Świat

Premier Indii Modi powołuje gabinet na rząd koalicyjny po tym, jak jego partia straciła większość

  • 11 czerwca, 2024
  • 5 min read
Premier Indii Modi powołuje gabinet na rząd koalicyjny po tym, jak jego partia straciła większość


NOWE DELHI (AP) – Indyjski Narendra Modi, nowo zaprzysiężony na trzecią kadencję z rzędu, powołał w poniedziałek gabinet, który utrzymał jego najwyższych ministrów na kluczowych stanowiskach, mimo że jego hinduska partia nacjonalistyczna straciła większość w szokującym wyniku wyborów.

W czterech najwyższych ministerstwach nie doszło do zmian. Subrahmanyam Jaishankar, który przez ostatnie pięć lat stał na czele polityki zagranicznej kraju, powrócił na stanowisko ministra spraw zagranicznych. Amit Shah pozostanie ministrem spraw wewnętrznych Indii, Nirmala Sitharaman pozostanie ministrem finansów, a Rajnath Singh nadal ministrem obrony.

W zeszłym tygodniu dobiegły końca sześciotygodniowe wybory w Indiach, podczas których partia Bharatiya Janata Modiego nie zdołała samodzielnie zapewnić sobie większości po miażdżących zwycięstwach w 2014 i 2019 r. Jednak jego koalicja Sojuszu Narodowo-Demokratycznego zdobyła wystarczającą liczbę mandatów, aby utworzyć rządu z nim na czele.

To jest pierwszy raz BJP pod Modi potrzebowała wsparcia swoich regionalnych sojuszników, aby utworzyć rząd po dziesięciu latach sprawowania władzy nad większością w indyjskim parlamencie.

Wiceprezydent Indii Jagdeep Dhankhar (centrolewy), prezydent Indii Draupadi Murmu (w środku) i premier Indii Narendra Modi w niebieskiej kamizelce pozują do grupowego zdjęcia z nowo zaprzysiężonym ministrem podczas ceremonii zaprzysiężenia w indyjskim pałacu prezydenckim w New Delhi, Indie, niedziela, 9 czerwca 2024 r. (AP Photo/Manish Swarup)

Wiceprezydent Indii Jagdeep Dhankhar (centrolewy), prezydent Indii Draupadi Murmu (w środku) i premier Indii Narendra Modi w niebieskiej kamizelce pozują do grupowego zdjęcia z nowo zaprzysiężonym ministrem podczas ceremonii zaprzysiężenia w indyjskim pałacu prezydenckim w New Delhi, Indie, niedziela, 9 czerwca 2024 r. (AP Photo/Manish Swarup)

Zaproszeni wykrzykują hasła podczas ceremonii zaprzysiężenia Narendry Modiego na premiera Indii w pałacu prezydenckim w New Delhi w Indiach, niedziela, 9 czerwca 2024 r. 73-letni przywódca jest dopiero drugim premierem Indii, który utrzymał władzę trzeci termin.  (AP Photo/Manish Swarup)

Zaproszeni wykrzykują hasła podczas ceremonii zaprzysiężenia Narendry Modiego na premiera Indii w pałacu prezydenckim w New Delhi w Indiach, niedziela, 9 czerwca 2024 r. 73-letni przywódca jest dopiero drugim premierem Indii, który utrzymał władzę trzeci termin. (AP Photo/Manish Swarup)

Ludzie oglądają zaprzysiężenie Narendry Modi na premiera Indii przez prezydenta Draupadi Murmu w Rashtrapati Bhawan w New Delhi w Indiach, niedziela, 9 czerwca 2024 r. 73-letni przywódca jest dopiero drugim premierem Indii ministra, który utrzyma władzę przez trzecią kadencję.  (AP Photo/Manish Swarup)

Ludzie oglądają zaprzysiężenie Narendry Modi na premiera Indii przez prezydenta Draupadi Murmu w Rashtrapati Bhawan w New Delhi w Indiach, niedziela, 9 czerwca 2024 r. 73-letni przywódca jest dopiero drugim premierem Indii ministra, który utrzyma władzę przez trzecią kadencję. (AP Photo/Manish Swarup)

Ostateczne wyniki wyborów pokazały, że BJP Modiego zdobyła 240 mandatów, znacznie poniżej 272 potrzebnych do uzyskania większości. Partie koalicji NDA zapewniły sobie łącznie 293 mandaty w 543-osobowej izbie niższej parlamentu.

Warto przeczytać!  Wiadomości z wojny rosyjsko-ukraińskiej: 20 000 rosyjskich sił zostało zabitych w ciągu 5 miesięcy, mówi USA

Modi (73 lata) jest dopiero drugim indyjskim premierem, który wygrał trzecią kadencję z rzędu.

W niedzielę on i 71 ministrów złożyli przysięgę w indyjskim pałacu prezydenckim Rashtrapati Bhavan w New Delhi. 61 z nich pochodziło z BJP, a pozostali byli sojusznikami BJP w NDA. Tylko siedem z nich to kobiety i ani jedna nie pochodziła ze społeczności muzułmańskiej, największej mniejszości w Indiach, której reprezentacja polityczna ponieważ liczba prawodawców się skurczyła pod Modim.

Wyniki, które przeczyły sondażom wyjściowym, które przewidywały osunięcie się ziemi dla BJP, pozostawiły koalicyjny rząd Modiego w dużej mierze zależny od dwóch kluczowych sojuszników w regionie – telugu Desam Party w południowym stanie Andhra Pradesh i Janata Dal (Zjednoczone) we wschodnim stanie Bihar – w kwestii pozostania w kraju. moc. W niedzielę po dwóch deputowanych z każdej partii złożyło przysięgę na stanowiska ministrów.

Premier stanu Bihar i przywódca Janta Dal United Nitish Kumar (z prawej), a za nim przywódca partii telugu Desam Chandrababu Naidu przybywają do indyjskiego pałacu prezydenckiego na ceremonię zaprzysiężenia Narendry Modiego na premiera Indii w New Delhi w Indiach, niedziela czerwca 9 września 2024 r. (AP Photo/Manish Swarup)

Premier stanu Bihar i przywódca Janta Dal United Nitish Kumar (z prawej), a za nim przywódca partii telugu Desam Chandrababu Naidu przybywają do indyjskiego pałacu prezydenckiego na ceremonię zaprzysiężenia Narendry Modiego na premiera Indii w New Delhi w Indiach, niedziela czerwca 9 września 2024 r. (AP Photo/Manish Swarup)

Zaskakujący spadek poparcia dla BJP oznacza, że ​​Modi potrzebuje wsparcia swoich regionalnych sojuszników, aby utrzymać się przy władzy, a eksperci twierdzą, że być może będzie musiał to zrobić dostosować się do stylu rządzenia nie jest do tego przyzwyczajony.

Warto przeczytać!  Wybory w Panamie: Panamczycy głosują nad wyborem nowego prezydenta

Zadeklarowany hinduski nacjonalista Modi jest uważany za mistrz hinduskiej większości w kraju, którzy stanowią 80% 1,4 miliardowej populacji Indii. Jego zwolennicy przypisują mu szybki wzrost gospodarczy i poprawę światowej pozycji Indii od czasu dojścia do władzy.

Ale krytycy twierdzą, że on też podważyło demokrację Indii i ich status narodu świeckiego z atakami hinduskich nacjonalistów na mniejszości w kraju, zwłaszcza muzułmanów, oraz kurczącą się przestrzenią dla sprzeciwu i wolnych mediów. Jego przeciwnicy polityczni, którzy są teraz bardziej ośmielony niż wcześniejrównież skupił swoją kampanię wokół mieszanej sytuacji gospodarczej swojego rządu, wskazując na wysokie bezrobocie i rosnące nierówności pomimo silnego wzrostu, co zdaniem analityków odbiło się szerokim echem wśród wyborców.




Źródło