Prezydent Polski planuje ułaskawić 2 polityków w związku z antyrządowymi protestami dziesiątek tysięcy osób
WARSZAWA, Polska (AP) – Prezydent Polski powiedział w czwartek, że rozpoczął proces mający na celu ponowne ułaskawienie dwóch polityków którzy zostali aresztowani na początku tego tygodnia w obliczu zaciekłego konfliktu między nowym centrowym rządem a poprzednią konserwatywną administracją.
Do zdarzenia doszło, gdy dziesiątki tysięcy ludzi z antyrządowymi transparentami i polskimi biało-czerwonymi flagami zebrało się na proteście przed budynkiem parlamentu w Warszawie, który później przerodził się w pokojowy marsz pod gabinet premiera Donalda Tuska.
Manifestację zorganizowała była partia rządząca Prawo i Sprawiedliwość sprawował władzę przez osiem lat do zeszłego miesiąca i jest blisko powiązany z prezydentem Andrzeja Dudy.
Lider i poseł Prawa i Sprawiedliwości Jarosława Kaczyńskiegoktóry był najpotężniejszym politykiem Polski za kadencji tej partii, w swojej zwykłej retoryce wypowiadał się przeciwko nowemu, prounijnemu rządowi Tuska.
„Trzeba zatrzymać tę władzę i we właściwym momencie (i) za pomocą karty wyborczej zmienić ją w taki sposób, aby nie dopuścić do jej ponownego powrotu, bo to nie jest właściwa polska władza” – powiedział Kaczyński. „Polska władza powinna bronić polskich interesów”.
Prawo i Sprawiedliwość, sfrustrowane porażką w październikowych wyborach parlamentarnych, nawoływało swoich zwolenników do protestowania przeciwko posunięciom nowego rządu przejąć kontrolę nad mediami państwowymi.
Protest dotyczył także wtorkowych aresztowań dwóch wysokich rangą członków partii, którzy zasiadali w rządzie Prawa i Sprawiedliwości, byłego ministra spraw wewnętrznych Mariusza Kamińskiego i jego byłego zastępcy Macieja Wąsika. Pozbawiono ich także mandatów parlamentarnych i immunitetu.
Kamiński i Wąsik zostali skazani za nadużycie władzy za działania podjęte w 2007 roku, kiedy sprawowali rządy we wcześniejszym rządzie PiS. Duda ułaskawił ich w 2015 r., choć eksperci prawni argumentowali, że ułaskawienia są niezgodne z prawem, ponieważ ułaskawienia prezydenckie są zarezerwowane dla spraw, które przeszły przez wszystkie apelacje, co wtedy nie miało miejsca. Krytycy wskazują te kwestionowane ułaskawienia jako przykład lekceważenia przez Dudę polskiego prawa i działania w interesie PiS.
W czerwcu Sąd Najwyższy unieważnił ułaskawienia i zarządził ponowną rozprawę. Kamiński i Wąsik zostali ponownie uznani za winnych i skazani w grudniu na dwa lata więzienia. Policja aresztowała ich we wtorek, gdy przebywali w pałacu prezydenckim Dudy, gdzie najwyraźniej liczyli na ochronę.
Duda długo utrzymywał, że jego ułaskawienia z 2015 r. były zgodne z prawem, ale w czwartek poinformował, że na prośbę ich żon wszczyna postępowanie o ułaskawienie obu mężczyzn. Tym razem Duda zaapelował do ministra sprawiedliwości, który jest jednocześnie prokuratorem generalnym, o wyrażenie zgody na ułaskawienie i zwolnienie obu mężczyzn z więzienia na czas podejmowania decyzji. Podkreślił, że chce, aby wszystko odbywało się ściśle według polskiej konstytucji i innych ustaw.
Jego oświadczenie pojawiło się na krótko przed protestem zorganizowanym przez Prawo i Sprawiedliwość, które rządziło od 2015 roku, zanim przegrało wybory. Będąc już w opozycji, partia nawoływała do protestu „Wolnych Polaków” w obronie demokracji i wolnych mediów, choć za jej rządów międzynarodowy ranking wolności mediów Polski znacząco spadł.
Wcześniej w czwartek sporna Izba Sądu Najwyższego, nadal kontrolowana przez PiS, uznała październikowe wybory za ważne. Wybory przyniosły rekordową w całym kraju frekwencję, wynoszącą ponad 74%, i dały władzę koalicji partii sprzeciwiających się PiS.
Rząd Tuska jest nastawiony na odwrócenie niektórych polityk swojego populistycznego poprzednika, w tym prowadzących do konfliktu z UE, takich jak zmiany oddające polski wymiar sprawiedliwości pod polityczną kontrolę.
Jednym z pierwszych kroków rządu Tuska było przejęcie kontroli nad państwową telewizją, radiem i agencją informacyjną PAP, które PiS zamieniło w narzędzie agresywnej propagandy skierowanej przeciwko swoim krytykom i przeciwko Tuskowi osobiście.
Liderzy poprzedniego rządu utrzymują, że posunięcia Tuska były nielegalne i doprowadziły do okupacji lokali medialnych. Komentatorzy twierdzą, że PiS chce zachować kontrolę nad nadawcami ogólnokrajowymi przed wiosennymi wyborami samorządowymi.
Helsińska Fundacja Praw Człowieka w Warszawie stwierdziła, że sposób, w jaki nowy rząd przejął kontrolę nad mediami państwowymi „budzi poważne wątpliwości prawne”, jednak wielu znawców prawa twierdzi, że PiS skomplikowało przepisy do tego stopnia, że potrzebne są odważne kroki, aby je rozwiązać. rozplątać je.