Polska

Prawicowi populiści mają w uścisku wiele krajów. Przyjedź do Polski: zobacz jak można ich zepchnąć | Annę McElvoy

  • 28 marca, 2024
  • 6 min read
Prawicowi populiści mają w uścisku wiele krajów.  Przyjedź do Polski: zobacz jak można ich zepchnąć |  Annę McElvoy


MPierwsze lata dziennikarskie spędziłem na reportażach o ostatecznym zamrożeniu zimnej wojny – dniach trudnych czasów i miękkich walut. Kiedy teraz wracam do tych krajów, sprawdzam, jak dobrze przewidziałem, co wydarzy się za trzydzieści lat. Trudno byłoby mi przewidzieć, w szczególności w przypadku Polski, zawrotny zygzak władzy, który wciąż charakteryzuje pokolenie, które maszerowało, by obalić komunizm, ale którego bohaterowie zawzięcie toczą spór o to, jak rządzić krajem w XXI wieku.

Dużo rozmawiamy o miejscach, które ostatnio kupiły bilet w jedną stronę w kierunku autorytarnej polityki – Rosji i Turcji w wersji pełnotłustej, a także o odstępstwie od demokracji na Węgrzech i tłumieniu niezależnych instytucji.

Zastanawiałem się, co się stanie, gdy kraj, który przyjął populistyczny nacjonalizm, dokona zwrotu o 180 stopni i będzie starał się jak najszybciej przywrócić normy prawne i demokratyczne. Co się dzieje z prawami uchwalanymi za poprzednich panów izby: sądami, mediami państwowymi, biznesem i innymi instytucjami wypchanymi przez zwolenników jednej ze stron?

Polska, po zeszłorocznych wyborach, które zakończyły osiem lat rządów prawicowej partii Prawo i Sprawiedliwość na rzecz koalicji z Platformą Obywatelską Donalda Tuska, na czele, znajduje się w oku wszystkich tych burz prawnych, etycznych i praktycznych. Film dokumentalny dla BBC Radio 4 dał mi szansę nakreślenie tej wolty, gdy rząd Tuska bierze „żelazną miotłę”, aby zmieść dziedzictwo ultrakonserwatywnych rządów.

Warto przeczytać!  Wizyty premiera Modiego w Polsce i ogarniętej wojną Ukrainie od jutra. Co jest w programie? | Najnowsze wiadomości Indie

Ale jest też historia bardziej zniuansowana i paradoksalna: nowy rząd wygrał wybory i stworzył sojusz u władzy, który reprezentuje dużą część kraju – ale bynajmniej nie cały. Usuwając przeszkody dla swojej woli, będzie musiała przywrócić pluralizm, aby uniknąć powtarzania aspektów absolutyzmu, który zastępuje.

Dla rządu kierowanego przez Tuska, byczego, proeuropejskiego weterana polityki centrowej, który nie ma uroku szkolnej perswazji (zwolennicy Brexitu spotkali się z jego zjadliwym stylem, gdy życzył Johnsonowskiej odmianie „specjalnego miejsca w piekle”), przy niewielkiej, lecz widocznej wspólnej płaszczyźnie, może to stanowić różnicę między trwałym powrotem do centrum polityki a kolejną nawrotową zmianą kierunku.

Ale kiedy ja i mój producent jechaliśmy z tętniących życiem ulic Warszawy, przez twierdzę PiS w Wadowicach – gdzie wychodząca z bazyliki pani na pytanie o rząd Tuska odpowiedziała cierpko, mówiąc, że „czas wrócić do Boga” ” – jadąc do Krakowa, rozmawiając z jedną kobietą uwikłaną w wdrażanie drakońskich przepisów aborcyjnych, miałam wrażenie, że zawroty głowy przenoszę się z jednego świata do drugiego. Ludzie twierdzili, że rozumieją los swojego kraju, pozostając głusi na poglądy innych.

Warto przeczytać!  Ekspansja przemysłu drobiarskiego w Polsce powoduje problemy środowiskowe

Liberałom z Europy Zachodniej nie trudno utożsamić się z postacią taką jak wiceminister sprawiedliwości Dariusz Mazur, który określa siebie jako „bardzo zmęczonego” po latach zmagań o kontrolę nad sądami, organami regulacyjnymi i organami certyfikującymi. Dla niego chodzi o oczyszczenie systemu sądownictwa złożonego z Prawa i Sprawiedliwości – przy jednoczesnym uniknięciu oczywistej pułapki, w której ten rząd będzie postrzegany jako zastępujący wielu faworytów drugim.

Donald Tusk wypowiada się przeciwko ksenofobii w polskim parlamencie – wideo

Jest tu także sporo napięć związanych z koncepcją Europy. Rząd Tuska jest przyjazny UE: jest weteranem Brukseli i potrafi skutecznie zabiegać o zaspokojenie pragnienia Polski, aby być traktowaną poważniej. Częścią apelu był powrót do europejskiej „rodziny” i dostęp do funduszy unijnych. „Żelazna miotła” mogła jednak zostać zatrzymana w momencie, gdy Europejski Bank Centralny wyraził sprzeciw wobec groźby rządu Tuska powołania trybunału mającego na celu usunięcie szefa polskiego banku centralnego z powodu naruszenia przez niego niezależności banku.

Te próby wykorzenienia ośmioletniego prawicowego „zawłaszczania państwa” osobistym kumoterstwem i ideologią gwarantują długi okres instytucjonalnego zamętu – nie jest nawet jasne, czy prezydent Andrzej Duda (lojalny wobec starej ekipy) pozwoli premierowi wymianę ambasadorów, których chce odwołać.

pomiń poprzednią promocję w biuletynie

Tusk wykazał się (jak na swoje bezkompromisowe standardy) ugodowością, podkreślając, że jest to rekalibracja „a nie odwet”, choć trudno sobie wyobrazić, aby dobrze to wpłynęło na dużą część wyborców, których partia prawicowa zdobyła w wyborach największą część głosów . Nowy rząd jest utrzymywany w całości przez koalicję, która sama zawiera wiele odcieni opinii, doprowadzając do wściekłości wielu młodych aktywistów i wyborców, którzy pomogli we wprowadzaniu zmian, masowo opowiadając się za wyparciem Prawa i Sprawiedliwości – a teraz pragną szybszych rezultatów w sprawie aborcji i innych reformy społeczne.

Pod względem gospodarczym kwitnąca Polska przeciwstawia się moim oczekiwaniom, podobnie jak kraj, który pamiętam z zastoju końca lat 80. XX wieku, kiedy pobyt w dickensowskich warunkach warszawskiej fabryki żarówek Róży Luksemburg wystarczyłby, aby kogokolwiek zrazić do myślenia, że ​​komunizm był pouczającą ideą.

Teraz zbliżył się do średniej UE pod względem zamożności gospodarstw domowych, wyprzedzając Hiszpanię i szturchając Irlandię, a główne miasta sprawiają wrażenie kosmopolitycznych rajów z nową porcją Ukraińców, którzy uciekli na zachód, aby rozpocząć nowe życie – maszynka do strzyżenia psów mojego przyjaciela pochodzi z Charkowa , moja manicurzystka uciekła z Odessy.

W nowej Polsce wciąż noszą się echa ponurych wydarzeń. Może się jednak okazać, że będzie to przypadek testowy dla innych państw lub ruchów w Europie, po których pewnego dnia zechcą odwrócić się od modelu „ultra”. Morał z tej historii jest taki, że jest to konieczne, ale niełatwe.


Źródło