Świat

Prezydent Polski zaprzysięga rząd, który ma trwać nie dłużej niż 14 dni

  • 28 listopada, 2023
  • 3 min read
Prezydent Polski zaprzysięga rząd, który ma trwać nie dłużej niż 14 dni


Mateusz Morawiecki podpisuje przysięgę w chwili zaprzysiężenia na premiera przed wotum zaufania w Pałacu Prezydenckim w Warszawie, Polska, 27 listopada 2023 r. Zdjęcie: Sławomir Kamiński/Agencja Wyborcza.pl via REUTERS

WARSZAWA, Polska (AP) – Prezydent Polski zaprzysiągł w poniedziałek utworzenie rządu, który ma trwać nie dłużej niż 14 dni, co jest manewrem taktycznym, który pozwala konserwatywnej partii Prawo i Sprawiedliwość utrzymać się u władzy nieco dłużej – i umówić się na więcej nominacji organy państwowe.

Po wyborach krajowych, które odbyły się w październiku, prezydent Andrzej Duda złożył zaprzysiężenie premiera Mateusza Morawieckiego, który pełni tę funkcję od końca 2017 r. Zgodnie z konstytucją Morawiecki i jego gabinet będą mieli 14 dni na uzyskanie wotum zaufania w parlamencie.

Prawie na pewno przegrają głosowanie, bo Morawiecki nie ma koalicji po tym, jak jego nacjonalistyczno-konserwatywna partia Prawo i Sprawiedliwość straciła większość parlamentarną, a żadne inne ugrupowania nie chcą wejść do jej rządu.

Morawiecki twierdzi, że próbuje znaleźć partnerów do rządzenia, ale sam ocenia swoje szanse na „10 procent lub nawet mniej”.

Warto przeczytać!  Tajlandia odwraca się od zasady szczepień przeciwko COVID dla odwiedzających | Wiadomości związane z pandemią koronawirusa

Przysięgę złożyli także pozostali członkowie nowego gabinetu Morawieckiego. Minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak pozostał, ale większość pozostałych ministerstw, w tym ministerstwa spraw zagranicznych, sprawiedliwości i edukacji, została obsadzona nowymi kandydatami. Niektórzy weterani polityczni prawdopodobnie nie chcieli być częścią rządu, który miał upaść.

CZYTAJ WIĘCEJ: Nowy polski parlament wybiera przewodniczącego, ale przekazanie władzy opóźnia prezydent

W nowym rządzie było wiele kobiet i młodych członków, co Duda pochwalił. Zwrócił się do nich, mówiąc, że zna już większość z nich, nie jako ministrów, ale „jako ekspertów, jako ludzi, którzy do tej pory pracowali na drugiej linii”.

Krytycy Morawieckiego i Dudy – politycznie powiązanego z Prawem i Sprawiedliwością – potępiają decyzję o powołaniu rządu bez widocznych szans na zdobycie poparcia parlamentu jako beznadziejny akt teatru politycznego.

Część krytyków zwraca uwagę, że ustępująca partia wykorzystuje ten czas na kolejne nominacje, co zwiększy jej wpływ na organy państwa nawet po oddaniu sterów rządu. W ostatnich dniach mianowała lojalistów na szefów Państwowej Komisji Kontroli i Komisji Nadzoru Finansowego.

Warto przeczytać!  Pierwsza troska ocalałego z trzęsienia ziemi w Turcji po 10 dniach uwięzienia pod gruzami: „Jak się ma matka?”

Po ośmiu latach sprawowania władzy Prawo i Sprawiedliwość zdobyło w wyborach najwięcej głosów, ale utraciło większość parlamentarną, zdobywając zaledwie 194 mandaty w 460-osobowym Sejmie, niższej izbie parlamentu.

Władza już przechodzi w ręce bloku partii proeuropejskich, które startowały w trzech oddzielnych głosowaniach, ale obiecały współpracę. Wspólnie zdobyli większość parlamentarną wynoszącą 248 mandatów i już przewodzą pracom parlamentu.

Ich kandydatem na premiera jest Donald Tusk, który piastował to stanowisko już w latach 2007–2014, zanim został czołowym przywódcą UE, przewodniczącym Rady Europejskiej, i piastował tę funkcję przez pięć lat.

Jest na dobrej drodze, aby ponownie zostać premierem po upływie kadencji Morawieckiego w grudniu.

Lewy:
Mateusz Morawiecki podpisuje przysięgę w chwili zaprzysiężenia na premiera przed wotum zaufania w Pałacu Prezydenckim w Warszawie, Polska, 27 listopada 2023 r. Zdjęcie: Sławomir Kamiński/Agencja Wyborcza.pl via REUTERS


Źródło