Rozrywka

Pożegnalny film Beatlesów „Let It Be” trafia do Disney+: recenzja

  • 9 maja, 2024
  • 4 min read
Pożegnalny film Beatlesów „Let It Be” trafia do Disney+: recenzja


Chucka Arnolda

Chucka Arnolda

Muzyka


Przez lata, a właściwie dziesięciolecia, było to raczej „Don’t Let It Be”.

Jednak po raz pierwszy dokument The Beatles z 1970 r. „Let It Be” – który nigdy nie był dostępny na DVD, Blu-ray ani w zasadzie na czymkolwiek innym niż VHS – jest wreszcie w tym tygodniu dostępny do odtworzenia w Disney+.

Czy warto było czekać 54 lata?

Cóż, tak – i nie.

Podczas gdy „The Beatles: Get Back” z 2021 r. trwał osiem godzin, „Let It Be” tylko 80 minut. Ethana A. Russella

Najpierw potrzebny jest tutaj kontekst: jeśli oglądałeś „The Beatles: Get Back” – trzyczęściowy, ośmiogodzinny dokument wyreżyserowany przez nikogo innego, jak zdobywcę Oscara, reżysera „Władcy Pierścieni”, Petera Jacksona, który miał także swoją premierę na Disney+ w 2021 — widziałeś już tego wiele.

I widziałem to z tak szczegółowymi szczegółami – z tego samego materiału, którego Jackson użył w filmie reżysera „Let It Be” Michaela Lindsaya-Hogga – że prawdopodobnie można określić poziom niechlujności sztucznej brody Paula McCartneya.

Ale na szczęście – niezależnie od tego, czy oglądałeś już nudny „Get Back” – to tylko 80 minut w porównaniu z ośmioma godzinami twojego czasu.

Warto przeczytać!  Taylor Swift mogłaby dostać się z Tokio na Super Bowl. Znalezienie prywatnego parkingu dla odrzutowców jest trudne.

Dla każdego poza największymi Beatlemaniami ta matematyka jest matematyką.

Ale tutaj jest prawdziwa różnica: podczas gdy w „Get Back” uchwycono każdy szczegół barw Liverpoolu, bocznego oka i blokowania rocka Yoko Ono, to „Let It Be” skupia się w całości na muzyce, która powstała w powolnym zanikaniu Fab Four .

W styczniu 1969 roku The Beatles wjechali na dach Apple Corps, aby dać swój ostatni występ na żywo. Ethana A. Russella

Przez większą część filmu – który dokumentuje pracę Beatlesów nad piosenkami na ich ostatni album, „Let It Be” z lat 70., wydany w styczniu 1969 r. – czuję się, jakbym był małym czteroskrzydłym owadem na ścianie tego domu. sesje w siedzibie Apple Corps w Londynie.

Próby, opracowywanie piosenek i po prostu jammowanie – nawet przy całym narastającym napięciu, które w rzeczywistości jest bardziej między McCartneyem i Georgem Harrisonem niż Sir Paulem i Johnem Lennonem (dla wszystkich, którzy wciąż obwiniają Ono za rozpad Beatlesów) – to magiczna tajemnicza trasa koncertowa za kulisami zespołu, który przez wielu uważany jest za najlepszy zespół wszechczasów.

Kiedy McCartney i Lennon są w tak łatwej harmonii i koleżeństwie w „Two Of Us” – a ten ostatni kapryśnie gwiżdże na zakończenie – wydaje się, że ten dynamiczny duet miał trwać wiecznie.

Warto przeczytać!  Disney zabronił mi wypowiadać to popularne zdanie
Dokument The Beatles „Let It Be” jest kroniką powstawania ich ostatniego albumu, „Let It Be” z lat 70. Ethana A. Russella

A kiedy McCartney siedzi przy fortepianie, w niefiltrowanym zbliżeniu, aby wykonać „Let It Be” – który sam napisał, choć przypisuje się to jego współpracy z Lennonem – surowe emocje i powaga są prawdziwe, ponieważ wszyscy poddają się majestat muzyki.

Chociaż ostatecznie nie byłoby „odpowiedzi” dla The Beatles – którzy oficjalnie rozstali się przed wydaniem ich ostatniego albumu w maju 1970 roku – w tym momencie po prostu pozwolili muzyce pozostać.

I jest to piękna rzecz do zobaczenia.

Ale prawdziwe piękno „Let It Be” ujawnia się w ostatniej zwrotce. To właśnie wtedy załamani Beatlesi wpadli na dach Apple Corps, aby wziąć udział w ich pierwszym występie na żywo od 1966 roku.

Dokument Beatlesów „Let It Be” trafił do streamingu 54 lata później w Disney+. Apple Films Ltd.

„Wracaj tam, gdzie kiedyś należałosz” – śpiewa McCartney, a te słowa zapadają głęboko w pamięć, gdy londyński tłum gromadzi się, wielu patrzy w górę z ulicy – ​​a jednocześnie jest nienagannie elegancki.

To znaczy, nawet bobby są stylizowane.

Z perspektywy czasu „Don’t Let Me Down” zamienia się w desperacką ostatnią prośbę o uratowanie grupy braci.

Warto przeczytać!  Zapierający dech w piersiach moment Drew Barrymore klęka przed Dylanem Mulvaneyem

Ale „Let It Be” trafnie kończy się odrobiną beztroski Lennona: „Mam nadzieję, że przeszliśmy przesłuchanie”.


Zapisano pod

Disneya
,

George Harrison
,

Johna Lennona
,

Londyn
,

dokumenty muzyczne
,

muzycy
,

nowość w Disney Plus
,

Paula McCartneya
,

Petera Jacksona
,

Beatlesi
,
09.05.24



Załaduj więcej…





Skopiuj adres URL, aby go udostępnić


Źródło