadmiernej popularności, ponieważ odgrywał główną rolę w tle Gra o tron. To kolejne miejsce, w którym rejsy stanowią problem; w 2019 r. chorwackie miasto ograniczyło liczbę statków, które mogą dokować każdego dnia, do dwóch, przewożąc między sobą maksymalnie 5000 pasażerów. Natomiast w 2023 r. w ramach kampanii „Szanuj miasto” wprowadzono nowe rozwiązania dla odwiedzających, m.in. zakaz chodzenia w strojach kąpielowych, prowadzenia pojazdów bez specjalnego pozwolenia, jedzenia i picia wokół zabytków kultury oraz wspinania się po murach miejskich. Istnieją jednak inne chorwackie miasta nadmorskie. Wybierz się do Zadaru na wybrzeżu Dalmacji: to najstarsze miasto Chorwacji ze starożytnymi rzymskimi ruinami, katedrami z epoki weneckiej, zamkami na szachownicy, błogo spokojnymi parkami narodowymi, winnicami i szeregiem pobliskich idyllicznych wysp, na których możesz wskoczyć na prom i odkryć.

Warto przeczytać!  8 najniebezpieczniejszych miast na świecie, do których należy unikać podróży w 2023 roku

Zamień Angkor Wat na Beng Mealea

Beng Mealea ma do odkrycia zarośnięte, nieziemskie struktury

(Getty Images/iStockphoto)

Słynny kompleks świątynny Kambodży, oficjalnie największa budowla sakralna na świecie, przyciąga dziennie od 1000 do 1500 turystów. Boom turystyczny doprowadził do powstania nieformalnych osad, niszcząc lokalne środowisko poprzez produkcję śmieci i nadmierne zużycie zasobów wody. Choć spektakularna, Angkor Wat nie jest jedynym kambodżańskim zestawem świątyń, na który warto poświęcić czas. Położona 40 km na wschód od głównej grupy świątyń w Angkor i 70 km od Siem Reap, przy starożytnej królewskiej autostradzie prowadzącej do Preah Khan Kompong Svay, XII-wieczna Beng Mealea przyjmuje ułamek odwiedzających. Jest zbudowany na tym samym planie co Angkor Wat i zawiera ciemne komnaty, dobrze zachowaną bibliotekę i misterne rzeźby.

Zamień Santorini na Syros

Ermupoli, główny port wyspy Syros

(Lucy Thackray)

Gwiazda greckich Cyklad, Santorini, ze swoimi bielonymi budynkami z niebieskimi dachami, w szczycie sezonu jest oblegana przez rozentuzjazmowanych turystów, którzy chcą zrobić idealne zdjęcie na Instagramie. Następnie boryka się z ogromną liczbą odwiedzających; mimo że jest to mała wyspa, odwiedza ją około dwa miliony turystów rocznie, co czyni ją jednym z najczęściej odwiedzanych miejsc w Grecji. Ale inne, mniej znane wyspy Cyklad mają cały urok w stylu Santorynu, bez tłumów. Jednym z przykładów jest Syros: szczyci się malowniczym portem Ermoupoli; architektura neoklasyczna; rozwijająca się scena jedzenia „od pola do stołu”; i spokojne zatoczki do przygód łodzią. Poza tym to tylko półgodzinna podróż promem z Mykonos lub dwie do czterech godzin drogą morską z portu w Atenach.

Przeczytaj więcej na Niezależnykolekcja wycieczek bezlotowych


Źródło