Świat

Praworządność w Hongkongu jest poważnie zagrożona

  • 10 czerwca, 2024
  • 5 min read


Odblokuj Editor’s Digest za darmo

Autor jest byłym zagranicznym sędzią Sądu Apelacyjnego w Hongkongu

Co dzieje się z praworządnością w Hongkongu?

30 maja Sąd Najwyższy w Hongkongu wydał przełomowy wyrok skazujący 14 prominentnych prodemokratycznych polityków za „spisek mający na celu popełnienie działalności wywrotowej” wbrew narzuconej przez Pekin ustawy o bezpieczeństwie narodowym z 2020 r. Oskarżeni zorganizowali nieoficjalne prawybory w celu wyłonienia wspólnej listy prodemokratycznych kandydatów w wyborach do Rady Legislacyjnej. Połowa miejsc Legco podlegała ograniczonej franczyzie. Plan zakładał kampanię na rzecz większości, która jako warunek zatwierdzenia budżetu zażądałaby powszechnego prawa wyborczego i innych ustępstw.

Ustawa Zasadnicza (konstytucja Hongkongu) stanowi, że powszechne prawo wyborcze jest „ostatecznym celem”. Wyraźnie upoważnia Legco do odrzucenia budżetu i stanowi, że w przypadku dwukrotnego odrzucenia budżetu dyrektor naczelny musi podać się do dymisji.

Niemniej jednak Wysoki Trybunał zdecydował, że odrzucenie budżetu nie jest dopuszczalnym sposobem wywarcia nacisku na dyrektora generalnego, aby zmienił swoją politykę. Twierdzono, że z pewnością odrzuci żądania większości i w związku z tym będzie musiał podać się do dymisji. Zakłócałoby to wykonywanie jego funkcji. W rezultacie Legco nie może korzystać z wyraźnego konstytucyjnego prawa w celu niepożądanym dla rządu. Przedstawianie takiego planu wyborcom zostało uznane za spisek przestępczy. Maksymalna kara to dożywocie, minimalna 10 lat.

Warto przeczytać!  Policjant-zabójca zawieszony, NBA domaga się odszkodowania w wysokości 5 miliardów funtów

Fakt, że decyzja jest prawnie nie do obrony, nie musi oznaczać, że praworządność jest martwa. Sądy apelacyjne mogą jeszcze to naprawić. Prawdziwy problem polega na tym, że decyzja ta jest symptomem rosnącego złego samopoczucia w sądownictwie w Hongkongu. Sędziom w Hongkongu grożono sankcjami w USA, co jest pomysłem prymitywnym, przynoszącym efekt przeciwny do zamierzonego i niesprawiedliwym. Większość z nich to ludzie honorowi, obdarzeni wszelkimi liberalnymi instynktami prawa zwyczajowego. Muszą jednak działać w niemożliwym środowisku politycznym stworzonym przez Chiny.

Ich pierwszym problemem są warunki Ustawy o bezpieczeństwie narodowym i nieistniejącego dotychczas prawa kolonialnego chroniącego przed działalnością wywrotową. To nieliberalne ustawodawstwo nie ogranicza całkowicie swobody działania sędziów, ale poważnie ją ogranicza. Sędziowie muszą stosować prawo.

Po drugie, każdy sędzia wie, że zgodnie z Ustawą Zasadniczą, jeśli Chinom nie podobają się decyzje sądów, mogą je unieważnić w drodze „interpretacji” Stałej Komisji Ogólnochińskiego Zgromadzenia Przedstawicieli Ludowych w Pekinie. „Interpretacja”, która uchyliła decyzję sądów zezwalającą byłemu potentatowi medialnemu Jimmy’emu Laiowi na reprezentowanie przez brytyjskiego prawnika, pokazuje, jak daleko posuną się Chiny, wykorzystując tę ​​władzę przeciwko swoim przeciwnikom.

Warto przeczytać!  Peru przedłuża stan wyjątkowy w Limie i innych regionach wśród protestów

Po trzecie, jest paranoja władz. Gwałtowne zamieszki, które miały miejsce w 2019 r., były szokujące, ale zwykłe prawo obowiązujące w Hongkongu było w zupełności wystarczające, aby sobie z nimi poradzić. Ustawę o bezpieczeństwie narodowym wprowadzono w odpowiedzi na groźbę ze strony prodemokratycznej większości w Legco, aby stłumić nawet pokojowy sprzeciw polityczny. Media prodemokratyczne zostały zamknięte w wyniku działań policji. Ich redaktorzy są sądzeni za działalność wywrotową. Grupy kampanii zostały rozwiązane, a ich przywódcy aresztowani.

Przytłaczającą atmosferę wytwarza nieustanne bębnienie uległej prasy, twardogłowych prawodawców, urzędników rządowych i „China Daily”, rzecznika chińskiego rządu. Chór oburzenia następuje po rzadkich decyzjach o przyznaniu kaucji lub uniewinnieniu. Nieustannie pojawiają się wezwania do sądowego „patriotyzmu”. Pływanie pod tak silną falą polityczną wymaga od lokalnych sędziów niezwykłej odwagi. W przeciwieństwie do sędziów zagranicznych, nie mają dokąd pójść.

Zastraszeni lub przekonani ponurymi nastrojami politycznymi wielu sędziów straciło z oczu swoją tradycyjną rolę obrońców wolności podmiotu, nawet jeśli pozwala na to prawo. Gwarancje wolności słowa i zgromadzeń znajdują się zarówno w Ustawie Zasadniczej, jak i w Ustawie o bezpieczeństwie narodowym, ale zawsze mówi się o nich jedynie bez ogródek. Najmniejszy przejaw sprzeciwu traktowany jest jako wezwanie do rewolucji. Wysokie wyroki więzienia grożą osobom publikującym „nielojalne” komiksy dla dzieci, śpiewającym prodemokratyczne piosenki czy organizującym ciche czuwania w intencji ofiar na placu Tiananmen.

Warto przeczytać!  Rzadkie skamieniałości jaj ujawniają, że dinozaury nie były kochającymi rodzicami

Hongkong, niegdyś tętniąca życiem i zróżnicowana politycznie społeczność, powoli staje się państwem totalitarnym. Praworządność jest głęboko zagrożona we wszystkich obszarach, co do których rząd ma zdecydowane zdanie.

Do czasu mojej rezygnacji w zeszłym tygodniu byłem zagranicznym sędzią Sądu Apelacyjnego. Pozostałam w sądzie w nadziei, że obecność zagranicznych sędziów pomoże w utrzymaniu praworządności. Obawiam się, że to już nie jest realne. Inni są mniej pesymistyczni. Mam nadzieję, że udowodnią, że mają rację.


Źródło