Poznaj Barda, powrót Google do ChatGPT | przez Yasmeen Naseer | luty 2023 r
Odkąd został po cichu uruchomiony w listopadzie ubiegłego roku, ChatGPT jest tematem rozmów w mieście — i nie bez powodu. Jest w stanie odpowiedzieć na złożone pytania w spójny i klarowny sposób i wielu marzy o rewolucji w edukacji, pracy, biznesie i życiu codziennym. Ludzie nazywali to zabójcą Google, a samo Google uznało to za wystarczająco ważne, aby wezwać firmę do wprowadzenia czerwonego kodu i sprowadzić założycieli Google, Larry’ego Page’a i Sergeya Brina, o pomoc w radzeniu sobie z tym.
To nie pierwszy raz, kiedy relacjonuję wojnę między Google a ChatGPT, a we wcześniejszym poście na ten temat było całkiem jasne, że pomimo faktu, że ChatGPT zyskał na popularności i zgromadził miliony użytkowników w rekordowym czasie, nie jest to będzie koniec Google i wyjaśniłem, dlaczego.
Architektura GPT-3 została przedstawiona w artykule z 2017 roku napisanym przez badaczy Google. Artykuł zatytułowany „Attention is All You Need” został zaprezentowany na konferencji poświęconej systemom przetwarzania informacji neuronowych (NIPS) i od tego czasu był cytowany ponad 62 000 razy. Jest uważany za jeden z najbardziej wpływowych artykułów w dziedzinie sztucznej inteligencji i został wykorzystany do zbudowania najnowocześniejszych modeli językowych, w tym GPT-3. Rozwój sztucznej inteligencji Google nie zakończył się jednak w 2017 roku i od tego czasu firma opracowała również techniki poprawiające wydajność modeli opartych na transformatorach, w tym wykorzystanie ogromnych zestawów danych szkoleniowych, dostrajanie modelu do różnych zadań związanych z dialogami , oraz przy użyciu specjalnej metody przedtreningowej zwanej „modelowaniem warunkowego języka maskowanego”.
Minęły mniej niż 3 tygodnie od opublikowania mojego artykułu, a Google udostępniło już kilka naprawdę ekscytujących wiadomości:
„Dwa lata temu zaprezentowaliśmy możliwości językowe i konwersacyjne nowej generacji oparte na naszym modelu językowym dla aplikacji dialogowych (w skrócie LaMDA).
Pracowaliśmy nad eksperymentalną konwersacyjną usługą sztucznej inteligencji, obsługiwaną przez LaMDA, którą nazywamy Bard. A dzisiaj robimy kolejny krok naprzód, udostępniając go zaufanym testerom, zanim udostępnimy go szerszej publiczności w nadchodzących tygodniach”. Sundar Pichai na blogu Google
W przeciwieństwie do ChatGPT, który jest w stanie udzielać odpowiedzi tylko na podstawie informacji do 2021 r., Bard czerpie z informacji z sieci, aby zapewnić aktualne, wysokiej jakości odpowiedzi na zapytania użytkowników. Według Pichai, początkowo jest wdrażany z lekką wersją modelu LaMDA firmy Google. Oznacza to, że Bard będzie wymagał znacznie mniejszej mocy obliczeniowej niż LaMDA, co pozwoli Google skalować go do większej liczby użytkowników. Podobnie jak OpenAI zrobiło z ChatGPT, Google ma również na celu wykorzystanie zewnętrznych opinii wraz z wewnętrznymi testami, aby zapewnić, że odpowiedzi Barda są wysokiej jakości, bezpieczne i dokładne.
Bard stanowi kolejny logiczny krok w misji Google polegającej na „uporządkowaniu światowych informacji i uczynieniu ich powszechnie dostępnymi i użytecznymi”. Dzieje się tak, ponieważ, jak mówi sam Pichai, „AI może pogłębić nasze rozumienie informacji i skuteczniej przekształcić je w użyteczną wiedzę — ułatwiając ludziom dotarcie do sedna tego, czego szukają i załatwienie spraw”. Pichai kontynuuje wyjaśnianie tego bardziej szczegółowo w następujących słowach:
„Kiedy ludzie myślą o Google, często myślą o zwróceniu się do nas o szybkie, rzeczowe odpowiedzi, na przykład „ile klawiszy ma pianino?” Ale coraz częściej ludzie zwracają się do Google, aby uzyskać głębszy wgląd i zrozumienie – na przykład „czy łatwiej jest nauczyć się gry na pianinie czy gitarze i ile praktyki wymaga każda z nich?” Poznanie takiego tematu może wymagać wiele wysiłku, aby dowiedzieć się, co naprawdę musisz wiedzieć, a ludzie często chcą poznać różnorodne opinie lub punkty widzenia.
Sztuczna inteligencja może być pomocna w takich momentach, syntetyzując spostrzeżenia dotyczące pytań, na które nie ma jednej właściwej odpowiedzi”. — Sundar Pichai na blogu Google
Google, które początkowo nie koncentrowało się na komercjalizacji swojej technologii przetwarzania języka naturalnego, zostało zepchnięte do działania przez uruchomienie przez OpenAI ChatGPT i inwestycję Microsoftu w OpenAI o wartości 10 miliardów dolarów, a także plany Microsoftu dotyczące integracji ChatGPT z pełnym pakietem swoich produktów, w tym z wyszukiwarka numer 2: Bing. Google, świadomy swojej reputacji, początkowo, jak sam przyznał, postępował z LaMDA z najwyższą ostrożnością, biorąc pod uwagę nieodłączną podatność modeli NLP przeszkolonych na tekście zeskrobanym z sieci, aby wykazywać uprzedzenia i powtarzać nienawistny język. Niektórzy badacze Google AI obawiali się sztucznej inteligencji i nazywali ją czującą, inni opuścili firmę sfrustrowani jej wahaniem przed komercjalizacją technologii.
Od tego czasu sytuacja znacznie się zmieniła i chociaż Google nie podał dokładnej daty wprowadzenia Bard, stwierdził, że planuje wprowadzić funkcje oparte na sztucznej inteligencji w wyszukiwarce Wkrótce. Te funkcje przetwarzają złożone informacje w łatwy do zrozumienia format, dzięki czemu użytkownicy mogą szybko zrozumieć ogólny obraz tego, czego szukają lub czego próbują się nauczyć.
Moje dzieciństwo spędziłem z nieporęcznymi pecetami, które polegały na wolnym łączu telefonicznym; informatyka posuwa się naprzód w niewyobrażalnym tempie, które nie wykazuje żadnych oznak spowolnienia. To naprawdę ekscytujący czas, aby żyć i nie mogę się doczekać, aby zobaczyć, jak te nowe konkurencyjne rozwiązania ukształtują krajobraz pracy, biznesu i edukacji, jaki znamy.