Świat

Prigożyn Wagnera najwyraźniej widziany publicznie po raz pierwszy od czasu nieudanego buntu

  • 19 lipca, 2023
  • 4 min read
Prigożyn Wagnera najwyraźniej widziany publicznie po raz pierwszy od czasu nieudanego buntu




CNN

W środę pojawiło się wideo, które wydaje się pokazywać założyciela Wagnera, Jewgienija Prigożyna, pozdrawiającego swoich bojowników na Białorusi, co byłoby jego pierwszym publicznym wystąpieniem od czasu, gdy poprowadził zbrojną rebelię w Rosji w zeszłym miesiącu.

„Cześć koledzy! Miło mi wszystkich powitać. Witamy na białoruskiej ziemi! Walczyliśmy z godnością! Zrobiliśmy wiele dla Rosji” – mówi mężczyzna przypominający i brzmiący jak Prigożyn w filmie, który został opublikowany w środę na pro-Wagnerowskich kanałach telegramu, a następnie udostępniony na koncie Prigożyna.

Bunt Prigożyna był jednym z największych wyzwań dla długich rządów prezydenta Rosji Władimira Putina. Odegrał znaczącą rolę w inwazji na Ukrainę, a od powstania jego miejsce pobytu jest niejasne.

Na filmie wojownik pozornie zwraca się do przywódcy Wagnera jako „Jewgienij Wiktorowicz”, imię i patronim Prigożyna. Film wygląda na nieedytowany, a metadane w pliku sugerują, że mógł zostać utworzony o zmierzchu we wtorek 18 lipca lub o świcie w środę 19 lipca.

Film jest ziarnisty i nakręcony w słabym świetle, więc CNN nie może definitywnie powiedzieć, że mówcą jest Prigożyn ani kiedy został nakręcony. CNN pracuje nad geolokalizacją materiału.

Warto przeczytać!  Sygnalista armii, który ujawnił rzekome australijskie zbrodnie wojenne w Afganistanie, zostaje skazany na karę więzienia

W filmie przywódca Wagnera skrytykował planowanie i realizację operacji wojskowych na Ukrainie przez rosyjskie Ministerstwo Obrony i zasugerował, że jego żołnierze na razie nie będą walczyć na Ukrainie.

„To, co dzieje się teraz na froncie, to hańba, w której nie musimy uczestniczyć. Musimy poczekać na moment, kiedy będziemy mogli w pełni się wykazać” – powiedział Prigożyn. „Dlatego zapadła decyzja, żebyśmy stacjonowali tu na Białorusi przez jakiś czas. Jestem pewien, że w tym czasie sprawimy, że białoruska armia stanie się drugą co do wielkości armią na świecie. A jeśli zajdzie taka potrzeba, będziemy ich bronić”.

„Chcę prosić wszystkich, aby naprawdę zwrócili uwagę na fakt, że Białorusini przyjęli nas nie tylko jako bohaterów, ale także jako braci” – dodał.

Założyciel Wagnera sugeruje, że ich pobyt na Białorusi może być tymczasowy i wzywa swoich bojowników do przygotowania się do podróży gdzie indziej.

„Powinniśmy się przygotować, wyzdrowieć i wyruszyć w nową podróż do Afryki” – powiedział. „Może jeszcze wrócimy [to Ukraine] kiedy będziemy pewni, że nie zostaniemy poproszeni o zawstydzenie siebie i naszego doświadczenia”.

Warto przeczytać!  Sklepy McDonald's dotknięte globalną awarią IT

Białoruski przywódca Aleksander Łukaszenko twierdził, że pośredniczył w umowie między Prigożynem a prezydentem Rosji Władimirem Putinem, która zakończyła powstanie. Od tego czasu Łukaszenka zaprosił siły Wagnera na Białoruś, aby pomogły w szkoleniu armii jego kraju.

Bojownicy Wagnera przybyli na Białoruś we wtorek, jak wynika z analizy CNN zdjęć satelitarnych i filmów z mediów społecznościowych. Pierwszy konwój sił Wagnera dotarł do nieużywanej wcześniej bazy wojskowej na Białorusi, aw jej kierunku zmierzają co najmniej dwa kolejne konwoje.

Tymczasem los szefa Wagnera Prigożyna pozostawał przedmiotem spekulacji.

Po zakończeniu buntu Łukaszenka twierdził, że Prigożyn przybył na Białoruś. Ale przez tygodnie nikt nie mógł tego potwierdzić. Następnie na początku tego miesiąca Łukaszenka zmienił zdanie, mówiąc CNN, że Prigożyn jest w Petersburgu i może podróżować „do Moskwy lub gdzie indziej”.

Szef Mi6 powiedział w środę, że Prighozin żyje i jest na wolności.

Twierdził również, że prezydent Rosji Władimir Putin nie miał innego wyjścia, jak tylko osiągnąć porozumienie z przywódcą Wagnera w celu zakończenia krótkotrwałego buntu, mówiąc, że „zawarł umowę, by ratować skórę”.

Warto przeczytać!  Trump chce trzymać „komunistów” i „marksistów” z dala od USA. Oto, co mówi prawo


Źródło