Pożary przynoszą śmierć i zniszczenie spalonemu słońcem regionowi Morza Śródziemnego
RHODES/ALGIER, 25 lipca (Reuters) – Samolot walczący z pożarami w Grecji rozbił się we wtorek, gdy duże obszary Morza Śródziemnego zalała intensywna letnia fala upałów, a Algieria walczy o opanowanie piekła, które zabiło co najmniej 34 osoby.
Samolot, z którego spadała woda, spadł na zbocze wzgórza w pobliżu miasta Karystos na greckiej wyspie Evia, na wschód od Aten. Nie było natychmiastowych informacji o losie dwóch lotników na pokładzie.
Grecja została szczególnie dotknięta pożarami, a władze ewakuowały w ostatnich dniach ponad 20 000 osób z wakacyjnej wyspy Rodos.
Kolejny pożar spowodował we wtorek tymczasowe zamknięcie lotniska w Palermo na Sycylii w południowych Włoszech. Dalej na północ pogoda się zepsuła, a intensywna nocna burza zerwała dachy i powaliła drzewa w miastach, w tym w Mediolanie, zabijając dwie kobiety w tej części kraju.
Ekstremalne warunki pogodowe w lipcu spowodowały spustoszenie na całej planecie, a rekordowe temperatury w Chinach, Stanach Zjednoczonych i południowej Europie wywołały pożary lasów, niedobory wody i wzrost liczby przyjęć do szpitali związanych z upałami.
Według badania przeprowadzonego przez World Weather Attribution, globalny zespół naukowców, który bada rolę, jaką zmiany klimatu odgrywają w ekstremalnych warunkach pogodowych, gdyby nie zmiany klimatu wywołane przez człowieka, wydarzenia w tym miesiącu byłyby „niezwykle rzadkie”.
Upał, z temperaturami sięgającymi 40 stopni Celsjusza (104 Fahrenheita), znacznie przekracza to, co zwykle przyciąga turystów przybywających na plaże południowej Europy.
Jeszcze cieplej było w Afryce Północnej, gdzie w niektórych miastach Tunezji odnotowano temperatury 49 stopni Celsjusza.
Algieria walczyła we wtorek o powstrzymanie niszczycielskich pożarów lasów wzdłuż wybrzeża Morza Śródziemnego, w pożarze, który zabił co najmniej 34 osoby. Wzmagane silnymi wiatrami pożary wymusiły również zamknięcie dwóch przejść granicznych z sąsiednią Tunezją.
RATOWANIE HOTELU
Grecki premier Kyriakos Mitsotakis powiedział, że jego kraj jest jednym z tych, które znajdują się na pierwszej linii walki ze zmianami klimatycznymi i nie ma łatwego rozwiązania, które powstrzymałoby ich skutki.
„Stwierdzę oczywistość: w obliczu tego, przed czym stoi cała planeta, zwłaszcza Morze Śródziemne, które jest gorącym punktem zmian klimatu, nie ma magicznego mechanizmu obronnego, gdyby tak było, wdrożylibyśmy go” – powiedział Mitsotakis.
Pożary zadają cios przemysłowi turystycznemu, który jest filarem greckiej gospodarki. Stanowi 18% produktu krajowego brutto i jedno na pięć miejsc pracy, z jeszcze większym udziałem na wyspach takich jak Rodos.
Lefteris Laoudikos, którego rodzina jest właścicielem małego hotelu w nadmorskim kurorcie Kiotari na Rodos, jednym z epicentrów pożaru w weekend, powiedział, że 200 gości – głównie z Niemiec, Wielkiej Brytanii i Polski – ewakuowano wynajętymi samochodami.
Powiedział, że jego ojciec, kuzyn i dwie inne osoby próbowały ugasić płomienie za pomocą pobliskiego zbiornika na wodę.
„Mój ojciec uratował hotel. Zadzwoniłem do niego, a on nie chciał wyjeżdżać. Powiedział mi, że jeśli odejdę, nie będzie hotelu”.
Malta, kolejny główny kierunek śródziemnomorskich wakacji, doznała szeregu przerw w dostawie prądu w całym kraju, które dotknęły jej największy szpital po tygodniowej fali upałów.
’CICHY ZABÓJCA’
Naukowcy opisali ekstremalne upały jako „cichego zabójcę”, który zbiera żniwo wśród biednych, starszych i cierpiących na schorzenia.
Z badań opublikowanych w tym miesiącu wynika, że zeszłego lata w upalnych falach upałów w Europie mogło umrzeć nawet 61 000 osób, co sugeruje, że wysiłki na rzecz gotowości są fatalnie niewystarczające.
Upały spowodowały również szkody w uprawach na dużą skalę i straty w inwentarzu żywym, jak twierdzą naukowcy z World Weather Attribution, co poważnie dotknęło amerykańskie uprawy kukurydzy i soi, meksykańskie bydło, południowoeuropejskie oliwki, a także chińską bawełnę.
Mieszkańcy Mediolanu badali bałagan po dramatycznej nocnej burzy i wietrze wiejącym z prędkością ponad 100 kilometrów na godzinę.
„Wszystko wydarzyło się około 4 lub 5 rano (0200-0300 GMT) dziś rano, było bardzo krótkie, ale bardzo intensywne, powaliło kilka drzew…
Reportaż Angeliki Koutantou, Renee Maltezou, Federico Maccioni, Alvise Armellini, Lamine Chikhi, Jana Choukeir oraz Nayera Abdalla i David Stanway Pisanie: Keith Weir; Montaż przez Janet Lawrence i Sharon Singleton
Nasze standardy: Zasady zaufania Thomson Reuters.