Prawo i Sprawiedliwość w Polsce mówi „nie” Patriotom Orbána i pozostaje przy grupie Meloniego w Parlamencie Europejskim
![Prawo i Sprawiedliwość w Polsce mówi „nie” Patriotom Orbána i pozostaje przy grupie Meloniego w Parlamencie Europejskim](https://oen.pl/wp-content/uploads/2024/07/1200x675_cmsv2_4f810dcf-66a5-5fd2-b474-a744979825cf-8549102-770x470.jpg)
Prawo i Sprawiedliwość (PiS) zabiegało o przyłączenie się do jego nowej koalicji „Patrioci dla Europy” ze strony premiera Węgier Viktora Orbána.
Prawo i Sprawiedliwość (PiS) podjęło decyzję o pozostaniu częścią skrajnie prawicowej grupy Europejskich Konserwatystów i Reformatorów (ECR), kończąc tym samym narastające spekulacje na temat najbliższej przyszłości politycznej partii.
Informacja ta stała się oficjalna podczas inauguracyjnego posiedzenia EKR, które odbyło się w środę w formie hybrydowej po przełożeniu go z powodu wewnętrznych nieporozumień.
Oznacza to, że PiS decyduje się pozostać przy Giorgii Meloni, dominującej postaci w rodzinie EKR, i odrzuca ofertę Viktora Orbána, by dołączyć do tzw. „Patriotów dla Europy”, nowy sojusz którego celem jest utworzenie największej skrajnie prawicowej grupy w Parlamencie Europejskim.
Inicjatywa Orbána przyciągnęła dotychczas czeską ANO, austriacką Partię Wolności (FPÖ) i Portugalska Chegaktórych łączy głęboka niechęć do Zielonego Ładu, reformy polityki migracyjnej UE i postanowień wojskowych wobec Ukrainy.
„Tylko poprzez zwycięstwo i współpracę partii patriotycznych i suwerennych na całym kontynencie możemy zagwarantować dziedzictwo naszym dzieciom” – głosi ich manifest.
Utworzenie grupy w Parlamencie wymaga minimum 23 posłów do PE, próg, który już spełniają, pochodząc z co najmniej siedmiu państw członkowskich. Oznacza to, że na dzień dzisiejszy Patriots nie mają trzech partii krajowych.
Ze względu na podobieństwa ideologiczne PiS wydawał się pewniakiem dla Patriots. Jego 20 europosłów szybko poszerzyłoby szeregi rodzącego się sojuszu i prawdopodobnie pomogłoby przyciągnąć dodatkowych członków.
Nagłe odwołanie inauguracyjnego posiedzenia EKR w zeszłym tygodniu, jak donoszą źródła, spowodowane starciem między dwoma głównymi frakcjami, PiS i Fratelli d’Italia Meloniego, wywołało obawy o rychły wyjazd polskiej delegacji.
Były premier Polski Mateusz Morawiecki powiedział w wywiadzie, że prawdopodobieństwo odejścia PiS wynosi 50/50. „Jesteśmy kuszeni w obu kierunkach” – powiedział Politico Europaodnosząc się do nowej inicjatywy Orbána.
Przedstawiciel parlamentu powiedział stacji Euronews, że PiS rozpoczął negocjacje z innymi grupami.
Meloni czy Orbán?
Nie jest na początku jasne, co sprawiło, że PiS wybrał Meloni, a nie Orbána.
Znane pragnienie premiera Węgier, aby utrzymywać bliskie stosunki z Władimirem Putinem spowodował tarcia z Polakami, którzy nienawidzą rosyjskiego przywódcy i konsekwentnie opowiadają się za ostrzejszymi sankcjami, aby sparaliżować jego gospodarkę wojenną.
Orbán z kolei otwarcie kwestionuje skuteczność zachodnich sankcji i obecnie blokuje 6,6 mld euro unijnej pomocy wojskowej dla Ukrainy.
Wiadomości ze środy przynoszą ulgę Giorgii Meloni, która ma nadzieję zwiększyć wpływy ECR w kolejnej kadencji. Od czasu objęcia władzy włoski premier przyjął bardziej pragmatyczne stanowisko na scenie europejskiej i starał się być częścią procesu decyzyjnego bloku.
Jej poparcie było kluczowe dla odblokowania Nowego Paktu w sprawie Migracji i Azylu, ambitnej reformy, którą popierają jej sojusznicy z PiS przeciwstawnie frontalnie.Jej wpływy są jednak nadal ograniczone: podczas ubiegłotygodniowych negocjacji w sprawie najważniejsze stanowiska w bloku, Meloni została wykluczona przez główne partie centrowe, co wywołało gwałtowną reakcję.
Utrata polskich sojuszników byłaby kolejnym ciosem dla jej ambicji: EKR spadłaby z 84 do 64 posłów do Parlamentu Europejskiego i zrzekłaby się niedawno osiągniętej pozycji trzeciej co do wielkości siły w Parlamencie.
Dzięki zażegnaniu kryzysu Meloni i jej koledzy mogą kontynuować działania mające na celu zmaksymalizowanie swoich wpływów i zawieranie indywidualnych sojuszy z centroprawicową Europejską Partią Ludową (EPP), aby powstrzymać uchwalanie przepisów dotyczących ochrony środowiska i ograniczyć nielegalną migrację.
Podczas środowego spotkania grupa wybrała Nicolę Procaccini (FdI) i Joachima Stanisława Brudzińskiego (PiS) na współprzewodniczących na najbliższe pięć lat, co pozwoliło obu delegacjom na podejmowanie decyzji wewnątrz grupy.