Świat

Prezydent Filipin Ferdinand Marcos Jr ostrzega Chiny przed „aktami wojny”

  • 1 czerwca, 2024
  • 6 min read
Prezydent Filipin Ferdinand Marcos Jr ostrzega Chiny przed „aktami wojny”


Źródło obrazu, Obrazy Getty’ego

Tytuł Zdjęcia, Marcos przemawiał na szczycie szefów obrony w Singapurze

  • Autor, Tessy Wong
  • Rola, BBC News, Singapur

Prezydent Filipin Ferdinand Marcos Jr ostrzegł Chiny, aby nie przekraczały czerwonej linii na Morzu Południowochińskim, gdzie konflikt między obydwoma krajami stale się nasila.

Powiedział, że jeśli jakikolwiek Filipińczyk zginie w wyniku umyślnych działań Chin, Filipiny uznają to za bliskie „aktu wojny” i odpowiednio zareagują.

Marcos przemawiał na forum bezpieczeństwa w Singapurze, w którym uczestniczyli szefowie obrony z całego świata, w tym z USA i Chin.

W odpowiedzi rzecznik chińskiej armii oskarżył Filipiny o „odrzucanie winy na Chiny” oraz „oczernianie i atakowanie”.

W ostatnich miesiącach długotrwały spór między Chinami a Filipinami o terytorium na Morzu Południowochińskim przerodził się w agresywne starcia.

Manila głośno skarżyła się, że chińskie statki patrolowe strzelają z armatek wodnych w kierunku filipińskich łodzi i statków zaopatrzeniowych.

Pekin oświadczył, że broni swojej suwerenności. Na szczycie rzecznik chińskiej armii oskarżył Filipiny o „prowokacje”.

Stany Zjednoczone oświadczyły, że będą dotrzymywać swoich zobowiązań wobec sojuszników w regionie i starały się ich zbliżyć, m.in. organizując w zeszłym miesiącu szczyt z Filipinami i Japonią.

W piątkowy wieczór Marcos właśnie skończył wygłaszać przemówienie otwierające Dialog Shangri-la w Singapurze, kiedy delegat przedstawił hipotetyczną sytuację, w której chińska armatka wodna zabiła filipińskiego żołnierza. Zapytano go, czy uznałby to za czerwoną linię i czy stanowiłoby to powołanie się na traktat USA-Filipiny.

„Jeśli w wyniku umyślnego działania Filipińczyk – nie tylko żołnierz, ale nawet obywatel Filipin – zostanie zabity… to moim zdaniem jest bardzo, bardzo bliskie temu, co definiujemy jako akt wojny i dlatego odpowiednio zareagujemy. Wierzę, że nasi partnerzy w traktacie również wyznają te same standardy”.

Zauważył, że Filipińczycy zostali ranni w ostatnich starciach, ale nikt jeszcze nie zginął. „Kiedy dotrzemy do tego punktu, z pewnością przekroczylibyśmy Rubikon. Czy to czerwona linia? Prawie na pewno będzie to czerwona linia.”

Poproszony przez BBC o komentarz rzecznik chińskiej armii powiedział, że „jeśli tylko jeden członek personelu zginął przypadkowo w konflikcie lub wypadku wywołującym wojnę, to naprawdę uważam, że jest to kraj wojowniczy”.

Zapytany, jak Stany Zjednoczone zareagowałyby na sytuację przedstawioną Marcosowi, odpowiedział, że chociaż ich zaangażowanie w traktat z Filipinami jest „niewzruszone”, nie będzie spekulował, jak Stany Zjednoczone mogłyby zareagować.

Powiedział jednak, że będą nadal intensyfikować dialog i promować swobodę żeglugi na morzach i w powietrzu. „Naszym celem jest upewnienie się, że nie dopuścimy, aby sprawy niepotrzebnie wymknęły się spod kontroli” – powiedział. „Moim zdaniem wojna lub walka z Chinami nie jest ani nieuchronna, ani nieunikniona”.

Zwracając się do sali składającej się głównie z delegatów z Azji, podkreślił zaangażowanie Stanów Zjednoczonych w regionie Indo-Pacyfiku, które, jego zdaniem, pozostaje ich priorytetem pomimo konfliktów na Ukrainie i w Gazie.

Wymienił sposoby, w jakie budowali obronę różnych krajów azjatyckich poprzez ćwiczenia wojskowe, porozumienia i obecność wojsk amerykańskich. „Stany Zjednoczone mogą być bezpieczne tylko wtedy, gdy Azja będzie bezpieczna” – powiedział.

Źródło obrazu, Obrazy Getty’ego

Tytuł Zdjęcia, Statki chińskiej straży przybrzeżnej coraz częściej strzelają z armatek wodnych do filipińskich łodzi i statków zaopatrzeniowych

Kluczową częścią amerykańskiej strategii jest wzmocnienie armii Filipin. Wieloletni plan działania w dziedzinie obronności ze Stanami Zjednoczonymi może obejmować wysyłanie przez superpotęgę dronów, wojskowych samolotów transportowych i systemów obronnych. Manila również stara się pozyskać znaczną część proponowanego amerykańskiego pakietu pomocy wojskowej dla swoich sojuszników w regionie Indo-Pacyfiku.

Warto przeczytać!  Czołowy krytyk Putina Władimir Kara-Murza, który przeżył 2 otrucia, skazany na 25 lat więzienia

Filipiny zwiększają także własne wydatki wojskowe i zakupiły rakiety od Indii.

Kwestia napięć chińsko-filipińskich pojawiła się wcześniej podczas szczytu podczas kluczowego spotkania Austina ze jego chińskim odpowiednikiem Dong Junem, który odbył się w piątek.

Chińskie wojsko stwierdziło, że Filipiny „ośmieliły się i wspierały siły zewnętrzne” oraz „złamały własne obietnice i poczyniły prowokacje” w związku z sporną Drugą Ławicą Thomasa, gdzie Manila utworzyła placówkę wojskową.

Sprzeciwili się także wysłaniu przez USA systemu rakietowego średniego zasięgu na Filipiny podczas niedawnych wspólnych ćwiczeń wojskowych, twierdząc, że „stanowi to realne zagrożenie dla bezpieczeństwa regionalnego”.

Jednak zarówno Stany Zjednoczone, jak i Chiny również zasygnalizowały, że chcą usprawnić komunikację, aby uniknąć konfliktu.

Stany Zjednoczone oświadczyły, że pracują nad wznowieniem rozmów telefonicznych między dowódcami wojskowymi – kluczową linią komunikacji, która została zerwana w 2022 r. po wizycie ówczesnej spikerki Izby Reprezentantów USA Nancy Pelosi na Tajwanie – oraz nad utworzeniem grupy roboczej ds. komunikacji kryzysowej.

„Powiedziałem panu Dongowi, że jeśli zadzwoni do mnie w pilnej sprawie, ja odbiorę telefon. I mam nadzieję, że on zrobi to samo. I to właśnie ta komunikacja… pomoże utrzymać wszystko na właściwym miejscu i pomoże popchniemy sprawy w stronę większej stabilności i bezpieczeństwa w regionie” – powiedział Austin.

Rzecznik chińskiej armii powiedział reporterom, że spotkanie było „pozytywne, praktyczne i konstruktywne”. Dodał, że stosunki USA-Chiny „stabilizują się w obliczu dalszego pogorszenia”.


Źródło