Poznańska firma PlugBox Europe Sp. z o.o. specjalizuje się w produkcji i montażu ładowarek do samochodów elektrycznych. Tych ogólnodostępnych stacji w Polsce jest wciąż zbyt mało, a kierowcy często muszą nadrobić drogi, żeby naładować swój pojazd. Zdecydowanie więcej jest tych prywatnych, montowanych przy domach właścicieli elektryków. A co gdyby udostępnić je innym kierowcom? I jeszcze na tym zarabiać? Taki właśnie pomysł realizuje już PlugBox Europe.

Twórcy PlugBox przyjmują nas w swoim biurze przy ul. Dąbrowskiego na poznańskich Jeżycach. Prezes firmy dr inż. Artur Dudziak wita się z nami w koszulce z … samochodem spalinowym. Mamy rozmawiać o elektromobilności, a tu coś takiego?

– Jesteśmy fanami motoryzacji. Inwestujemy w motoryzację przyszłości, ale jednocześnie mamy wielki szacunek do samochodów z przeszłości, do tej motoryzacji spalinowej – uśmiecha się Dudziak.

Jak sami o sobie mówią, są firmą technologiczną. Od początku swojej działalności oferują swoim klientom nowoczesne stacje do ładowania aut elektrycznych. I nie chodzi tylko o sprzedaż tak zwanych ładowarek. Załatwiają praktycznie wszystko: to oni wbijają przysłowiową łopatę w grunt, stawiają stację i ją podłączają oraz uzyskują potrzebne zgody. Z ich usług mogą korzystać zarówno hotele, sklepy czy ośrodki rekreacyjne jak i prywatni właściciele elektryków.

– Elektromobilność to jest nowoczesna branża i jednocześnie bardzo rozwojowa, warto więc pomyśleć o zainwestowaniu w taką publiczną stację ładowania, jako dodatkowe źródło dochodu – tłumaczy inż. Łukasz Żminkowski, menedżer ds. rozwoju sieci ładowania PlugBox Europe.

Tyle, że to w sumie nic nowego, a takie firmy działają praktycznie od pojawienia się pierwszych elektryków na polskich drogach. To gdzie ta rewolucja?

Pomysł, który ma szansę wręcz wywrócić do góry nogami branżę elektromobilności w Polsce, nazywa się Communev. To ekosystem pozwalający na udostępnianie prywatnych stacji ładowania kierowcom innym elektryków. Mówiąc bardzo obrazowo: właściciel przydomowej „ładowarki”, kiedy tylko z niej nie korzysta, udostępnia ją kierowcy, który jest gdzieś w pobliżu i chciałby podładować swój samochód. Właściciel stacji jeszcze na tym zarabia, a środki tak uzyskane może wykorzystać natychmiast, na przykład na ładowanie u innego użytkownika systemu Communev. Stworzono też specjalną aplikację na smartfony, która ułatwi współpracę między użytkownikami systemu.

Jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to za jakiś czas liczba ogólnodostępnych stacji ładowania może osiągnąć nawet kilkadziesiąt tysięcy sztuk. Tak dla porównania na koniec lutego 2023 roku publicznych ładowarek w naszym kraju było nieco ponad 2600 sztuk, które dysponowały 5266 punktami ładowania. Tak wynika z danych przekazanych przez Polskie Stowarzyszenie Paliw Alternatywnych.

– Obecnie obserwujemy bardzo duży popyt na stacje ładowania, na który staramy się odpowiadać na bieżąco. Jesteśmy też przygotowani na jeszcze większe zapotrzebowanie jakie wygeneruje system Communev. Czegoś takiego na świecie jeszcze nie ma, więc liczymy, że pionierski pomysł się przyjmie. Wiadomo, że to dla firmy zyski – mówi prezes Dudziak. I dodaje: – Jednak liczymy też na to, że ten trend się utrzyma także z punktu widzenia środowiska i rozwoju zeroemisyjnego transportu.

Więcej informacji o PlugBox Europe można znaleźć pod tym LINKIEM.