Polska

Premier Donald Tusk stoi przed żmudną batalią o zreformowanie polskiego prawa do aborcji

  • 12 kwietnia, 2024
  • 4 min read
Premier Donald Tusk stoi przed żmudną batalią o zreformowanie polskiego prawa do aborcji


Polscy prawodawcy głosowali w piątek za przyjęciem ustaw, które zniosą niemal całkowity zakaz aborcji obowiązujący od 2020 r., ożywiając niezwykle polaryzującą debatę w tradycyjnie rzymskokatolickim kraju. Jednak podejmując próbę liberalizacji prawa aborcyjnego, premier Donald Tusk realizuje obietnicę wyborczą.

Wydane w:

3 minuty

W piątek posłowie do Sejmu głosowali za przyjęciem czterech odrębnych ustaw aborcyjnych, które pomogłyby dostosować polskie prawo do powszechnych standardów europejskich.

Dwie z ustaw gwarantowałyby dostęp do aborcji przez pierwsze 12 tygodni ciąży, w tym ta wprowadzona przez Platformę Obywatelską Tuska. Trzecia proponuje dekryminalizację oferowania kobiecie pomocy w przerwaniu ciąży, za co grozi obecnie kara trzech lat więzienia, natomiast czwarta, bardziej rygorystyczna ustawa utrzymałaby zakaz, ale umożliwiłaby aborcję w przypadku poważnych wad płodu.

Sejm głosował także za powołaniem komisji, która będzie kontynuować prace nad wszystkimi czterema ustawami.

Czytaj więcejTabletki aborcyjne w centrum wyzwań w zakresie praw reprodukcyjnych w Polsce i USA

Zdaniem części analityków, zaproponowana przez Tuska reforma aborcyjna była ważnym elementem jego wyborczego sukcesu w październiku 2023 roku.

Warto przeczytać!  16. Siły Powietrzne łączą siły z Dowództwem Cybernetycznym Polski > Baza Sił Powietrznych Offutt > Wyświetlanie artykułów

„Polityczne powody, dla których Tusk chce teraz debatować nad prawem do aborcji, są oczywiste. [ . . .] Tusk musi dać poczucie, że elektorat kobiecy jest dla niego nadal ważny. Spośród 100 złożonych obietnic zmiana prawa aborcyjnego była wyraźnym priorytetem” – powiedziała profesor polityki Ewa Marciniak z Uniwersytetu Warszawskiego.

Centrowa koalicja Tuska zwyciężyła po części dzięki fali frustracji młodych ludzi i kobiet skierowanej pod adresem poprzedniego skrajnie prawicowego rządu Prawa i Sprawiedliwości (PiS). Polki doświadczyły poważnego cofnięcia się w zakresie praw reprodukcyjnych w 2020 r., kiedy sąd najwyższy kontrolowany przez lojalistów PiS zakazał prawie wszystkich aborcji, zezwalając na nie jedynie w przypadku gwałtu, kazirodztwa lub gdy życie kobiety było zagrożone.

Decyzja wywołała masowe protesty w całym kraju.

Jak wynika z niedawnego sondażu przeprowadzonego przez Ipsos, 35 proc. Polaków opowiada się za dopuszczeniem aborcji do 12. tygodnia ciąży, a 14 proc. stwierdziło, że utrzyma obecne zasady.

Test spójności koalicji

„Prawo aborcyjne jest niezwykle ważne” – powiedział Andrzej Bobiński, dyrektor generalny think tanku „Polityka Insight”. „Dało to rządowi większość, jaką posiada, zmobilizowało młodych ludzi, wielu ludzi zainteresowało się polityką i jest częścią tego momentu, kiedy ludzie zrozumieli, że to, co robi rząd, może mieć na nich wpływ”.

Warto przeczytać!  Bluegrass Beyond Borders: Stacja Folk z Polski

Gdy 66-letni Tusk wkroczy na ryzykowny teren reformy aborcyjnej, prawdopodobnie spotka się z buntem we własnej koalicji, a także oporem ze strony populistyczno-nacjonalistycznego rządu, który wyrzucił z władzy.

Jeden z partnerów koalicyjnych Tuska – Polska 2050, na którego czele stoi marszałek Sejmu Szymon Hołownia i sprzymierzony z PSL – ma znacznie bardziej konserwatywne podejście do aborcji niż Platforma Obywatelska Tuska czy lewicowa koalicjantka Lewica.

Choć Hołownia głosował w piątek za podjęciem prac nad wszystkimi propozycjami „z szacunku dla demokracji i w trosce o trwałość koalicji”, to chce, aby wszelkie zatwierdzone przez parlament zmiany legislacyjne dotyczące aborcji również były poddawane pod referendum.

Model irlandzki

„To byłby irlandzki sposób na wycofanie się z głosowania [Ireland held a referendum on abortion in 2018]– powiedział Bobiński. „Jednak zarówno w przypadku postępowców, jak i lewicowców Platformy Obywatelskiej nie organizujecie referendum w sprawie praw człowieka”.

Nawet jeśli parlament ostatecznie wyrazi zgodę na reformy, jest mało prawdopodobne, aby prezydent Andrzej Duda, konserwatywny katolicki sojusznik prawicowej opozycji PiS, podpisał je. „Regulaminacje prawne nie będą więc ustawą przyjętą przez Sejm, ale rozporządzeniem ministerstwa zdrowia” – powiedział Marciniak.

Warto przeczytać!  Bombowce z Kola poprowadziły falę ataków na Ukrainę, przestrzeń powietrzną NATO w Polsce naruszona rakietą

W sercu kwestii liberalizacji prawa aborcyjnego leży niesprawiedliwość wynikająca z niemal całkowitego zakazu aborcji. „W Polsce dość łatwo jest dokonać aborcji, jeśli ma się na to pieniądze. Prawdziwy problem polega na tym, że to musi się dziać pod ziemią, poza systemem” – powiedział Bobiński.

Cokolwiek się stanie, „Tusk musi pokazać, że zależy mu na wyborcach kobiet” – powiedział Marciniak.

Teraz pozostaje mu tylko znaleźć równowagę pomiędzy obietnicami wyborczymi złożonymi kobietom a elementami konserwatywnymi w polskim społeczeństwie.

(Z AP i AFP)


Źródło